nie smaruje dziecka filtrami

i pewnie zaraz dostane fale krytyki. uwazam, ze jest z tego wiecej szkody niz pozytku. poczytajcie ta temat kremow z filtrem ile zwiazkow rakotworczych zawieraja. od wiekow ludzie nie uzywali takich wynalazkow. organizm potrzebuje do prawidlowego funkcjonowania witaminy D. Skoro moge w naturalny sposob ja dostarczyc po co mam zazywac witaminy. sama zreszta nigdy nie stosowalam sama na sobie takich kremow. dziecko stopniowo przyzwyczajam do slonca. gdy nadchodza dni plazowania, a mieszkamy blisko morza nie odmawiam nam tego. jedynie staram sie omijac slonce w godzinach szczytu. gdy dziecko dluzej jest wystawione na slonce nad woda, wole zalozyc mu biala przewiewna bluzke niz aplikowac tone chemii na skore.

Twoje dziecko, twoja sprawa.

Autorko ja robię tak samo i to prawda z ta szkodliwości kremów.

Kremy te, jak się okazuje, są kolejnym oszustwem wykreowanym przez WHO (dziura ozonowa, promieniowanie UV, rak skóry). Kremy te skutecznie blokują docieranie życiodajnego promieniowania UV do skóry, i tym samym, wytwarzanie witaminy D. Jak się okazuje, nie ma obecnie dowodów naukowych na to, że promieniowanie UV powoduje raka skóry lub zwiększa prawdopodobieństwo jego wystąpienia. Faktem jest natomiast to, że od momentu gdy w mediach i w instytucjach „ochrony zdrowia” zaczęto promować kremy z filtrami UV, skokowo wzrosła ilość zachorowań na czerniaka – raka skóry.

O Boże, antyszczepionkowcy ewoluowali! Globalny spisek, level master.

Ja chyba tez zaczne unikac kremow z filtrem- w tym roku moje dzieci dostaly wysypk.