zatruwający życie brat

Witam, mamy z moją mamą problem. Mianowicie mój brat 21 lat utrudnia nam wszystkim życie. Jest agresywny, wulgarny, podnosi rękę na młodsze rodzeństwo. Była nie raz policja ( dzielnicowy ), brat ma założoną niebieską kartę ale dalej czuje się bezkarny. Był przez jakiś czas z nim spokój, ale znowu wszystko wróciło... w 99% bierze narkotyki. Daje mamie 300zł na życie z czego potrafi jeszcze ukraść jej z portfela ostatnie pieniądze. Już nie wiemy co mamy z nim zrobić, jest dorosły i pełnoletni powinien już dawno wynieść się z domu no ale po co skoro wszystko ma pod nos podane. Mama się go boi że mu coś odwali i podniesie w końcu na nią rękę. To jest jak walka z wiatrakami. Policja przyjeżdża, swoje pogada i odjeżdża, a on dalej robi co chce. Podpowiedzcie coś jak te sprawe można załatwić.

jak jesteś niepełnoletni idź do pedagoga szkolnego

własnie jestem pełnoletnia,bo jestem od niego starsza

wystawcie mu torbe z ciuchami za drzwi i niech spada

20:59 Dokładnie! Adios debilos, won pod most.

Biedna mama ze musi sie uganiac ,ciekawe skad ma syn pieniadze ?

pieniądze ma bo jest na stażu... głupi warunek z dzielnicowym został zawarty że jak znajdzie prace to bedzie mogl mieszkać, ale tez ma sie uspokoić... prace ma a drugi warunek nie zostal spelniony... w jaki sposob udowodnic ze zażywa narkotyki zeby skierować go na odwyk...

A co ma zrobić policja, skoro pewnie nie składacie oficjalnej skargi? Czy matka zlożyla doniesienie na kradzież pieniędzy? na pewno nie, więc czemu się dziwisz, że się czuje bezkarny? Nikogo nie skierujesz na odwyk wbrew jego woli.