Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

juslan

zostałam samotną mamą

Polecane posty

Ostatnie trzy miesiące tkwie w notorycznym bólu. Dokładnie 13 kwietnia maz mnie zostawił. Ja juz nie wiem czy cierpie bo jego nie ma a może dlatego ze zawsze bardzo cenilam rodzine. Rodzinę której juz nie mam. Juz nigdy nie będzie normalnie. Mój synek nigdy nie doczeka się wymarzonego rodzeństwa. Jedynie przyrodniego może. Trace sens życia. Boje się tego co było i tego co przede mną. I nikt mi nie pomoże. Nikt nie przytuli i nie powie: damy rade kochanie. Nikt nie otrze łez z policzka. Jak będę chora nikt nie przyniesie szklanki herbaty. Nawet do apteki nie pójdzie. Jestem sama jak nigdy dotąd. Nie widzę w sobie siły by przetrwać te ciągle problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kochana. Wiem co czujesz,miałam przejściowo podobny okres w życiu. Rozstałam się z mezem ale wróciliśmy do siebie jednak to co przeżyłam to swoje. Myśl pozytywnie,masz dla kogo się starać i myśl przedewszystkim o synku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meza poznalam gdy miałam 17 lat byliśmy razem prawie 9 lat. Nie wiem co to życie bez niego. To dla niego wyprowadzilam się od rodziców. Był moim pierwszym chlopakiem. Był pierwszy pod każdym względem. Nigdy nikt o mnie nie zabiegał tylko on. Nie jestem brzydka choć do modelki mi daleko. Ale jakoś nie mogę się pochwalić żebym miała powodzenie u płci przeciwnej. Nigdy nie miałam wysokiej samooceny. Teraz gdy odszedł do innej moje kompleksy tylko się pogłębiły. Nie wierze ze dam rade przejść przez to sama. Patrzę na syna i mowie sobie ze dla niego muszę dac rade ale wcale nie jest mi łatwiej. Z każdym dniem jest gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspulczuje kochane......tez zostalam sama z dwoma synami tez tesknili i chodzili smutni to powiedzialam "zycie nie jest latwe i nie jestescie jedyni co nie maja taty,miliony dzieci tak zyje i zyje" a do mezusie za telefon i z morda ze dzieci tesknia ,on mi na to ze nia ma czasu a ja nie musisz ichj brac na caly dzien wystarczy od czasu do czasu na lunch i chociaz udaj ze ci zalezy co sie w ich zyciu dzieje.... takie dialogi lataly ,troche dotarlo ,,,,,,czasem bral na godz a czasem na 15 min,,,,,pie***ny nie wazne wazne ze dzieci nie czuly sie tak opuszczone .......dzis chlopaki jak swiece,tez troche z pomoca tego forum,,,,,,pomoglam z kupnem samochodu i tatus sie odezwal ze nie przychodzie do mnie jak sie zacznie psuc, ja jemu ,nie martw sie spij spokojnie nie przyjdziemy......a jak nikogo w poblizu nie bylo to za telefon i "ty durniu lepiej niech chlopak na mechanikow wydaje niz na alkohol i narkotyki" bo syn szczesliwy a ten tu wyskakuje z dobrymi radami.....to tak kawalek z mojego zycia......podnies glowe,nie pros szmaty o nic a zycie jakos samo ci sie jakos ulozy,,,,, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko razem łatwiej przejść przez życie. Kiedy jest się we dwójkę to gdy jedno nie daje rady to drugie go wspiera i podnosi, ciągnie ku gorze. Kiedy jestem sama zblizam się do DNA. Każdy kolejny dzień to nowe problemy choć nie uporalam się z poprzednimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10 kiepskie prowo! Mężczyźni nie zostawiają żony i dziecka dla kochanki! Nie znam żadnego kto miałby choćby kochankę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj go do sadu o wspólna/ wymienną opieke.. Czyli np on tydzień, ty tydzień, kochanka szybko inaczej zaśpiewa i go rzuci. A niech tylko bedzie jakas przemoc to podasz ja o znęcanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce i nie wyobrazam sobie przerzucania sobie dziecka. Mój syn to ostatnie co mam co ma dla mnie wartość. Jeśli bym go straciła to by były ostatnie moje chwile na tym świecie. Moje dziecko- dla niego wszystko bym zrobiła. Dlatego tak się boje że nie dam rady sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno dasz sobie rade. Nie odpuszczaj, zadbaj też o alimenty dla dzieci, teraz jest prościej niż kiedyś, prawo stoi po naszej stronie. Przydadzą Ci się takie informacje - http://uwazaj.pl/rozwod/nie-placisz-alimentow-nie-dostaniesz-kredytu/, poczytaj sobie na tej stronce jak to wszystko wygląda, mogą Ci też udzielić pomocy prawnej jak będzie trzeba. Mam nadzieje, że wszystko się ułoży i głowa do góry !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie rozumiem. Twoj debilny prawie ex maz sam nie mial ojca a teraz nie chce sam byc ojcem dla wlasnego syna? DLACZEGO???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez nie rozumiem. On myśli ze jeden telefon do syna na tydzień na 5 gora 10 minut to wystarczy. Dziecko jest totalnie skolowane a tatuś myśli tylko o własnym tylku. Oczywiście tak jak mówił pieniędzy na syna nie przelał a sam planuje wakacje nad morzem z kochanka bez syna. Sam powiedział ze nad morze go nie zabierze bo nie ma dla niego tyle miejsca. Chce go zabrać tylko na kilka dni do ich mieszkania. Ale ja tego nie widzę,jak wytłumaczyć dziecku ze ojciec sypia z inna kobieta na jego oczach bo oni wynajmują kawalerke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie godz się na to... Nie dawaj syna do ojca jeśli to tak ma wyglądać i poprzez to argumentami które tu napisałaś. Aż się wierzyć nie chceczectacy faceci istnieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety na mojego byłego takie argumenty nie działają. On twierdzi ze ja robię z syna ciamajde. Twierdzi tez ze syn mimo swoich 6 lat rozumie więcej niż ja. Ja wiem ze jest mnóstwo takich rozbitych rodzin i dzieci maja kontakt z nowymi partnerami ale jak dla mnie mój były nie traktuje swojej kochanki całkiem serio. Juz mówił ze niby dalej mnie kocha, juz przytulal mnie całował itd. Za jakiś czas może odejdzie od tej dziewczyny i znajdzie kolejna i tak mój syn ma poznać polowe miasta bo ojciec musi pobzykac i od razu poznawać syna z kochankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto obudź się! nie chce to niech do syna nie dzwoni! ma swoje nowe życie, nie z tobą, ma kogoś daj mu żyć. To on podjął decyzję i nie jest twoją rodziną, ma dziecko, ale rodzinę będzie tworzył z kimś innym, bo chce i ma do tego prawo. Źle ci bo z tobą nie ma kontaktu!! kup dziecku tel, nowy nr i niech kontaktuje się z nim bezpośrednio, bo coś czuję, że to przez ciebie nie ma kontaktu z synem!Jak wy wszystkie najeżdżacie na facetów którzy was zostawiają z dziećmi, a o puszczalskich mamusiach nikt słowa nie mówi!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskakarolcia
Ja rozumiem, ze autorka cierpi, ale faktycznie nie powinnas zabraniac dziecku kontaktow z ojcem. Co z tego ze bedzie widzial, ze ojciec spi z inna kobieta? Przeciez chyba wie, ze odszed do innej kobiety? To ze nie mieszka z wami chyba nie oznacza, ze przestal syna z dnia na dzien kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba było, na dziecko męża łapać, to i by nie zostawiał, jeśli po zdradach jego, po tym jak cie zostawił ty justynko wciąż chcesz jego powrotu, to z całego serca współczuję dziecku, że tak patologiczną matkę ma. Nic dobrego z powrotu do siebie nie będzie. Zostawił raz, bo nie kocha, nagle nie pokocha, a kochanki będzie tak ukrywał, że nie odkryjesz ich nigdy. Pogódź się z tym i żyj. Znajdź prawdziwego ojca dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak dla mnie mój były nie traktuje swojej kochanki całkiem serio. xxx jezu drogi. To po co z nią jest? życie jest proste, gdyby chciał być z tobą byłby. Gdyby chciał ją zostawić, zostawiłby. Choć coś czuję, że to ona go wcześniej pogoni. Moim zdaniem, jesteś zwykłą niezwykle ograniczoną osobą i nie zależy ci na dobru dziecka, bo żadna matka by nie chciała, by syn patrzył, jak tatuś lata do innych, a mamusia mu wybacza, czego ty go uczysz? Nie lepiej, wyjaśnić dziecku, że tatuś już z wami nie mieszka, nie przez niego, a dlatego że czasem tak w życiu bywa, ale wciąż go kocha. Nowy nr tel załatwi sprawę, ma kontakt z dzieckiem. Dziecko czuje się bezpieczniej. A ty masz możliwość jeśli chcesz szukasz nowego partnera. Jeśli nie wychowujesz dziecko sama. Tobie nie chodzi o dziecko, tylko o ciebie, jesteś zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Los samotnej matki dziś jest przegrany, żeby nie powiedzieć przesrany! Jak zwykle rząd nie zuwaźa nawet problemów ŻYCIOWYCH samotnych matek. Przecież dziecko ma ojca i matkę, więc dlaczego tylko matka ma sobie wyrywać włosy z głowy, źeby sprostać sytuacjom związanych z dzieckiem! A ojciec to co?! Zapłaci alimenty i jest wolny jak ptak??!! Otóż tak nie powinno być. Oboje są odowiedzialni za wychowanie dziecka i oboje powinni tak organizować czas, aby pomagać swojemu dziecku. Jeśli matka nie moźe, to powinien to zrobić ojciec! Ojciec powinien regularnie i aktywnie uczestniczyć w opiece i wychowaniu wycieczki, wywiadówki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie puszczam się maz był i jest jedyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi nie jest łatwo w całej tej sytuacji. Nie wiem czy robię dobrze czy popelniam błędy. Nie mam doświadczenia w byciu samotna mama. Meza powrotu juz nie chce a właściwie to nie wyobrazam sobie. Tak jestem jeszcze o niego zazdrosna bo nie łatwo tak przestać kogoś kochać gdy myslalo się ze spedze z nim całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za d**ek z tego byłego obiecał dziecku ze dziś zadzwoni i co i syn czekał i się nie doczekał. Jakim trzeba być palantem zeby tak traktować syna. To nie pierwszy raz jak mu obiecuje a potem nie dotrzymuje slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skontaktuj się z dziewczynami z topiku "samotność jest straszna " one wiele przeszły,również są samotnymi matkami,w trakcie rozwodów... wszystkiego dobrego i dużo sił i wiary życzę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A podałaś go o alimenty? Jeśli w ogóle nie pomaga Ci przy wychowaniu to niech chociaż płaci na utrzymanie by dziecko miało godny byt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A płaci chociaż alimenty? Jeśli nie to zawsze możesz go o nie podać do sądu. Sama miałam podobny przypadek i dzięki pomocy http://adwokat-wroclaw.net.pl/ dostałam po 900 zł na każde dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak podalam go o alimenty ale sprawa dopiero pod koniec listopada. Do tego boje się ze się wywinie jakimiś groszami. A ja naprawdę uczciwie policzylam koszty na syna i podzielilam na pol czyli na mnie i Meza i uważam ze te 700 zł to minimum jakie powinien mi płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem jak wy to wyliczacie i skąd taka suma ...... mąż mojej matki przez całe życie nie dał na mnie ani mi złotówki i żyje. kobieta po 30tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juslan
Skąd ta suma? Juz mowie polowa wyżywienia dziecka polowa za jedzenie, polowa opłat związanych ze szkolą, 25 % opłat związanych z mieszkaniem( czynsz prąd woda śmieci gaz, opal), polowa za ubrania syna, polowa za wyprawie do szkoly- biurko przybory tornister itd. Polowa za opiekunke. W moich obliczeniach nie biorę wogole pod uwagę kosztów wakacji, kieszonkowego, itp. Dziecko żyło na pewnym poziomie gdy tatuś z nami mieszkał i nie widzę powodu by cos miało się zmienić tylko dlatego ze maz ma nowa partnerkę. Ja tez pracuje i tyle samo chce dac od siebie co oczekuje od bylego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedawno byłam w podobnej sytuacji. Sama zostawiałam męża i zostałam z 2 dzieci. Jedno na szczescie ma już 14 lat, ale drugie dopiero 3. Musiałam znaleźć dla młodszego jakies przedszkole. Tu http://www.elfik.pl/ znalazło się na szybkości miejsce dla Małego, wiec mogę spokojnie chodzić do pracy, bo wiem ze synek jest pod dobrą opieką. A mąż w moim przypadku płaci kasę, mało ale zawsze coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×