Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uzalezniona od przyjaciolkik

Polecane posty

Gość gość

wszyscy, którzy to przeczytają proszę o zostawienie komentarza , opinii , jestem bardzo zagubiona. drogie panie mam serdeczna przyjaciolke od dobrych kilkunastu lat. jesteśmy ze sobą blisko, znamy swoje tajemnice osobiste, problemy rodzinne, tudzież rodzinne (ktora tez traktuje nas już jak swoje czastki) ona jest jedynaczka ja mam starazego i młodszego brata. jestemy jak siostry. mogę na nia liczyc. rozumie mnie bardzo dobrze. wiem, że mogę na niej polegac i doceniam to. ja jestem raczej ostrozna w okazywaniu uczuc, ona jest wylewna. nie raz dziekpwala mi publicznie za wszytsko. jednal problem jest duzy. ja jestem od niej uzalezniona. ponieważ w zycie traktowalo mnie potwornie, dalam je sobie jej ulozyc. tzn. np ona decydowala jak rozplanujemy naukę, co musimy zalatwic przed wyjazdem, z kim się spotakamy (umawiala nas) pilnowala zebyym brala leki, wyrobila dowod. mi tak było wygodnie ale teraz ona się spotyka z jakimiś znajomymi poza mna i ja to szanuje, to jest normalne. ale ja nie mogę tego robic. po 1 mam nie wiele znajomych, którzy nie sa naszymi wspólnymi , a po drugie ona jakby planyje mi wolny czas i nie obraza się tak doswlownie jak chce się z kims spotkać sama bez niej, ale widać po jej zachowaniu, ze jej to nie odpowiada. sa jeszcze inne sprawy moja kochana pezyjaciolka nie zawsze jest ze mna szczera potrafi mnie oszukać na przykład na pieniądze (nie sa to duże kwoty, ale to nie w porządku) nie chodzi o to, ze kradnie ale na pezyklad zapomina oddac reszte albo kieruje się zasadom co twoje to moje =nasze wspólne a co moje to "twoje" tzn. tak kochanie jeśli jesteś glodna to tobie tez mogę kupic takie pierogi, ale pamiętaj o tym ze ja jestem bardzo glodna, pracuje ciężej niż, nie mam pieniędzy bo te sa pożyczone i wszystko to bedziemiy musiały oddac. no i apetyt mi przechodzi. poza tym ona mnie wykorzystuje. robie to nawet rozkosznie, strugając niewiniątko no naprzyklad akurat nikt nie może zostać z jej chorym dziadkiem a ona speiszy się na rozmowe kwalifikacyjna, albo ktoś musi zawieźć jej psa do weterynarza. oprócz tego ona chorobliwie boi się samotności, pomimo, ze ma partnera , to kurczowo trzyma się mnie i zawsze tak było. moja mama gotowala więcej zupy żeby nata mogla zjeść z nami bo jej mamarobila akurat karierę w medycynie. ona nawet stara się teraz zajść w ciaze , ale cala jej zlosc kieruje się na mnie wiec jets coraz gorzej. co więcej ja jestem od niej mlodzsza o kilka lat i ona nie pozwala mi popelniac zadnych bledow, a już napweno nie jej. jak pierwszy raz paliłam trawke to nie odzywala się do mnie przez miesiąc, mojego chłopaka tez przed nia długo ukrywałam, za to ze poszliśmy razem do lozka musiałam patrzeć przez tydzień na oczy pelne zalu, a potem okazało się ze chłopak mnie zdradza. tzn. nata wtedy tak twierdzila a ja naiwnie jej uwierzyłam nie wiem czy to była prawda ale zapytala mnie czy ufam długoletniej przyjaciółce czy chłopakowi , który zamiast pojsc na studia bawi się w tatuowanie. oczywiście po tej zdradzie natalka miała pelne pole do popisu żeby mnie pocieszać , zabierać na lody , a potenm zamartwiac się ze wwszytskimi znajomymi(również tym którzy się mieli o tym nigdy nie dwoiedziec ) czy nie mam nawroru anorekcsji, kama przestan się obrazac , zee powiedziałam jolsce, zosce itp. przecież to dla twojego dobra a poza tym i tak wiedziały. blagam pomóżcie mi jakos. teraz ma super pomysl zebym się do niej przeprowadzilia na pol roku co najmniej bo jej chłopak wyjezdza na staz a ona ma nadzieje ze przed tym zajdzie w ciaze i będziemy mogly razem planować jak urzadimy pokoik itd. POMOCU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co wyczytałam to jest takim trochę wampirem energetycznym. Jej jest źle to i tobie ma być . Kiedyś miałam podobnie -chodziłyśmy razem do gimnazjum i po nim chciałam poznać innych ludzi ..Zazwyczaj musiałam brać ją żebyśmy miały "wspólnych znajomych", poszłam do innego liceum to po pół roku przeniosła się do mojego i tak ciągle musiałam z nią przebywać. Też się czułam trochę od niej uzależniona, wprowadzała mnie w poczucie winy cały czas, jak znalazłam chłopaka to też chciała ciągle z nami przebywać, oczywiście niby jej nie przeszkadzał ale ciągle na niego narzekała, chciała żebyśmy się rozstali itp Samej nie udawało się znaleźć chłopaka , dopiero przez portal randkowy znalazła sobie jakiegoś to urwał się kontakt. Jak kamień w wodę. Po tygodniu było rozstanie i znowu przyszła do mnie. I tak ciągle gorzkie żale że nikogo nie ma, że mojego chłopaka powinnam zostawić bo każdy zdradza. Bała się być sama - dokonywała tragicznych wyborów partnerów (chamy z portali randkowych) tylko po to żeby nie być gorszą ode mnie. W końcu (już nie pamiętam przez co) zorientowałam się że nie mam na nic siły ochoty, że czuję się źle sama ze sobą przez nią i że ludzie się zmieniają i potrzebują zmian. Zaczełam szukać innych przyjaciół i coraz mniej z nią rozmawiałam szukając wymówek że mam dużo pracy/nauki, że źle się czuję czy że mam spotkanie z kimśtam. Pożegnałam się z nią i od tamtej pory jestem zdecydowanie szczęśliwsza. Mam stabilny związek, nikt nie użala się ciągle nad sobą, czuję taką wolność od błahych problemów mnie nie dotyczących. Trzeba dorosnąć do bycia w związku. Mam inna przyjaciółkę od przedszkola z którą byłam na dobre i na złe - jak siostry. Niestety w okresie gim-lo wyjechała z polski i wtedy zaprzyjaźniłam się z tą wampirzycą . Ale wróciła i dalej się przyjaźniłyśmy i przyjaźnimy dalej. Też dorosła ma partnera z którym mieszka i jest szczęśliwa i nie muszę z nią być cały czas żeby było nam ze sobą ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za komentarz to milo wiedzieć, ze nie jestem sama. tylko widzisz mój problem polega na tym, ze ja kategorycznie nie chce konczyc tej przyjazni tylko uczynic cos żeby była mniej toksyczna zdrowa, chce w końcu dorosnąć zacząć budowac sama swoje szczęście tylko nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×