Czy to jest już taki wiek że nie chce się poznawać nikogo nowego

? Mam 30 lat, nie chce mi się już poznawać facetów do roli "tego jedynego", poza tym zauważyłam, że nawet znajomości z koleżankami szybko się rozpadają. Czy w wieku 30 lat człowiek jest już wypalony życiem i pracą i bazuje na znajomościach, które zawarł do końca studiów?

Najwyraźniej :P Chociaż ja po studiach też zawarłam znajomości, ale to z osobami młodszymi od siebie. Reszta trzyma się swojej bezpiecznej paczki.

mhm, moze tak jest, ja mam 34 lata, mieszkam w warszawie i juz praktycznie nie mam znajomych, nie mam gdzie ich pooznac

Ja specjalnie mieszkam wynajmują pokój w mieszkaniu, w którym żyją jeszcze 3 osoby, dzięki temu mam z kim pogadać na co dzień, czasem się pobawić, czasem też poznać kogoś jeszcze.

jeszcze masz czas.

kiedys podobal mi sie facet. oboje jestesmy samotni.ale nie bedziemy razem.

Mnie też się już nic nie chce, a mam 31 lat

Nie ma takiego wieku i nie ma takich ograniczen. Przez cale zycie mozna poznawac nowych ludzi jesli sie tego chce. Trzeba tylko do tego odpowiednio podchodzic. Poznawczo. Poznawanie "tego jedynego" to z zalozenia ograniczenie sie do okreslonej listy wymagan i "sortowanie" tylko i wylacznie wedlug tej listy. Pocaluj zabe a zamieni sie w ksiecia .... albo w ropuche. Historia kafe zna takie przypadki.