Jak nazwiecie taką kobietę?

Bo jestem z jednej strony chyba głupia i upośledzona, a z drugiej bardzo inteligentna. Nie umiem w ogole gotować, przerasta mnie nawet obranie ziemniaków, mimo 25 lat nadal robię kwadraty. Nie umiem zrobić żadnego dania oprócz spaghetti, które i tak zawsze przesolę albo przesłodzę, albo wsypię za dużo ziół. Nie mam w ogóle zdolności manualnych, nie umiem czesać, nawet nie umiem zrobić warkocza francuskiego! Jedyne co umiem zrobić to kucyk i to tylko jeden, bo przy dwóch robota się komplikuje bo trzeba zrobić prosty przedziałek. Nie umiem też zrobić makijażu, tzn tusz do rzęs i fluid ok, ale cienie do powiek.. to już mnie przerasta. Z drugiej strony zawsze bardzo dobrze się uczyłam, skoczyłam świetne studia i mam super pracę, w której dobrze mi idzie i mam widoki na awans. Mam też bardzo silną intuicje i znam się na ludziach, potrafię rozgryźć każdego w kilka minut. I można ze mną pogadać o wszystkim :) co wy na to? czy ktoś ma podobnie?