Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mariannne

Mamo... ktora jestes w niebie....

Polecane posty

Gość Mariannne

Pisze do Ciebie list. W krotce minie trzy lata jak odeszlas , a ja tak bardzo tesknie za toba. Kazdego dnia mysle o Tobie, czesto placze. Brakuje mi ciebie bardzo.Modle sie duzo dla ciebie, tak, jak mnie o to prosilas.Mam ogromna nadzieje ze tam gdzie jestes , jestes szczesliwa.Kocham Cie bardzo, tak szkoda ze mialysmy dla siebie tak malo czasu.Wiesz , jakos nie potrafie wybaczyc Braciom tego co Ci zrobili, a przeciez wiesz jak bardzo wybaczajacym jestem czlowiekiem, i jak bardzo ich kocham,a jednak nie potrafie im wybaczyc......jeszcze nie! Moze potrzebuje wiecej czasu. Nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka to modka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co zrobili Twoi bracia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
msza to bałwochwalstwo nie chodź tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannne
Pamietasz ? jak ostatnio zawiozlam Cie w Alpy.Jaka Ty bylas szczesliwa!Pojechalysmy wysoko na szczyt. Nigdy nie spotkalam czlowieka ktory kochal gory tak jak Ty . Bo ja to raczej kocham lasy i morze.Tym bardziej ciesze sie, z tego, ze mimo Twojego okropnego schorowania , krotko przed smiercia moglam Cie tam jeszcze raz zawiezc.I widziec Twoja piekna radosna twarz.Pieknie bylo ...prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda córciu. Kochałam góry bardziej niż ciebie. Hmm...w sumie ciebie w ogóle nie kochałem, zwłaszcza przez to że byłaś adoptowana, bo menele zostawiły cie na śmietniku. Nie pisz więcej do mnie. Zwłaszcza, że jestem w piekle a nie w niebie i tutaj nie pozwalają mi pisać na ziemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msza nie moze byc bałochwalcza bo msze ustanowił jezus ktury jest barankiem Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (J 6,53-56). Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie (J 15,6).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariennne
Wiesz Mateczko?...to prawda ze Rodzicow docenia sie dopiero , kiedy sie ich straci. Nigdy nie myslalam ze bede za toba tak tesknic. Jestem spokojna, bo wiem ze tam gdzie jestes nikt, ale to nikt juz ci zadnej krzywdy nie zrobi.A ja w dalszym ciagu bede sie modlic dla Ciebie i za Ciebie.Znasz mnie, wiesz, ze ja nigdy niczego nie obiecuje czego nie mogla bym spelnie .Ale jezeli cos obiecam, zawsze dotrzymuje slowa!Tak jestem.Znasz mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciało nie zyje ale dusza zyje i niekturzy swieci mieli widzenie ze zmarli z rodziny sa podczas mszy z nami razem z aniołami struzami to sie nazywa swetych obcowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja mama na pewno slyszy twe modlitwy i czuwa nad toba. Módl sie jak najwiecej, ona jest przy tobie, widzi z gory twe zycie i kocha cie mocno. Pamietaj, ci ktorych kochamy umieraja dla swiata ziemskiego, ale zyja w niebie tam gdzie ich spotkamy a teraz mamy ich w naszych sercach i czujemy ich obecnosc oraz opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannne
Matenko moja najmilsza, chyba pojde sie polozyc, czy zasne ? nie wiem.Klopoty ze snem zostaly. Po 12-godzinach pracy, powinnam pasc jak zabita i spac , spac ,spac...ale juz wiem ze ciezko bedzie. Kocham Cie , do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranoc córeczko...kocham cie....pamietasz jak udawalas supermana jestes nim dla mnie caly czas. Pomagaj tacie inpilnuj zeby nie chodzil na d*****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannne
Zastanawiam sie... czy ludzie, ktorzy z takich chamstwem i pogarda, pisza do mnie ? tez maja tylko tyle do powiedzenia swoim rodzicom? Jakie to smutne, zalosne, podle. Zapewniam was ze gdy ich zabraknie ! bedziecie wycccc... Mimo wszystko wszystkich serdecznie pozdrawiam i zycze dobrej nocy. A Ty Matus moja, nie przejmuj sie tym, Ty juz wiesz ze nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannne
Dla zaspokojenia nie wiedzacych, wsponme tylko, ze Ojciec moj tez juz nie zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marianne, jesteś naprawdę wspaniałą i wartościową osobą. Nie przejmuj się tymi chamskimi postami, to tylko trolle. Wiem na 100% że Twoja mama jest z Tobą, i zostanie w Twoim sercu dopóki będzie tam dla niej miejsce. Ci, których kochamy, nigdy tak naprawdę nie umierają. Ja też przeżyłam bardzo bolesną stratę jakieś 2,5 roku temu, gdy zmarł mój ukochany dziadek. Nie mogłam się pogodzić z tym, że już nigdy więcej z nim nie porozmawiam ani się do niego nie przytulę...ale teraz wiem że jest przy mnie i wstawia się za mną do Boga w różnych sprawach. Śmierć nie jest ostatecznością. To tylko odejście za zasłonę, spoza której nic nie widać...ale kiedyś też przez nią przejdziemy i spotkamy się z tymi, których kochaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marianne, jesteś naprawdę wspaniałą i wartościową osobą. Nie przejmuj się tymi chamskimi postami, to tylko trolle. Wiem na 100% że Twoja mama jest z Tobą, i zostanie w Twoim sercu dopóki będzie tam dla niej miejsce. Ci, których kochamy, nigdy tak naprawdę nie umierają. Ja też przeżyłam bardzo bolesną stratę jakieś 2,5 roku temu, gdy zmarł mój ukochany dziadek. Nie mogłam się pogodzić z tym, że już nigdy więcej z nim nie porozmawiam ani się do niego nie przytulę...ale teraz wiem że jest przy mnie i wstawia się za mną do Boga w różnych sprawach. Śmierć nie jest ostatecznością. To tylko odejście za zasłonę, spoza której nic nie widać...ale kiedyś też przez nią przejdziemy i spotkamy się z tymi, których kochaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannne
Nie boje sie smierci, wpisana jest w nasze zycie.Umowilam sie z Mama, ze, przyjdzie po mnie gdy nadejdzie moj czas. A bracia moji, wsadzili ja do domu starcow, wkrotce umarla. Natomias Mama kochala ich nad zycie, chyba bardziej odemnie. chociaz miala mnie tylko jedna a Synow -4-rech. Wszystkim im bardzo dobrze sie powodzi , maja swoje domy , auta , wszystko co tylko chca, a nie mieli miejsc dla Matki! Szkoda ze tak daleko mieszkala odemnie. Zaluj***ardzo ze nie zatrzymalam jej u siebie, pojechala do swoich Umilowanych Synow.A oni tak okrotnie z nia postapili.Czy powinnam wybaczyc? Zerwalam z nimi kontakt, nie jestem w stanie podac im reki. Czesto mysle, ze moze to ze mna jest cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marianno Pisz tu , moja mama tez odeszla 2lata temu a ja nigdy sie z tym nie pogodze.To straszny bol , moj swiat sie skonczyl , czekam na smierc i spotkanie z nia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ze spotkamy nasze mamy wczesniej niz myslimy bo zyjemy w czasach konca , w Apokalipsie .To juz kwestia kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak bardzo mogło Cię zaboleć to, że Twoi bracia tak zrobili. Ale mimo wszystko powinnaś im wybaczyć. Twoja mama na pewno by nie chciała, żebyście byli skłóceni. Najlepiej, żebyś porozmawiała z braćmi zupełnie szczerze i powiedziała im, co Ci leży na sercu. Oni też powinni zrozumieć co czujesz. Żywiąc do nich urazę sama sobie szkodzisz, tym jadem zatruwasz sobie psychikę nawet jeśli nie dajesz sobie z tego sprawy. Przebaczenie jest bardzo trudne, ale wyzwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
paruzja info.pl Oredzia z Nieba mowiace ze zyjemy w apokalipsie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannne
Pojde juz...moze jutro wpadne. Napisze Ci jak minal dzien. Pa, malutka moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak bardzo mogło Cię zaboleć to, że Twoi bracia tak zrobili. Ale mimo wszystko powinnaś im wybaczyć. Twoja mama na pewno by nie chciała, żebyście byli skłóceni. Najlepiej, żebyś porozmawiała z braćmi zupełnie szczerze i powiedziała im, co Ci leży na sercu. Oni też powinni zrozumieć co czujesz. Żywiąc do nich urazę sama sobie szkodzisz, tym jadem zatruwasz sobie psychikę nawet jeśli nie dajesz sobie z tego sprawy. Przebaczenie jest bardzo trudne, ale wyzwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannne
Nie czuje do braci nienawisci, nie znam takiego uczucia. Juz dawno im wybaczylam, ale nie chce ich widziec. Nie mam w sobie jadu, jak ktos tu sugeruje, mam zal, zal....ogromny! Moze kiedys mi przejdzie, napewno...poczekam. No i zgodnie z miomi przewidywaniamii, jak widzisz Mateczko ...nie spie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariannne
Dzien dobry Mateczko. Jak widzisz, sen byl krotki, a noc pelna nieprzewidzianych "atrakcji" dostarczonych mi przez sasiada alkocholika. Napisze Ci pozniej co sie wydarzylo. Teraz musze isc z psami, pozbierac maliny,wstawic pranie. I temu podobne obowiazki, wiesz, jak jest tu na Ziemi, zawsze trzeba cos zrobic.Milego dobrego dnia Ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×