Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie wiem co robić

Polecane posty

Gość gość

Jestem załamana, wszystko wyleciało mi z rąk. Byłam w związku z mężczyznąponad 7 lat, 4 lata po ślubie. Mamy 2,5l dziecko. Gdy się poznaliśmy ja pracowałam i studiowałam dziennie,mąż pracowałam. Na ostatnim roku zaszłam w ciążę w pracy macierzyński, obrona po porodzie. W momencie gdy dowiedzieliśmy się o ciąży podjęliśmy decyzję o kupnie mieszkania. Rodzice męża wzieli kredyt na siebie, my raty. Myślę, że mieliśmy w miarę dobry układ jeśli chodzi o podział pieniędzy, ja opłacałam rachunki, mąż ratę za mieszkanie. Jedzenie kupowaliśmy na zmianę chemie też, z czasem wszystko związane z kupnem dla dziecka zaczęło spadać na mnie. Pieluchy,kaszki ubranka itp. Od ponad roku między mną a mężem nie ma już nic. Zdradził mnie, dzieckiemnie zajmował się wcale nigdzie go nie zabierał nie bawił się z nim, nie karmił nic! W domu to samo wszystko na mojej głowie. Do tego stopnia że jak zrobiłam pranie i np wyszłam to nawet nie powiesił czekało na mnie. Przez ostatni rok, próbowałam z nim wielokrotnie rozmawiać, prosiłam groziłam odpuszczałam przymykałam oko na wszystko co on wyprawia. Kłamstwa że idzie na siłownie i powroty nad ranem, imprezy całonocne, picie codziennie setka, dwie albo piwka. Nie zajmowanie się dzieckiem,do mnie odzywał się jak do pierwszej lepszej, ciągłe awantury itp. Mam dość. Postanowiłamże albo on się wyprowadzi albo ja. Wyprowadził się na 2 mc. Na dzieciaka nie płacił nic, odbudował troche z nim kontakt bo wpadałdo niego pobawić się, zabierał na spacery,ja też odżyłam psychicznie. Pod koniec czerwca zaczął wpadać bez zapowiedzi, sprawdzać mnie co ja robie czy się z kimś spotykam. kilka dni temu wprowadził się znowu,wiem że nie wyszedł mu związek z "kochanką", terazw domu zachowuje się tak jakby nic się nie stało. Przyjeżdza i pyta co na obiad, proponuje mi seks, wspólne wakacje, rzygać mi się jak na niego patrze. Znowu zaczynają się awantury bo powiedziałam mu że nie będziemy razem już nigdy nienawidzę go, pytam co z mieszkaniem? On twierdzi że skoro w akcie notarialnym jest on wpisany to jest jego mieszkanie i ja z dzieckiem mam się wyprowadzić. Szukam w takim razie mieszkania do wynajęcia, składam wniosek o alimenty. Mój błąd że jak kupowaliśmy wszystkie rzeczy do domu to większość faktur jest na niego. Nie można z nim dojść do żadnego porozumienia każda rozmowa kończy się awanturą wszystko nagrywam. Wszystkie te dowody które posiadam spokojnie by mu zapewniły kilka ładnych lat zakratkami. Dodam, że straszy mnie że zabierze mi dziecko. Jestem wykończona psychicznie. Mam ochotę zostawić to wszystko w cholerę i się wyprowadzić tak jak stoję. Nie mam siły :((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozesz wyprowadzic sie juz do rodzicow np ? do rodziny ? zostaw dziada i sie z nim nie awanturuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłabym matka ma duże mieszkanie ale 60 km od miejsca w którym pracuje i młody chodzi do przedszkola. Maksymalnie mieszkam tutaj do końca miesiąca,szukamczegoś blisko przedszkola małego i swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie lepiej pomyslec o ucieczce od Niego dalej. moze znajdziesz nowa prace, przedszkole ? po co macie sie widywac i scierac. Jak Cie straszy, meczy psychicznie to wezwij np dzielnicowego.Popros i zalozenie niebieskiej karty. Pewnie wydaje Ci sie to wielka przesada, ale nie wolno nikogo ponizac, zastraszac. Po prostu nie daj sie. Zobaczysz jak mu szczeka opadnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam właśnie nad tym. Mam wszystkie nagrania jak mnie poniża wyzywa od najgorszych, jak krzyczy i bije dziecko, jak potem się szarpiemy. Nie mogęprzenieść się do innego miasta mam tutaj dobrą stałąpracęw szpitalu. Ale rozważam czy nie założyć sprawy o znęcanie się i ograniczyć mu prawa rodzicielskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bron sie kobieto, masz wiele praw i z nich korzystaj.Przy okazji bron dziecko przed debilem Pisze te rady z doswiadczenia. Moj ojciec znecal sie nad mama i nami dopoki nie dostal nauczki. Zalozylam niebieska karte, wzywalam policje do awantur, zeznawalam w sadzie, dostal kuratora. A kiedy mama prosila, grozila i trawala latami, bylo tylko gorzej. Niech sie Twojemu mezowi za duzo nie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak wygląda Twoja sytuacja materialna, ale powinnaś najpierw pójść do prawnika ds rodzinnych. jeśli masz kasę popytaj wśród znajomych lub poszukaj w internecie. jeśli nie masz, tez popytaj, czasem w ośrodkach pomocy społecznej albo w kościele są takie wizyty darmowe. Skonsultuj się z profesjonalistą - powie Ci jak bronić siebie i dziecko, czy uda się uratować mieszkanie Nie działaj na ślepo, ale tez nie uciekaj zostawiając mu wszystko. Skoro razem płaciliście raty, to dlaczego to ty masz iść z dzieckiem na ulicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co postanowilaś? Wchodzisz tu jeszcze czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×