Mam dość, chcę umrzeć :(:(:(:(

Nie radze sobie z sytuacją która mi się przytrafiłą. Ciągnie się już kilka lat. Mam dośc natrętnych myśli, rozważania co zrobiłam dobrze a co źle, co by było gdyby, to tak cholernie boli. Wszystko przez moje chore rozumowanie, że każdy facet chce mnie tylko skrzywdzić i wykorzystać. Kiedyś zostałam potraktowana przez kogoś w bardzo chamski i bezczelny sposób, dlatego odbija się to na wszystkich innych którzy ode mnie czegoś chcą m.in na tym o którym piszę. Mam wyrzuty sumienia bo wiem że nie miałam racji, zrobiłam źle, cholernie źle, chciałabym to naprawić, tylko obawiam się że jest już za późno. Czasu nie cofnę, tego co się stało z pamięci (mojej i jego) nie wymarzę, trzeba się pogodzić z losem.... taka ze mnie kretynka że stać mnie tylko na pisanie w eter. Zal mi siebie.....

http://free.amciu.com/news.php

Przestań, nie pisz tak. Jeśli on też Cię kocha, to to zrozumie. Daj szansę jemu i sobie. Spokojnie.

aha

Across dzięki za słowa pocieszenia. Najchętniej bym do niego pojechała już dziś i go przytuliłą tak mocno, z całych sił. Przeprosiła.... Ale co mu powiem? może mieć do mnie uraz, może nie chce mnie znać. Na niektóre sprawy jest za późno, nie wszystko da się odkręcić. Brak odwagi i strach robia swoje. Najlepiej bedzie jak sobie odpuszczę bo i tak nic dobrego w tej kwestii się już nie wydarzy.

Wszystko opisujesz bardzo ogólnie, więc ciężko coś doradzić. Ale jeśli dwi osoby się kochają, to czemu ma się nie udać? Po pierwsze, słowa są tylko słowami. Po drugie, jeśli jest dojrzały, to zrozumie. Nie widzę powodów, by chcieć umrzeć.

Może mnie już nie kocha. Ośmieszę się tylko robiąc jakiś ******lepiej się nie wychylać, będę do końca życia męczyć się z myślami że mogło być zupełnie inaczej.

Jak nie zagrasz, to nie wygrasz, proste. Widać, że u Ciebie potrzeba bliskości (uczucia) wygrywa z ciężką przeszłością (wspomnienia), więc nie jest z Tobą aż tak źle. Marudzenie na kafe na pewno nie sprawi, że z nim będziesz. I nie wolno się tak łatwo poddawać. Jak będziesz miała męża, dwójkę dzieci i nadejdzie kryzys w związku, to co zrobisz? Położysz się i rozpłaczesz? Trzeba się wziąć w garść. A miłość to nie jest przeziębienie i nie mija tak łatwo. Zadzwoń do niego. Jesteś strasznie impulsywna, kierujesz się emocjami.

Już dawno bym to zrobiła, ale się powstrzymuję, bo być może skończy się na kompromitacji z mojej strony. Tak jak pisałam, on może nie oczekuje ode mnie już niczego. Kiedyś tak ale czy teraz.... Zapewne ma swoje życie, prywatne, swoich znajomych, może się z kimś spotyka, może wcale już o mnie nie myśli. Wzięło mnie na wyrzuty bo wczoraj się widzieliśmy na ulicy, on szeł z jakąs koleżanką, kto wie, może to jego dziewczyna.. zauważył mnie pierwszy i patrzył mi w oczy, powiedział po cichu cześć... wteyd moje wspomnienia wróciły, w jego życiu nie ma już dla mnie miejsca...

Paulina?

Nie, kim jest paulina?

Olej faceta. Jak ma focha tzn. ze niedojrzaly gnojek. Kazdy koles co ma focha jest do spuszczenia w kanal. Szkoda Twojego zycia na takiego co sie obraza. Olej cieplym moczem, zapomniej. Znajedziesz sobie 10 lepszych. Tego kwiatu to pol swiatu. Kolesie sa daremni.

Czy zawsze tępe pindeczki muszą zabierać czas na kafe? Jak jesteś "z traumami" i "pokiereszowana psychicznie" to zrób co chcesz, a nie zabieraj ludziom czasu i nie dołuj ich swoimi płaczusiami. Żenada.

rzenucha

zdychaj

cały ten świecki świat ma na celu tylko jedno, zedrzeć z człowieka ze wszystkiego co cenne, z godności,  a później rzucić w rynsztok.

Lepiej szukać tego co jest na górze, w niebie. Wtedy przetrwamy.