Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zdezorientowanaana

wypadek samochodowy

Polecane posty

Witam. Pewnie wiekszość powie ze jestem wariatka ale być może trafią się tacy którzy powaznie potraktuja moj temat . Więc tak : obecnie jestem szczesliwa zona i matka :) w malzenstwie uklada nam sie dobrze . Życie mija z dnia na dzien bez wiekszych ekscesów raczej spokojnie . Moim problemem jest to ze w mojej glowie bardzo czesto pojawia sie mysl ze chciałabym miec wypadek , nie zeby umrzec ale zey lezec np w ciezkim stanie w szpitalu . Czesto widze swoj samochód w rowie kompletnie potrzaskany wrak. Skąd biora sie te mysli czy potrzebuje lekarza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce cie kurfo spotkac na drodze nie wsiadaj za kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może na co dzień czujesz się niedoceniana i chciałabyś zwrócić na siebie uwagę, żeby ktoś się Tobą martwił itp. Nie tyle o sam wypadek chodzi i cierpienie, bo tego raczej nikt nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Ja napiszę tak. Podobnie jak ty mam wspaniałego męża i córkę. Do tego miałam fajną pracę, w której mnie doceniano. A także super znajomych. Było tak fajnie, że już zaczęłam się trochę nudzić. I pewnego dnia miałam straszny wypadek samochodowy. Reanimowano mnie wtedy prawie godzinę. A później w szpitalu, po bardzo długiej operacji, lekarze dali mi tylko kilka procent na przeżycie. Albo mówili, że będę roślinką. Ponieważ miałam silne obrażenia m.in. pień mózgu naderwany. I wprowadzono mnie w śpiączkę farmakologiczną. Mój mąż się załamał, ale zaczął się modlić, z innymi, do Pana Jezusa o moje uzdrowienie. I choziaż trwało to kilka miesięcy. Bo najpierw ta śpiączka, potem rzeczywiście byłam roślinką. A na końcu to nie miałam świadomości i miałam prawą stronę ciała sparaliżowaną. To dzisiaj lekarze oficjalnie mówią, że to cud i takie historie ogląda się raczej tylko w filmach. Bo ja żyję i normalnie funkcjonuję. Nauczyłam się doceniać fajne życie, jakie mam i dziękować za to Bogu. I za każdy kolejny dzień :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odbiją od Ciebie bliscy, którzy powodują takie myśli jak teraz tak to jak będziesz jarzyną to zapomnij o rodzinie chyba, że matka się nad tobą zlituje. Nie wmawiaj sobie, że jesteś szczęśliwa. Te myśli powoduje stwór, którego masz w avatarze ale pewnie myślisz, że takie rzeczy to nie prawda - demon. Może rozejrzyj się najpierw jak żyjesz i w jakim świecie czy wszyscy cie dobrze traktują, czy świat nie epatuje złem, czy nie jesteś opryskiwana chemią z powietrza, czy w pracy nie robią z ciebie niewolniczki ze sznurem na szyi w postaci kredytów i opłat, czy takie życie ci obiecywano kiedy robiono ci w szkole siano z mózgu i wtedy się zastanów. Zamiast zaklejaczy do mózgu w postaci proszków psychotropowych firm zarabiających bajońskie sumy na takich jak ty prononuję dobrą książke Pismo Święte sprzedaną i przeczytaną w największej ilości na świecie. Czytanie i analize radzę rozpocząć od pierwszej strony a już w pierwszym zdaniu pokazana będzie Ci prawda, której na codzień w Twoim życiu nie masz skoro wypisujesz takie rzeczy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×