Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem dobra w doradzaniu. Pytajcie o co chcecie.

Polecane posty

Gość gość

Odpowiem. Jestem k 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile to 2x2:2?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2, nastepne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otwor bardzo fajny, melodyjny. Ale nie nadaje sie do tanca w klubie, zbyt spokojny. Raczej do sluchania w radio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>Pytajcie o co chcecie.<<< x Kiedy umrzesz ? ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam niby dobrego męża, pobraliśmy się jak jeszcze on mieszkał w Krakowie, ja w Gdańsku. Myślałam że po ślubie się do mnie przeniesie bo ja w Krakowie nie mam szans na pracę, on w Gdańsku owszem. Po roku od ślubu ja dalej do niego dojeżdżam jak za czasōw narzeczeństwa. On w Krakowie ma rodzinę i dom, ja mieszkam na stancji i nie mam nikogo więc jest mi ciężej tak żyć. Żeby było lepiej to on w Gdańsku zarobiłby więcej w swoim zawodzie. Nic do niego nie dochodzi. Czy takie coś ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak w temacie zaznaczylam doradzam, jasnowidzem nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne zachowanie z jego strony. A rozmowa z nim nic nie daje? Nie wiem niestet co siedzi u niego w glowie. Moze chodzi o to, ze tak unika troche problemow zycia codziennego we dwojke i tak jest mu po prostu wygodniej. Ale z drugiej strony z tego co rozumiem studiujesz? Pewnie nie dlugo skonczysz i wtedy sie sytuacja na pewno wyjasni. Krakow jest jeszcze wiekszm miastem niz Gdansk, czemu myslisz, ze nie masz szans na prace po stujach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studiach* przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda że tak mu wygodniej, tam ma wygodny dom, całą rodzinę...A ja już się piéć lat tak męczę tymi pojazdami. Takie cygańskie życie, porządnego mieszkania nie wynajmę bo przecież mam " dom" w Krakowie! Wracam po pracy i na stancję muszę iść, do " domu" mogę wròcić dwa razy w miesiącu jak mi grafik pozwoli. Czasem jest mi tak smutno i samotnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nikogo kogo się poradzić... Ten mąż to jedyna osoba na świecie mi bliska, dzwoni do mnie, troszczy się, ale mi to wystarcza. Chciałabym żyć jak normalna para. Ja nie mogé mieszkać w Krakowie ( pracy nie znajdę) a on nie chce do Gdańska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz widze, ze juz pracujesz, a nie studiujesz. Ale jedyne chyba co mozesz zrobic to szczera rozmowa z partnerem. Powiedz mu jak Ci ciezko. Jesli jest dobrym mezczyzna jak piszesz, powinien to zrozumiec. Jesli naprawde nie masz szans na prace w Krakowie, powinien pomyslec o tym by znalezc cos w Gdansku, jesli jest tak jak piszesz troche traci to egoizmem z jego strony. Uwazam, ze malzenstwo powinno zyc razem. A co twoj partner na to, ze musisz dojezdzac az z Gdanska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno z nim pogadaj. I w miedzy czasie mozesz tez mimo to wysylac cv w Krakowie, dluga rozlaka nigdy nie jest dobra dla malzenstwa. Jeszcze sie ulozy wszystko na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za każdym razem jak przyjeżdżam stara się by było mi miło. Sprząta dom, przygotowuje kolację... i mòwi że docenia moje poświęcenie, po czym każdy wraca do swojego świata, a ją do mojej samotności. Kasa też nie jest wspòlna, każdy sobie, z czym ją płacę za wydatki związane z Krakowem, bo to " nasz" dom. Muszę przyznać że on jednak płaci więcej. Ale to nie chodzi o kasę, chodzi o to że czuję się bardziej jak fack przyjaciòłka niż jak żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za pròbe pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×