Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boje sie cc ktora sama zalatwilam

Polecane posty

Gość gość
Ja cc będę miała za 4 tygodnie. Duże dziecko, pierwsza ciąża poród sn, lekarz na siłę wypchnął mi dziecko i miało bezwładną rękę - porażenie splotu barkowego. Nie powiedzieli, że duże dziecko ( 4200 g). Chociaż tu podobno chodzi o obwód głowi i brzucha, moja córka miała po 37 cm, więc sporo, utknęła w kanale rodnym. Nikomu nie życzę takiej traumy po porodzie sn i bólu jaki miałam ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz, ktory ma mi robic ciecie, to moj prowadzacy. Cieszy sie dobra opinia, ja go znam tyle co z wizyt, raczej mu ufam. :) znajoma miala dwa ciecia u niego, pol roku temu i 2,5 roku teMu:) ogolnie slysze tylko pozytywy, wiec powinnam byc spokojna, ale moja natura pesymisty i boid**y za bardzo dochodzi do glosu. Ale przeciez rownie db przy naturalnym poodzie moglyby wystapic jakies komplikacje, staram sie sobie to przetlumaczyc. Najwieksza trauma to chyba dla mnie sam szpital:p w ogole. Marze zeby juz byc po wszystkim, w domu, z malenstwem. Oczywiscie nie uwazam, zeby opinia hgg czy kogokolwiek byla jakos mega wiazaca, hgg znam z roznych wpisow i ma raczej autorytatywny sposob pisania, byc moze ze wzgledu na wykonywany zawod. Odnoszac sie do jej wypowiedzi chodzilo mi o to, ze jesli juz przytacza takie quasi statystyki, to warto sie zastanowic, czemu tak sie dzieje. Do pani ktora rodzi za 6 dni:) na pewno bedzie wszystko dobrze, w jakim kraju rodzisz jeslu moge spytac? Ogolem wydaje mi sie, ze to cc to dobra decyzja u mnie. Tez taka dziwna sytuacja, mam wade wzroku, przy ktorej kieyds bez problemu lekarze kierowali na cc. Nagle juz nie jest to wskazaniem:pp a czytajac wypowiedzi kobiet, natknelam sie na duzo opinii, ze faktycznie wielu pogarszal sie wzrok po porodzie czy nawet w czasie ciazy. Mi sie pogorszyl troche w czasie ciazy ale musze to zbadac dokladnie bo mialam tylko badnaie w srodku ciazy. Co do spojenia tez sie tego obawialam w sensie rozejscia. Mam tam silne bole w sumie od poczatku 3 trymestru i z dnia na dzien jest gorzej, do tego okropne bole wiezadel itp. Polozenie sie do lozka to mega stres bo na wznak nie moge bo plecy, na prawym boku strtasznie mnie boli brzuch, na lewym jest lepiej ale przekrecanie sie to mega bol, wiec to jest ciagly jeden wielki jek. Jestem juz cala obolala i ciezko byloby mi sobie wyobrazic porod naturalny, czekanie na rozwarcie, potem parcie. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cc jest po stokroć gorsze i dla dziecka a w odległych latach także dla matki. Ale tego zaświrowane "anty-sn" Ci nie powiedzą. Słuchaj mądrych lekarzy i wytycznychx x x "Mądrzy" lekarze tak gadaja glupiemu motlochowi, ze wzgledu że CC to przeciez ogromny koszt, a zupełnie przeciwnie do rozkraczenia sie - któremozna zrobic za darmo. Sami swoim zonom najczesciej robia własnie CC. Mnie po prostu krew zalewa jak słysze o korzysciach z naturalnego porodu. Przymuszano mnie do niego, bo nie miałamkasy zeby załatwic sobie cesarke na zyczenie, dziecko ma teraz 13 lat, Zespoł westa w wyniku rozleglego niedotlenienia spowodowanego opózniajaceym sie porodem, który i tak zakończył sie CC, tyle ze wykonanym za pózno. Nie potrafi sie samodzielnie ubrac, mówi kilka slow, znaczne opóznienie rozwoju, pieluchy nosil do 8 roku zycia. Same kurwa korzysci... w szkole spejalsnej do której chodzi takich dzieci jak on jest masa, tzn przez to ze lekarz cos zjebał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak SZWY TROCHE CIĄGNĄ ale nic nie boli a nawet jesli kogoś bolało to środki przeciwbólowe! Ja mam wysoki próg odporności na bol wiec nic nie brałam bo potrzeby nie było. Wole szew na brzuchu niz pipinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 15 22
Moj gin prowadzący mowi wprost, że woli zrobic cc niz potem ponosic konsekwencje za powiklania po porodzie naturalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzila moje c***ak SN i co ma dzis dziecko z porazniem mozgowym. Lezala na sali porodewsj z skurczami nadszedl moment ,ze dziecko bylo w kanale rodnym i sie cofnelo nikogo przy niej nie bylo . pozniej co sie nie oficjalnie dowiedziala dziecko sie Przydusilo, wod prawie nie bylo . dziecko mialo 4 lata zdignozowano porazenie mozgowe to jest autentyczne. do dzis mowi gdy bym mogla wrocic czas dala bym w lape byle miec zdrowe dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 16;07 wlasnie takie historie mnie doprowadzaja do wscieku... Dlatego pisalam do hgg, ze lekarze w dzisiejszych czasach to coraz czesciej zaden autorytet, ludzie po prostu nie maja coraz czesciej zaufania,przez wlasnie takie zdarzenia. Kiedys zalozylam tu topik, bo zaczynajac sie poruszac w meandrach tematow ciazowych:p dziwilam sie opowiesciom kobiet o terrorze laktacyjnym, o traktowaniu przez polozne w ogole, jakies lapanie za piersi itp:ppp nadal to dla mnie abstrakcja. I o tym pisze wiele kobiet, tak samo jak o przeciaganiu porodu, ktory nie postepuje, dziecko sie nie dotlenia czy co sie tam dzieje a konsekwencje ponosza rodzice i dziecko, czesto na lata. Nieraz dziwie sie, ze kobiety nic nie robia z tym, gdy wlasnie ich dziecko ucierpi w trakcie porodu. Czy nie ma jakiejs instancji, do ktorej mozna sie odwolac w tej sprawie??? Pewnie umeczone kobiety po prostu sie ciesza, ze juz maja w cholere ten porod zxa soba i chca o tym jak najszybciej zapomniec, nie wierza w powodzenie swooich wysilkow, ale jest to bardzo niepokojace. Mysle, ze to sie powinno serio zmienic, bo zyjemy w XXI wieku, a kobiety dostaja jakiejs zbiorowej histerii na punkcie porodow. To chyba o czyms swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 15 22
Autorko, ja miałam możliwość oraz praktyczną wiedzę i doświadczenie, żeby dochodzić odszkodowania za błąd medyczny podczas porodu przed sądem, ale byłam tak zniechęcona, obolała, zajęta rehabilitacją córki, że dałam sobie z tym spokój. Ale patrząc z perspektywy kilku lat, teraz bym nie odpuściła i walczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia z 15 22 : tak wlasnie myslalam, ze kobiety, matki wola sie skupic na dziecku, na jego leczeniu, do tego pewnie dochodzi chec zapomnienia w ogole o tej sytuacji... Ale ktos powinien takim lekarzom ucierac nosa, bo oni dalej odbieraja porody i sa dalej zagrozeniem przez swoje durne metody i niesluchanie samych pacjentek. Zgroza mnie bierze, jak kobiety sie skarza, ze np czuja bole, a polozne nie wierza, bo skurcze sie nie zapisuja czy co tam, jakies cuda na kiju. Bolu glowy chyba czy brzucha nie widac, ale sa sposoby, by to chyba sprawdzic, zreszta trzeba by miec cos z glowa, zeby na porodowce udawac, ze sie zwija z bolu:p gosc z 16 20: albo taka historia, jak przytaczasz... Czemu tak sie dzieje:/// moj lekarz mi w ogole proponowal, zebym sprobowala rodzic naturalnie, a w przypadku braku postepu zrobiono by mi cc. Nie powiem, myslalam o tym i nawet serio to bralam pod uwage, ale strach ze mogloby tak nie byc, ze musialabyum sie meczyc itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sama sie nakreca. Zacisnij zeby i tyle. Bedzie bolec, cesarka to q koncu operacja. Ja mialam kilka operacji w zyciu i po kazdej bolalo. Ale to trzeba przezyc a nie sie nad soba uzalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie mam wyjscia to na pewno, ale zalozylam ten topik, zeby troche podyskutowac i podniesc sie na duchu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
,,Do pani ktora rodzi za 6 dniusmiech.gif na pewno bedzie wszystko dobrze, w jakim kraju rodzisz jeslu moge spytac?" xxx w pl dokładnie w Poznaniu, a ty autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsadsa
Autorko nie ma co się bać :) Nawet zastrzyk w kręgosłup nie jest bardzo bolesny, ja w swoim życiu miałam 3 i mogłabym mieć dziś kolejny gdyby trzeba było ;) Później trochę boli, najgorzej przy chodzeniu ale też jest do przejścia :) Im więcej chodzisz tym lepiej się czujesz :) a powikłania są wszędzie, nawet przy naturalnym więc na tym się nie skupiaj :) Powodzenia, na pewno będzie dobrze :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umiałaś dawać to i rodzić będziesz musiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GoscAnia: rodze na polnocy Polski, na wybrzezu, miasta nie zdradze bo malutkie:ppp do pani co miala 3 cesarki: dzieki za cieple slowa :*** gosc co pisze ze umialam dawac: bardzo odkrywcze to co napisales/as:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najb sie boje sali operacyjnej i ze bede przytomna podczas zabiegu:p po prostu. No i szpital mnie przeraza z zalozenia:p robi mi sie slabo nawet gdy jestem tam przez chwile. Pod pewnymi wzgledami jestem mocno niedojrzala, stad nerwica:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokładnie to samo: żałuję CC którą sama sobie właściwe zalatwilam (wskazania okulistyczne, ale możliwe do wyleczenia przed porodem). Wtedy byłam spanikowana, teraz majac szersza wiedzę widzę więcej zalet porodu SN. Ale coz., powiedziało się A to trzeba i B. Również boje się szpitala i obawiam się o swoje własne reakcje podczas zabiegu, ale pocieszam się tym, że przecież nie ja pierwsza będę spanikowana i personel na pewno jest przyzwyczajony do takich pacjentek. Z resztą podekscytowanie tym, że zobacze syna już w piątek tłumi ten strach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie banialuki.. Chyba moda na cc nie wzięła sie znikąd i gdyby tak bolało to kobiety by sie biały cesarek i żadna by nie załatwiała a od ani jednej koleżanki po cc nie usłyszałam ze żałuje! Tylko od tych ktore rodziły SN słyszę ze nigdy wiecej tylko cesarka wchodzi w grę. Sama miałam cc bo załatwiłam-zakładanie wenflonu nie boli bardziej niz pobieranie krwi narkoza w kręgosłup także bolesna nie jest raczej to dziwne uczucie mrowienia i zaraz brak czucia w nogach Samo wyciąganie dziecka to tez chwila a pozniej szycie-blizna ładna, mała, do schowania pod linia bielizny Wstawanie jest dziwne-nie bolesne ale dziwne bo nie ma czego napiąć-tz brzuch jest dalej taki drętwy Mnie tylko szew ciągnął. Laktacja zaraz po cc, jak wstałam sama zajmowałam sie dzieckiem, żadnych leków na bol nie brałam. Nie generalizuje ze SN to katastrofa bi jak przeszłam na sale juz normalna to była dziewczyna po SN myślałam ze dzien wczesniej rodziła a okazało sie ze tego dnia którego mnie pionizowano ona rodziła i uwaga....siedziała na łożku po turecku! Twierdziła ze porod to bułka z masłem. Zależy od kobiety ja z nastawienia wybrałam cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam porównanie bo za pierwszym razem rodziłam sn a za drugim razem cc. Nie wiem co jest gorsze. Serio Ci mówię bo bój jest tylko inny. Przy sn bolało jak cholera, straciłam dużo krwii, do tego stopnia,że nie mogłam z łóżka po porodzie wstać dzieckiem sie zająć. A przy córce,poród zaczął się przed terminem wyznaczonej cesarki, więc ból już był przed cc, w trakcie oczywiście super,ale jak schodziło znieczulenie, wyłam z bólu, obkurczająca się macica gorsza od bólów porodowych, rana bolała jak cholera,ale dobę po operacji wstałam bo słyszałam jak mała płacze i żal mi jej było,więc się zaparłam i zaczęłam funkcjonować. 3 doby później dostałam zespołu po punkcyjnego, głowa mi pękała przez tydzień. I sn i cc boli tylko w innym momencie,więc nie ma lepszego i gorszego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu ze wskazaniami okulistycznymi hehe jestes moja mentalna siostra:) no i tez syn bedzie:D tryzmam kciuki, zebys nie spanikowala, ja musze sie tez wziac w garsc:p co do porodu cc jeszcze to wlsnie tez raczej slychac o tym ze ktos majac sn zalowal, ze nie cc niz odwrotnie. Ech tak jak napislaa ostatnia pani nie ma dobrego porodu w sensie lepszego od drugiego, kazdy moze byc ciezki albo lekki, zalezy od wielu czynnikow, i tez niekoniecznie od nastawienia bo jednak czasem natura plata figle. Dziewczyny nieraz pisza, ze byly przerazone, a bylo ok, a inne byly pewne, ze bedzie super i lekko, a przezywaja szok:p po prostu trzeba to przezyc jakos i tyle. Moja najwieksza trauma to szpital, mam zle doswiadczenia, jako dziecko przy byle dolegliwosciach bylam wysylana do szpitala, do tego ciezkie choroby w najblizszej rodzinie itp... Wiem ze stwierdzenie nie cierpie szpitala jest malo odkrywcze i oryginalne, ale dla mnie to naprawde problem:) tak czy siak w szpitalu urodzic trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja za pierwszym razem rodziłam sn,za drugim też chciałam. Ale że za drugim o ciążę bliźniaczą chodziło, to niestety zakończyło się cc. Poród wolno postępował (miałam już rozwarcie na 8-9cm), ale słabe skurcze które nie spychały dziecka w dół.Ordynator nie pozwolił na podanie oksy, bo był problem z monitorowaniem na ktg 2 dziecka (ciągle się ruszało) i powiedział że nie będzie ryzykował i robimy cc. No i co się okazało? Małej została wody w płucach (podczas porodu sn gdy dziecko się przeciska przez kanał to automatycznie wody wypluwa) i musiała spędzić 2dni w inkubatorze. A ja sama też nie najlepiej przeszłam operacje. Tzn ten ból jaki jest PO... masakra. A tu trzeba wstawać i się dziećmi zajmować. Dziś już minęło 7 miesięcy a mnie ta rana wśrodku dalej boli przy dotykaniu... Natomiast po pierwszym porodzie,tym sn już 2 godziny po nie pamiętałam że rodziłam;) w takim sensie że byłam w pełni sprawna. Tak że nie ma reguły, że przy cc nie ma na pewno ryzyka dla dziecka itd. No ale już po fakcie. Teraz bym się nie zgodziła i zarządała jednak kroplówy z oksy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planowana cesarka jednego dziecka to inna bajka niż nagła i w dodatku bliźniacza. Autorko, bardzo ważne jest i pamiętaj (możesz jeszcze położnej się upewnic): 1. Po zabiegu każą leżeć i nie ruszać głową. Leż i nie kręć głową bo może cię później boleć. 2. Jak znieczulenie zacznie schodzić kręć delikatnie stopami aby przywrócić krążenie. 3. W miarę możliwości ruszaj się, mimo że rana ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy poród sn,trauma do końca życia.Lekarz położył mi sie na brzuch i pchał dziecko,położna włożyła mi rękę do kanału rodnego i wyciągała dziecko które utknęło.Syn był owinięty pępowiną,urodził sie siny.Niby rozwija sie prawidłowo,ale zachowuje sie dziwnie-buja sie,skacze,robi głupie miny a ma 8 lat.Potem miałam dwie cesarki i jestem zadowolona.Dasz rade!Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×