Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Muszę się zmienić

Polecane posty

Gość gość

Myślę,że takich tematów jak mój jest bardzo dużo. Ale potraktuję go jako " osobistą mobilizację" do schudnięcia. Zawsze miałam parę kg do zrzucenia. Ale -lenistwo, brakrna sportu i przede wszystkim nadmierna ilość słodyczy, niezdrowego jedzenia doprowadziła mnie do krawędzi- 92 kg. W zeszłym roku w pazdzierniku było to jeszcze 10 kg mniej :( i wtedy też myślałam,że osiągnęła dno. Jakże się myliłam. Wykupiłam sobie dietę w serwisie vitalia i od dziś jestem na rozsądnej diecie. Mam dość jojo, zwałów tłuszczu na brzuchu, grubych ud i czarnych ubrań noszonych nawet w tropikalne upały( by ukryć swoją tuszę). Teraz to się zastanawiam czy te ciemne kolory cokolwiek dają, nie da się ukryć 20 kg nadwagi. Jestem otyła, a to choroba. Bolą mnie stopy, kostki, jestem napuchnięta, obrzęknięta. Kręgosłup zaczyna dokuczać. CHciałabym po wakacjach być już odrobinę smuklejsza. Wiem,że 20 kg to długi proces, pewnie około roku. Pociesza mnie myśl,że mój organizm pięknie reaguje na wszystkie diety i może zrzucę te kilogramy, by poczuć się dobrze ze sobą i w swoim ciele, wymienię garderobę. A teraz,żeby nie być gołosłowną, butla wody, orbitrek i jadę po szczupłą sylwetkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W osiąganiu dna mistrzynią jestem ja... Generalnie zawsze byłam taka trochę zaokrąglona ale raczej waga w granicach normy - tyle, że tych górnych granicach. W liceum było mnie już o kilka kilo zdecydowanie za dużo i się za siebie wzięłam. Schudłam z 75 kilo do 58-60 przy wzroście 175cm. A potem jakoś wszystko znowu zawaliłam ale na początku studiów wagę miałam w granicach 70-75 więc bez tragedii jak na mnie. A potem problemy osobiste, depresja i siedzenie całymi dniami i oglądanie seriali i zajadanie smutków. I tak jakoś 2 lata temu udało mi się dobić 95 kilo... Sama nie wierzyłam w to co widziałam na wadze... Ale udało mi się w zeszłym roku ustabilizować wagę w granicach 75-80. W tym roku wakacyjnie działam dalej i obecnie ważę koło 70kilo. Do końca wakacji chciałabym tak z 65 i w sumie się zobaczy co dalej. Ale waga to jedno a wygląd ciała to drugie. Muszę powalczyć dalej z moim cellulitem, poprawić generalnie wygląd skóry i tylko niezbyt wiem co zrobić aby chociaż trochę spłycić paskudne rozstępy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też miewałam lepsze okresy, w których chudłam nawet po 20 kg ale głupimi metodami ( wtedy dostępną jeszcze na recepty zelixą, dietami jednoskładnikowymi i w półtora miesiąca spadało 20 kg ) a później jojo i plus 5 kg :( i tak dobiłam do 92 kg. za mną pół godziny na orbitreku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esmama
Też kupiłam sobie niedawno orbitrek i jest super! bardzo lubie na nim cwiczyc. Nastawiam sobie jakiś serialik lub muzyczkę i ćwiczę codziennie godzine. Próbowalaś wspomagać się w ćwiczeniach jakimiś suplementami? U mnie takie połaczenie działa. Cwiczenia na orbitreku codziennie + picie ziołowego Mojito Slim i już pozbyłam się 4 kg :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pfffff nie byłyście na moim, trzycyfrowym dnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smile176
Ja też jestem juz na dnie moja waga dobija 3 cyfr nie chce, nie mogę jej przekroczyć. mam 176cm i 97-98kg M A S A K R A!!! Też mam orbitreka ale nie daje rady na nim dlugo ćwiczyć...jak wy to robicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smile176
u mnie też z wagą rożnie przed ciażą 67 w 9 miesiącu 96kg potem 74 później 80 i tak w kółko...od 2 lat waga idzie tylko w górę...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakrycznamasakra
Hej ja to samo dziś miałam dietę zaczynać po raz setny chyba i poleglam. Ja już prawie 100:( co robimy dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z orbitrekiem trzeba stopniowo się przyzwyczaić. Wydolność organizmu w końcu się poprawi ;) Ja zazwyczaj odpalam jakiś film na kompie( byle wciągający :D) albo ulubiony serial i sobie tak ćwiczę koło godzinki. Obecnie od prawie dwóch miesięcy przebywam za granicą i powiem wam, że tak mi łatwiej schudnąć. Sama kupuje całe żarcie, gotuje zdrowo i mam darmową siłkę pod nosem :D A w domu mieszkam z moją rodzinką i owszem zazwyczaj sama coś gotuję albo robię zdrowe jedzenie dla wszystkich ale zawsze ktoś coś przyniesie, kupi, upiecze ciasto itd... Z siłownią na początku miałam trochę opory bo to taka raczej męska siłownia ;) Jak chodzę tak od kilku tygodni tak inne kobiety spotkałam raptem parę razy. A jeśli liczyć te co ćwiczyły a nie strzelały selfie w lustrze to wyjdzie mniej ;P No ale jakoś się przemogłam. Zazwyczaj chodzę o stałej porze to i spotykam tych samych ludzi więc już się przyzwyczaili do mojej obecności :D No i wzięłam się znowu za bieganie. W tamtym roku w wakacje biegałam i po 15km. Teraz daleko mi do tego wyniku... Ale byle biegać 10 poniżej godziny i będę zadowolona. W moim przypadku jedyne co się sprawdza to mordercze treningi i sporo jedzenia - ale tego zdrowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Dziewczyny dla pocieszenia napiszę Wam, że jeszcze 10 czerwca ważyłam 91,2 kg, a teraz mam na liczniku 83 i ciągle waga spada. Głowa do góry i bierzcie się do roboty bo dni i tak uciekają i czas i tak zleci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smile 176
Masakrycznamasa a ile masz wzrostu? Ja jestem za wspólnym motywowaniem się i wspieranie w walce;) może razem się uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smile176
Karmelizowana zdradź nam co robisz ze tak ładnie Ci waga spada???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
W sumie to nic nadzwyczajnego. Odstawiłam słodycze, czipsy, napoje gazowane słodzone, fast foody ( w tym pizzę na mieście). Oprócz tego nie używam tłuszczy do smażenia, smażę na patelni teflonowej albo piekę na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Postawiłam na warzywa i zazwyczaj jem tak: na śniadanie kromka ciemna z warzywami. II śniadanie : robię sama sok owocowy i np. do sokowirówki wrzucam jabłka, marchewkę, gruszkę itd. Na obiad jem warzywa na patelnię z omletem albo same warzywa z jogurtem. Generalnie nie przepadam za mięsem i mało kiedy go jem. Na podwieczorek jem warzywa np. cukienię nadziewaną albo paprykę nadziewaną, a czasem jem owsiankę. Na kolację zjadam zazwyczaj nabiał np. biały ser półtłusty albo serek grani albo jogurt naturalny, ewentualnie jajka. Jem 4-5 porcji co 2-3 godziny, a kolację jem o 19 ( chociaż można zjeść posiłek białkowy nawet na godzinę przed snem). Staram się nie przekroczyć 1300 kcal, a jak ćwiczę to 1500. Staram się ćwiczyć 3 razy w tygodniu na rowerku stacjonarnym po 40 minut, ale teraz kupuję orbitrek bo jest wygodniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakrycznamasakra
Ja mam 170 i zdążę się rano. Ale czas zabrać się za siebie. Dziewczyny musimy się zmotywowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakrycznamasakra
Zwaze miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smile176
ewaa dzięki super na pewno sie przydadzą..:) Jutro idę do pracy na popołudnie to rano sobie zapodam i poćwiczę:) super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smile176
Kobietki a ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakrycznamasakra
31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założycielka topiku-27 lat. Mi dziś udało się wytrwać w diecie. A co do orbitreka, to tak jak koleżanka-włączam serial na laptopie i biegnę starając się nie patrzeć na licznik ;) dla mnie najgorsze jest pierwsze 1 0 minut a pozniej już jest taka motywacja by pobijać codziennie rekord choćby o minutkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 25 lat. W sumie jestem ciekawa ile dokładnie teraz ważę. Ale niestety dostęp do wagi dopiero za jakieś 3 tygodnie jak wrócę do siebie. Współlokatorka wyjechała razem z wagą i nie mam jak kontrolować postępów. Ale widzę po ubraniach, że jest lepiej. W sumie na początku czerwca ważyłam coś koło 77 kilo. Jak dobrze pójdzie powinnam zobaczyć na wadze koło 68 kilo... za te 3 tygodnie. O ile po drodze gdzieś nie zbłądzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietix
zaczerniłam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewaa
Ja mam 45.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakrycznamasakra
Zwazylam się jest 93.4 no to trzeba do roboty się brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakrycznamasakra u mnie dzisiaj 86, już było mniej ale poszalałam w weekend i wczoraj było piwko. Sugeruję Ci zmianę nicka na jakiś pozytywniejszy, np. Będę szczupła. Skupiamy się na tym czego chcemy:) Dostajemy więcej tego, na czym skupiamy uwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa nie tyje się w ciągu 24 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam rano pobiegać ale nie byłam w stanie podnieść się z wyrka... A potem już było za ciepło. Tak więc wieczorkiem będzie i siłownia i bieganie ;) Najwięcej pracy wymagają wciąż moje nogi tyłek i środkowa partia brzucha. Tak w okolicy pępka jest taka solidna partia tłuszczu i dzielnie się trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smile176
Hej dziewczyny:) Ja tez jestem...:) Waga rano 95,5kg duuużo:( Niedawno wstałam, dzis jestem sama w domku więc mogłam pospać bo ostatnio chodzę jak zombi:) A do pracy dziś mykam na 14:( Co do ćwiczeń to postaram sie przed pracą wskoczyć na orbitreka ale mam troche sprzątania i nie wiem czy sie wyrobie. Dobrze chociaż że w pracy mam dużo ruchu :) A co do wieku to ja mam jeszcze 27:) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Chciałabym do Was dołączyć. od dzis zaczęłam dietę. w sumie zaczynam ją codzień a i tak nie wychodzi. Brak mi samozaparcia. Widzę że wy tutaj mniej wiecej w takich rozmiarach jak ja wiec bedzie łatwieł sie wspierac. pisałam jakis czas temu na forum innym ale poległam i wstyd był wrócic zwlaszcza ze tam dziewczyny nie dosc ze szczuplejsze to trwały w postanowieniach. Czytam Was i stwierdziłam ze czas zacząc wszystko od nowa. Mam 30 lat. Bagaz roznych doswiadczen spory. moje załozenia: - brak słodyczy (nad tym najtrudniej zapanowac) - odrzucam chleb - nie pije zadnych napojów słodzonych zawsze woda ale i tak zwieksze jej ilość - najwazniejsze chyba to ustawic sie tak zeby jak juz zgrzesze nie odstepowac od diety tylko jechac dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×