pikanteria w zwiazku

moj facet o 8 lat straszy jest cudownym kochankiem ale wlasnie zawsze tylko sie kochamy, jest czuly delikatny i nie narzekam nic absolutnie, ale chcialabym zeby czasem dal mi klapsa, pociagna za wlosy. dla niego nie wchodzi w gre opcja podniesienia reki na kobiete tym bardziej ze jest bardzo silny nie chce mi zrobic krzywdy. kilka razy moiwlam mu co lubie ale on tylko sluchal i nic z tego nie wynikalo. klepnie mnie czasem po d***e ale to nie podczas seksu.

raz zdobylam sie na odwage powiedzialam ze jedziemy do lasu sie pieprzyc i w bialy dzien wywiozlam go tam. byl troszke skrepowany i jakby lekko zawstydzony, po wszystkim powiedzial mi ze jeszcze nigdy czegos takigo nie robil i ze bardzo mu sie podobalo. potem jeszcze kilka razy mi to powiedzial po roznych odstepach czasu. miedzy nami jest tak ze dla niego seks raz na dzien czy raz na dwa albo nawet na dni stracza. ja jestem wiecznie napalona i mi jest ciagle malo. u niego jest dzien w dzien silownia odzywki i myslalam ze to przez to, ale od kat ja zaczelam chozic codziennie na silownie (wczesniej tylko biegalam) to mam jeszcze wieksza ochote.

czasami az mi glupio ze to ja wiecej mysle o seksie niz on ale jemu to nie przeszkadza mowi ze wrecz przeciwnie , ale w takim razie jak go zachecic zeby mil wieksza ochote ( musimy wziac pod uwage ze ja mam godnosc swoja i nigdy pierwsza nie inicjucje seksu) no i ja bym tak chciala gdzies w przymiezalni, w kinie ... troche adrnaliny, kochac sie w lozku bedziemy na stare lata. jak go rzekonac deliktanie podsunac mu takie pomysly