zacieki w kabinie prysznicowej i pod półeczkami w niej

kobitki drogie moje, powoli tracę cierpliwość. właśnie jestem po kilkugodzinnym szorowaniu zacieków w łazience i mam dość, bo niedalej jak dwa tygodnie temu robiłam dosłownie to samo.. myłam już środkami sklepowymi clin, ajax, octem i spirytusem salicylowym i wszystko dosłownie na dwa tygodnie pomaga i koniec, znowu to samo. pomóżcie proszę, bo mam małe dziecko i już stało się to dla mnie straszną stratą czasu zwyczajnie ://

a nie myślałaś żeby wynająć firmę sprzątającą np? wiesz brud sam nie zniknie i też się nie posłucha żeby przestał się wogóel twozyć. albo zatrudnić jakąś studentkę żeby sobie dorobiła albo przy sprzątaniu albo przy pilnowaniu dziecka

Dobra ale to nadal jest rozwiązanie tymczasowe i i tak kończy się ładowaniem w to czasu albo pieniędzy co tydzień czy dwa. Ja bym się radziła zakręcić wokół pozbycia się problemu a nie objawu czyli nie dopuszczać do powstawania takiego osadu gdzie leje się woda - czyli powłoka hydrofobowa. My z mężem zainwestowaliśmy raz kilka miesięcy temu, nie są to jakieś duże pieniądze ale za to skuteczny sposób bo od tamtej pory spokój jest.

o jejku ale ja się na takich rzeczach w ogóle nie znam i nie wiem gdzie coś takiego kupić? cena nie jest względnie ważna ale bardzo mi zalleży na tym żeby to było dobre, jaki sklep wybrać?

Oj nie radzę brać się za kupowanie tego w sklepie, bo jakości przez opakowanie nie zobaczysz. Raczej radzę zakręcić się za firmą która to wykonuje bo czyści sprzęt, pokrywa tą powłoką i tłumaczy co i jak a na koniec dają ci gwarancję na to. Wyszukałam na necie czystakabina.pl to stronka purity warsaw i nam to zrobili. Za opakowanie bez gwarancji zapłacisz połowę tego co my u nich razem z uslugą wiec się kompletnie nie oplacało brać w ciemno niczego w sklepie. No i tak jak już pisałam, od kilku miesięcy wystarczy raz na jakiś czas doslownie przejechać raz ściereczką i wystarcza.