Znalazłam pracę a moja cała rodzina mnie zniechęca.

Znalazłam pracę w restauracji, pracuję jako kelnerka. Jest tam naprawdę fajnie, miła atmosfera, uczę się radzenia ze stresem. A moja babcia do mnie, olu ty masz dopiero 20 lat po co ci ta praca. Dzwoni do mnie tez moja ciocia i gadaja, ze po co mam pracowac za takie marne pieniadze (wcale nie sa takie zle), ze powinnam sie tylko uczyc (ale ja mam dobre wyniki na uczelnni) i ogolnie wszyscy wydaja sie byc niezadowoleni ;/ Raz jak wrocilam smutna, bo klienci mnie niemilo potraktowali i sie podzielilam to oni do mnie "a widzisz, tak sie konczy takie pracowanie" ....

dostajesz napiwki jak pokazujesz facetom klientom uda?

Twoja rodzina pamięta czasy, kiedy miał pracę i nikt nie pracował. Teraz siedzą na emeryturce i się mądrzą. Przytakuj im jak niedorozwiniętym dzieciom i rób swoje

taka sytuacja może tez wynikać z kompleksów- jesteś zaradna, starasz się- być może uosabiasz to co sami chcieliby robić, a czego nie potrafią/nie chce im się po pierwsze- masz swoje pieniądze, daje Ci to niezależność- szanuj to i doceniaj swoją pracę po drugie- przyszły pracodawca doceni to, że masz już doświadczenie po trzecie- obsługa klienta to jedna z trudniejszych dziedzin, dużo się dzięki temu nauczysz po czwarte- będziesz mogła wynieść z tej pracy coś dla siebie: będziesz pewniejsza siebie i nie będziesz miała oporów w kontaktach z innymi ludźmi, nauczysz się szybko rozwiązywać problemy, a może i wpływać na innych ogólnie- olej gadanie rodziny zawsze możesz uciąć "dobrze, zrezygnuję z pracy, pod warunkiem że zwrócicie mi równowartość zarobków", jestem pewna że temat od razu się skończy