Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochany zakochany

Mozna pokochac kogos innego ?

Polecane posty

Gość kochany zakochany

W skrocie sprawa wyglada tak: Od lat kocham sie w pewnej dziewczynie, kocham sie, bo ona mnie nigdy nie chciala. Teraz sie zareczyla, data slubu wyznaczona. Racjonalnie myslac, nie ma wiecej sensu o niej marzyc. Jest tez ktos, kto kocha mnie, powiedziala mi to otwarcie, albo ja, albo nikt i to by sie zgadzalo, znam 2 gosci, ktorzy do niej zarywali i dostali kosza. W wielkim skrocie. Jest szansa, ze ja pokocham ? Znamy sie dobrze, nie chce jej robic nadziei a potem ... Jednym slowem jeden wielki s**t.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niekoniecznie tylko ja zranisz jak juz pokochasz to zacznij tworzyc zwiazek nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tej drugiej nigdy nie pokochasz, bo zawsze będziesz wiedział, że ona jest zamiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Jak zyc obok niej, wiedzac i widzac, ze cierpi. Wrocic do Polski i patrzec jakie moje marzenie jest szczesliwe ? Dlaczego zycie jest takie posrane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można pokochać kogoś innego tak długo dopóki się kocha lub kochać nie przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Nie mozna tego uczucia przelac na kogos innego, kto tego tak bardzo pragnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma nic na siłę, zwłaszcza jak się myśli w takich kategoriach "chciałbym ją pokochać" ..... myślę, że małe szanse, ale , jak to mówią, miłość jest ślepa, więc może się uda ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość9212
miłość nie istnieje... , przynajmniej ja nigdy jej nie doświadczyłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
To superdziewczyna, nie tylko jesli chodzi o ksztalty. Nie wiem, czy mozna to nazwac przyjaznia, ale wiemy o sobie wszystko. Moze to byl blad, ze za bardzo sie spoufalilysmy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz "przelać" uczucie, którym darzysz jedną na drugą? Przecież to zupełnie różne osoby. Racjonalne myślenie natomiast ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racjonalnie to wiem, ze byloby mi z nia dobrze. Brakowaloby mi tylko tego czegos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jej? Jej nie będzie brakowało niczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Nie wiem. Teraz mnie pragnie, bo nie moze mnie miec, tzn nie moge odwzajemnic jej uczucia. Co bedzie, jak zaczne z nia spedzac wiecej czasu, dojdzie do czulosci, byc moze zamieszkamy razem ? Moze wtedy przestanie mnie juz tak pragnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może przestanie a jak przestanie to, co? Do zakonu wstąpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Do d**y to wszystko. Dlaczego nie mozna sterowac wlasnymi uczuciami ? Teraz zaluje, ze jak sie poznalismy, nie poszlem na calosc, moze by cos z tego wyszlo. A tak, caly czas trzymalem ja na dystans i teraz co jej mam powiedziec ? Hej, po 2 latach doszedlem do wniosku, ze jednak warto sprobowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O pierwszej nie mysl - niewolno budowac swojego szczescia na cudzym nieszczesciu. Jak widac tez kocha i jest przez kogos kochana, nie niszcz tego. Co do tej drugiej - sprobuj. Nie mow jej niczego w stylu 'Ok, zgadzam sie'. Na poczatku spedzaj z nia duzo czasu. Wiesz ze zwiazki czy malzenstwa zawarte m. in dzieki sfataniu, sa trwalsze? Byl prowadzony kiedys eksperyment w ktorym udzial brali kobieta i mezczyzna. Oboje mieli jechac samolotem oraz zachowywac sie w stosunku do siebie jakby byli para od miesiecy/lat. Okazalo sie, ze nie tylko cos zaiskrzylo. 'Zwiazek' faktycznie byl zwiazkiem. A to dlatego, bo ten byl budowany bez jakies sztucznej namietnosci, czy zachwytu. A tak wyglada kazdy zwiazek po okolo 5 latach. Po tym czasie nie ma juz motylkow w brzuchu, czasem wczesniej czasem pozniej. A takto uczycie sie jak to jest naprawde byc z kims. Mowie ci, taki zwiazek moze miec swietlana przyszlosc :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Pojde dzis po pracy z nia do domu, ciekawe jak zareaguje. Zawsze sie cieszyla, zwlaszcza jesli to byla moja inicjatywa. Nic innego nie przychodzi mi do glowy, chyba ze ona samaznowu poprosi mnie o jakas przysluge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Poczestowala mnie pierogami, ktore kiedys przywiezlismy z Polski. Rozmawialismy tak jak zawsze, nie zauwazylem zadnej roznicy, tylko w mojej glowie cos sie dzieje, czy ktos potrafi mi to wytlumaczyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko dzieje się w głowie. to twoje myśli sterują twoim działaniem, to ty tymi myślami malujesz obraz jednej i drugiej. mam wrażenie, że jest ci obca rozmowa i chęć porozumienia, a właśnie na rozmowie, wymianie myśli, buduje się więź. tu ewidentnie tego brak. kierujesz się jedynie swoimi wyobrażeniami, co by było gdyby, ale nie dopuszczasz do siebie możliwości wyjaśniania, dzięki rozmowie, spraw, które cię dręczą. nie próbujesz także przekonać się, co może się zdarzyć, jeśli zainteresujesz tą drugą osobę sobą, ty masz raczej styl, "zaproszę ją do siebie, i przelecę", tak będzie łatwiej. sądzę, że ta druga, być może zauroczona tobą, kiedyś zrozumie, że czyny niezgodne ze słowami są jak nikły promień świecy i zostawi cię, dla kogoś interesującego, a nie manipulanta i nie wiedzącego czego chce fagasa. życie każdego zależy od wyborów. ty nie dość, że tych wyborów nie potrafisz dokonać (potrzebna ci opinia innych), to jeszcze nie potrafisz wykrztusić z siebie tej drugiej, że tak naprawdę nic do niej nie czujesz, chcesz tylko sobie ulżyć. patologia dzisiejszych czasów to niemoc w porozumiewaniu się i mówieniu otwarcie o swoich uczuciach. żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz mam wrażenie, że kochasz tamtą tylko dlatego, że nie możesz jej mieć jest nieosiągalna dla ciebie dlatego mogłeś ja sobie wyidealizować, zwróc uwagę, że w przypadku tej drugiej dziewczyny rozpatrujesz to czy ona dała kosza innym facetom, czyli na ile jest dostępna dla innych. Do tego myślisz, że jak ona z tobą zamieszka, to prestanie kochać, czyli jak staniesz sie dla niej osiagalny? Według mnie projektujesz na nią swoje uczucia, i podałeś w swej wypowiedzi tyle faktów idących za tym, e trudo mieć na ten temat wątpliwości. Mówisz że życie posrane jest a to nie zycie lecz Ty, wybieras to czego miec nie możesz, jestem ciekawe jakby twoje uczucie się potoczyły, gdyby sie okaało żę ta pierwsza nagle rzuca ci sie a szyje z wyzwaniem miłości, a ta druga daje ci kosza. Myślałeś o tym kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
zdolowaalas mnie totalnie. Na prawde nic do niej nie czuje ? I ona o tym wie ? Dobrze mi wczoraj bylo z nia. P******e to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna sprawa za dużo kalkulujesz tak sie nie robi w przypoadku żywej istoty która ma do Ciebie uczucia, to jest zwyczajnie proste, albo je masz albo nie. A jeśli masz zamir udawać, to lepiej od razu daj sobie spokój, nie ma nic gorszego dla zakochanej kobiety niż sztuczne wymuszone zainteresowaie czy miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta, jasne, "dobrze było ci z nią wczoraj", ale pewnie dzisiaj już nie, co? zadowolone muszą być zawsze dwie osoby jeśli chcą ze sobą być, a nie tylko spotykać się dla spuszczania z krzyża. ten rodzaj "zadowolenia" jest chwilowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Nie bylo "spuszczania z krzyza", za bardzo ja szanuje, zeby ja tak przedmiotowo traktowac, z reszta to wyjasnilismy juz sobie dawno temu, pociaga mnie jako kobieta ale szanuje jak przyjaciela. Nie ma seksu, sa tylko rozmowy, i wlasnie wczoraj tak bylo. Wrocilem do domu zadowolony, w miare, gadalismy o wszystkim i o niczym, chyba nie zauwazyla, ze zaczalem ja postrzegac inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
az mi dech zaparlo bo zupelnie sie zgadzam z tym 555 www.youtube.com/watch?v=n08-SNPvLKk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Spedzilismy praktycznie caly weekend razem i nic. Czy tak juz pozostanie ? Moze sie jednak nie angazowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic z tego nie będzie, nie niszcz życia sobie i jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im dluzej to trwa, tym bardziej jej pragne. Typowa kobieca gierka ? Czy to ze mna cos nie tak. Chce ja tylko "zdobyc" ? Po czym poznac czy to uczucie, czy tylko "polowanie" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany zakochany
Chyba sie jednak w niej zakochalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×