Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zaakceptowac dziecko partnerki

Polecane posty

Gość gość

Witam, jestem mezczyzna po 30 z przkrymi doswiadczeniami z przeszlosci. Od zawsze nie ukladalo mi sie z kobietami. Mialem dwie stale partnerki. Posypalo sie. Moze moja wina moze nie. Wydaje mi sie ze bylem dla nich dobry..za dobry. Nigdy nie zdradzilem natiomiast ja zostalem zdradzony. I tak sie niefortunnie zdarzylo ze zostalem kawalerem. Starym? Tak sie czuje. Jakis rok temu odezwala sie do mnie byla z przed kilku lat. Nie wyszlo nam z tego powodu ze cos wygaslo miedzy nami. Zamiast goracego uczucia, milosci i zaru zostaly tylko klotnie. Rozstalismy sie. Bylismy ze soba kilka lat. Nie bylo zareczyn. Moja byla partnerka w coaglu kilku lat od naszego rozstania ukladala sobie zycie z kims innym. I ma dziecko. Nie jest z ojcem dziecka. Jest to niedzielny tatus ktory placi alimenty. I wsumie to nic wiecej nie robi pozatym ze czasem zabierze syna na spacer do zoo itp. Z moja byla postanowilismy spronowac znow byc razem. Moje pytanie jak zaakceptowac nie moje dziecko? Kim dla niego byc? Nie jest to dla mnie latwa sytuacja. Od zawsze chcialem miec wlasne dziecko. Wiecie takie 100% moje. Chcialem patrzec jak stawia pierwsze kroki jak mowi tata mama. Jestem tradycjonalista. Od zawsze chcialem miec kochajaca kobiete wspaniala matke moich dzieci. I swoje wlasne dzieci. Lubie tego chlopczyka(3 lata) ale tylko lunie, tak samo jak inne dzieci kolegow czy dzieci bawiace sie na placu zabaw. Nie czuje nic wiecej, nie chce skrzywdzic tego dzieciaka, nie chce skrzywdzic mojej kobiety, dlatego zastanawiam sie jak sie zachowywac? Nie chodzi o to ze mu kupie stos prezentow. Nie chcw tak chce rodziny. Mial ktos podobne problemy? Jak sobie radzicie w takiej sytauacji? Mysle ze moja kobieta moglaby urodzic moje dziecko, rozmawialismy o tym. Tylko czy ja wtedy bede ich traktowal jednakowo? Nie umiem sobie wobrazic tej sytuacji. Jednak w glowie zawsze siedzi mi ta mysl ze to drugiw nie jest moje. Jestesmy z moja kobieta na poczatku drogi, to jeszcze nje jest stabilny zwiazek, nie moge wejsc w niego na 100% bo sam nie wiem czy sie odnajde a jak juz powiedzialem nie chce nikogo skrzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ ty wcale nie musisz go kochać jak własne dziecko. Wystarczy, że go polubisz i będziesz traktował jak zwykłego domownika, członka rodziny np. kuzyna, który przyjechał na wakacj****abcię, która mieszka z wami itp. To zdrowe i normalne, że w naszym życiu pojawiają się różni ludzie i to dziecko też jest po prostu takim człowiekiem. Będziesz miał swoje dziecko to będziesz jego ojcem, teraz jesteś ojczymem i po prostu nim bądź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj wam szanse.znam dużo par w których partner nie jest biologicznym ojcem dziecka a jest taka więź między nimi że nikt by nie domyślił się nawet.głowa do göry będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a więź rodzi się powoli trzeba czasu ale z czasem sam zobaczysz że jak będziecie mieć wspólne dziecko twoje uczucia będą jednakowo silne do obu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×