Decyzja o rozstaniu

Witam. Mam straszny dylemat. Jestem ze swoim chlopakiem od 3 lat ale od jakiegos 1.5 roku prawie wogole sie nie kochamy. I to nie dlatego ze on nie chce to tylko moja wina. Na poczatku mialam nadzieje ze to tymczasowe ze moze jestem przemeczona itp ale to juz za dlugo trwa i jest coraz gorzej. Teraz nie moge nawet zniesc jego dotyku nie chce z nim spedzac czasu a jesli juz musze to strasznie sie nudze. Nasz zwiazek teraz bardziej wyglada na przyjacielski. Wiem ze to moja wina ale ja naprawde nie wiem co sie ze mna dzieje przeciez to naprawde dobry facet odpowiedzialny cieply czuje sie przy nim bezpiecznie ale wszystko jest takie nijakie. Od jakiegos czasu mysle o rozstaniu ale ciagle przekladam decyzje majac nadzieje ze samo sie rozwiaze. Nie wiem czy to co do niego czuje to milosc czy tylko przywiazanie i przyzwyczajenie czy utrzymuje ten zwiazek przez wygode bo boje sie zostac sama ? Przeraza mnie zycie w pojedynke bo nie wiem czy sobie poradze. A jesli popelnie blad jesli po jakims czasie stwierdze ze jednak bylam glupia? Duzo rozmawiam z mama o mojej sytuacji i ona mowi ze tak naprawde to juz znam odpowiedz zebym nie przeciagala decyzji . Sama nie wiem co jest ze mna nie tak bo chyba normalna nie jestem skoro majac tak dobrego faceta wciaz mam watpliwosci. Co mam robic ????

poczekaj jeszcze z pół roku, facet sam nie wytrzyma i znajdzie sobie inną, nawet taką tylko do seksu

Hmm. I myslisz ze on nie odczowa tej sytuacji? Seks jest wazna sprawa w zwiazku a jak jestescie mlodzi to on nie wytrzyma tej presji z twojej strony i znajdzie sobie inna kobiete bo przeciez nie bedzie ci do konca zycia patrzyl tylko w oczy i kochal platonicznie. Jestecie 3 lata z soba i takie problemy. Moze on ci sie znudzil juz i tyle ale tak szybko.

a z jakiego powodu sie z nim nudzisz?