Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Andziutka1401

Facet ucieka z domu

Polecane posty

Witam mam problem z partnerem. Jesteśmy razem 4 lata mamy dwoje dzieci. Od dłuższego czasu mój facet robi wszystko aby nie siedzieć w domu z rodziną. Juz nie pamiętam kiedy byliśmy gdzieś razem ba nawet kiedy byliśmy razem w weekend w domu. Dodatkowo zero bliskości zainteresowania nic. Ciągle albo zajęty albo zmęczony. Teraz jeszcze ma zamiar zostac kierowca ciezarowki i hulac po świecie ( kończy właśnie prawo jazdy) Usprawiedliwiam go na każdym kroku ale czuje ze juz dłużej tego nie zniósł. Mam mężczyznę a jestem sama. Juz nie wiem co robić. Może jest tu ktoś kto ma podobnie bądź miał i rozwiązał ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie dwoje dzieci, ale (nie piszesz) czy się z Tobą ożenił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc to taki wolny związek. Dlaczego zdecydowałaś się na dzieci? Planowane? Ile macie lat? Jesteś samodzielna finansowo, mieszkaniowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech jedzie w świat i zarabia pieniądze, a ty znajdź sobie kochanka. Jego wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet najwidoczniej nie jest gotowy i prawdopodobnie nigdy gotów nie będzie do założenia rodziny i ta sytuacja go przerosła. Rodzina to ciężka harówka, więcej obowiązków, problemów niż przyjemności i nie każdy daje radę. Niestety tak bywa, szkoda tylko że zdecydowaliście się na dzieci, bo to one najbardziej na tym ucierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu ma Ciebie dosc i tyle. Czy ty czasem nie zamienilas sie w kwoke? Taka kobiete dla ktorej najwazniejsze sa dziec****iszesz o rodzinie, ze nie chce z rodzina. Z Toba moze by i chcial byc, gdzies wyjsc i takie tam. Ale nie ma juz Ciebie, jestes Ty plus dzieciaki, zawsze razem, nieodłącznie. Spróbuj spedzac czas czasem tylko z nim, czasem niech wezmie dzieci same bez Ciebie. A czasem niech sobie wyjdzie z kolegami. Faceci postrzegaja to inaczej, nie dosc ze nie ma juz kobiety tylko matke z nieodłącznym i dziecmi, to zapewne nie ma nic do powiedzenia w sprawie wychowania itd. Coz mu zostalo, albo ciagle klotnie, albo usunac sie w cien. Sperme dal, kase daje wiec juz jego rola sie skonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 25 lat on 29 dzieci były planowane slub tez niby w planach jest ale jak widze co sie teraz dzieje to coraz bardziej mnie ten slub przeraza . mieszkanie jest na mnie z głodu tez nie umrzemy z dziecmi jak cos .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat i już masz dwójkę dzieci? Kuźwa kobiety na zakładanie rodziny macie czas, najpierw wypadałoby pobyć razem, a nie od razu do kieratu, pieluch, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moze mnie miec dosc skoro prawie mnie nie widuje i nie zamienilam sie w kwoke raczej w niewolnice Izaure . tego sie wlasnie obawialam ze zaraz stane sie obiektem drwin i przykladem jeczacej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz żeby ktoś Ci doradził, to musisz opisać waszą sytuację szczerze, jesteś taka młoda i zaplanowałaś dwoje dzieci w wolnym związku? Dlaczego tak od du.y strony? Jle dzieci mają lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale niechcialem Cie obrazic, po prostu sam to przeżyłem i moja zona zamienila sie wlasnie w taka kwoke. Ciagle tylko o dzieciach, to co chce dziecko jest najwazniejsze. Dzisiaj tego zaluje bo rozpuscila corke i sobie nie radzi. Ale pamietam jak przychodzilem do domu i chcialem wypic z zona kawe i mowie do corki zeby sie sama pobawila. Za co dostalem zjebke, ze wyganiam dziecko. Kocham corke ale nie widze nic faj egi w spedzaniu kazdej chwili w halasie z zona ktora caly czas jest w gotowosci zeby "sluzyc" dziecku. Tez uciekalem z domu, az ucieklem na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata to dużo czasu,mniej więcej tyle trwa stan zakochania.Pewnie mu się to skończyło i znów chciałby poczuć wolność.My faceci nie mamy tak jak kobiety, że jak pojawia się dziecko to my się zmieniamy nagle w ojców tak jak wy w matki.Kobieta potrafi się zmienić z dnia na dzień facet się nie zmienia.Wiadomo, że zdarzają się wyjątki ale to jakieś 5% facetów.Dla faceta najlepszą opcją jest mieć dziecko ale nie mieszkać pod jednym dachem tym dzieckiem ani z jego matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:04 święte slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 i 2 lata. moze i od d..y strony niestety ale czy jakbym wziela slub to myslisz ze ej sytacji by nie bylo?? ze moj facet nie chcial by nadal zostac kawalerem bo wydaje mi sie ze takie zycie wlasnie prowadzi. dm traktuje ja hotel przyjsc zjesc i sie wyspac . weekend dla kolegow badz dla samochodu w garazu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:05 to swiete slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy się tak zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle ze on traktuje dom jak : nie dosc ze place rachunki to tylko spac sie tam da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja nie wymagam od niego zeby byl 24 na dobe z nami. ale jakies minimalne zainteresowanie tez by sie przydalo. staram sie go wspierac i nie zawracac mu d...py zyciem codziennym mniejszymi problemami . biore dom na swoj***arki ze wszystim po drodze a jedyne co slysze to to zle a tamto nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy bylas ostatni raz tylko z nim na kolacji, spacerze czy zeby potanczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko, ale sama jesteś sobie winna... jesteś z facetem od 4 lat i macie już 3 letnie dziecko i do tego drugie 2 letnie? Totalny brak logiki i rozsądku i masz tego efekty. Związek to więź dwójki ludzi, zanim podejmie się decyzję o dzieciach, to wypadałoby się dobrze poznać, pokochać tak na serio, pobawić się, coś przeżyć, mieć wspólne pasje i zainteresowania... dzieci wcale nie łączą ludzi, często są "przeszkodą" w pewnym sensie. Kolejna rzecz to taka że po urodzeniu kobieta często przelewa całą miłość na dziecko, facet staje się dodatkiem, który ma zarobić i zapewnić rozrywki. Kobiety zapominają o tym że my faceci też jesteśmy ludźmi, też oczekujemy zainteresowania, poczucia bycia atrakcyjnym, dobrego słowa, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jakies półtora roku temu niestety. stale probuje zainicjowac jakies wyjscie nawet rodzice i tesciowie zaoferowali ez pomoga przy dzieciach niestety moj facet ma ciekawsze zajecia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, opisz tą waszą sytuację szczerze od początku, to anonimowe forum. Co Ci z dorad, które bendą od czapy? Wiek dzieci wskazuje, że wpadłaś na drugiej randce a to naprawde zmienia postać rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznalam faceta ktory jak twierdzil zakochal sie i chcialby zalozyc rodzine postaralismy sie wiec o dziecko potem po namowach rzeczonego faceta o drugie za rok miał byc slub tylko chyba jemu zabawa w dom sie znudzila albo nie wiem co bo teraz sie czuje jakbym miala wspollokatora a nie faceta. nie twierdze ze jestem krysztalowa a facet do du..py . Mam swoje wady jak kazdy ale staram sie zeby zylo sie nam jak najlepiej sama nie mialam super domu bo wychowalam sie w biedzie i z alkoholikami . chcialam miec szczesliwy dom i taki byl do czasu az mu sie nie odwidzialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy za granica wiec mamy tu oboje rodzicow i naprawde mielismy szczesliwy dom do mometu az zaczela sie ta chora sytuacja . przeanalizowalam ta sytuacje z milion razy i nie wiem co do niej doprowadzilo ani jak to rozwiazac napisalam na tym forum bo jaos nie chce spowiadac sie rodzinie i robic afery .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale za szybko chcieliście się bawić w dom, fascynacja minęła, prawdziwa miłość nie przyszła i jest problem. Jedyne wyjście, to dać mu wolną rękę, może jak zatęskni, może jak zobaczy że coś traci, to się ogarnie? A jak nie, to nie ma sensu na siłę trzymać kogoś przy boku, trzeba szukać szczęścia gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie nie chce zwiazku na sile a taki teraz jest wszystko z przymusu na odczepnego czuje sie w domu jak niechciany mebel. urodzilas dzieci to terz siedz w domu a jak bede sie bawil na takiej zasadzie to dziala niestety rozmowy o ile jakies sa koncza sie na tym ze histeryzuje i nie chce zeby byl szczesliwy dlylko gdzie w tym wszystkim JA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, dziecko, Ty masz wielki problem ze sobą, poczytaj o dzieciach alkocholików. Uciekłaś z patologii łapiąc faceta na chybił - trafił, bo trafiła się okazja a to tak nie działa, terapia dziewczyno i to szybko, bo powielisz model życia swoich rodziców. Masz jakieś wykształcenie, pracowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skonczylam szkole srednia w PL pracowałam ale juz tutaj do czerwca br. watpie zebym podzielala los mojej rodziny bo jakos jak do tej pory nie zapijam smutkow wrecz przeciwnie nie pije wcale i jakos nie zamierzam zaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×