Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fetyszystapodpasek

do kobiet dajacych na pierwszej randce

Polecane posty

Laska ktora na pierwszej randce idzie pod noz,przestaje byc interesujaca,nasowa mi sie tylko jedno porownanie,mianowicie do dworcowej toalety,nigdy nie wiesz kto na niej piec minut wczesniej siedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wbrew temu co piszesz, takie panie cieszą się mega powodzeniem i to im szybciej udaje się stworzyć związek niż tym, które są porządne, bo facetom nie chce się czekać, nie da ta, to zaraz da inna... taka rzeczywistość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje fetyszysto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja daję wtedy kiedy po prostu mam ochotę i temu komu chcę dać. Czy na pierwszej czy dwudziestej pierwszej randce to bez znaczenia. Fr inistki decydują same i jesteśmy z tego dumne. A jak ci się nie podoba to szukaj kandydatki na żonę w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważam określenia "dawała" za odpowiednie. Kobieta jest równoprawnym uczestnikiem aktu seksualnego - zarówno daje jak i bierze. Ja w każdym razie. Jednocześnie z tradycyjnie rozumianym "oddawaniem się" sama również pożąam - mam po prostu wielką ochotę na seks. Bez tego nie ma nawet mowy żebym dała sobie zdjąć majtki. Mi dwa razy zdarzyło się, że pierwsze spotkanie skończyło się w łóżku. Ostatni na wyjeździe, przypadkowy gość pomógł mi z zawieszonym laptopem. Późno wieczorem spotkaliśmy się na pływalni na mojej codziennej rundce - tym razem o nietypowej porze. Przez ten wcześniejszy kontakt o coś mnie zdawkowo zagadnął. Bez sztuczności, szpanowania i prób podrywania. Fajnie się nam rozmawiało po kilka chwil między rundami pływania. Unikałam wyjścia do skoków bo ze względu na pusty basen założyłam cieniutki strój. Ale w końcu wyszłam, nie odwracałam wzroku i nie ukrywałam że robi mi przyjemność jego podziw. W końcu poczułam się tak swobodnie że przedłużałam postawę na słupku żeby pochwalić się swoim sexy look. Jak się napływaliśmy rzuciłam - pod prysznicem nie możemy się spotkać bo jeszcze ktoś pływa, ale możemy zajrzeć do mnie. Samą mnie zaskakiwała ta lekkomyślność ale miałam ogromną ochotę na jakiś ciąg dalszy tych prezentacji na basenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne,bo po czyms takim zostalam jego zona po pol roku znajomosci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc podsumowując lepsza jest panna z odzywku, czyli rozwódka, która tylko co się rozwiodła, a najlepiej przechwycona i odbita :) Jeszcze lepiej taka która nie miała nikogo tylko męża:) Bo z tymi singielkami to nie wiadomo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po rozwodzie i moim jedynym mężczyzną był mąż. Nie wstydzę się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca, to zależy od wielu czynników. Ja zazwyczaj wychodzę z inicjatywą i staram się o seks już na pierwszej randce. Jeśli kobieta ulegnie to nie znaczy, że jest w moich oczach dziwką i traci na wartości. Jeśli oprócz pożądania, czuję coś do niej, to będę to czuł zarówno przed jak i po seksie. Wszystko zależy od chemii i napięcia. Nie ma czegoś takiego jak metodologia randki. Schemat jak w książce. Dla mnie to po prostu śmieszne, mija się z celem miłości i uwodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×