Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pardon34

Boję się go.....

Polecane posty

Witam wszystkie Kafeterianki! Mam potrzebę wygadania się... Proszę nie oceniajcie mnie, bo nie o to proszę. 10 lat temu zmarł mi mąż. Zostałam z moim 7letnim synkiem. Od tamtego momentu moje życie co raz bardziej zaczęło przypominać piekło. Zaczęłam mieć problemy wychowawcze z synem i to wszystko zaczęło coraz bardziej wyrywać mi się spod kontroli. Miałam problemy z alkoholem przez pewien okres czasu. Wtedy mocno pomógł mi brat mojego męża. Stanęłam na nogi, skończyłam z piciem. Zajęło mi to jakieś 2lata. Do dziś żałuję tych dwóch lat, które straciłam. Poważne problemy z synem zaczęły się gdy syn skończył 15 lat. Zaczął wynosić rzeczy z domu, wyzywać mnie, zaczął obracać się w złym towarzystwie. I tak jest do dziś. Syn pije i kto wie czy nie coś więcej. Od jakiegoś czasu zaczął podnosić na mnię rękę. Nie wiem jak to opanować. Jestem zrozpaczona.... Mam dość ciągłych wyzwisk, siniaków na całym ciele i tego strachu PRZED WŁASNYM DZIECKIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zrobiłaś dla swojego dziecka wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest zrobić dla swojego dziecka WSZYSTKIEGO tego co by pragnął zrobić. Mimo wszystko czuję się winna, bo straciłam te ważne 2 lata popadając w uzależnienie.... Może gdyby do tego nie doszło teraz byłoby inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakim okresie życia syna wpadłas w szponu nałogu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez jakiś czas byłam w związku po śmierci męża z jego bratem, który tak jak wspomniałam pomógł mi wyjść z nałogu. Po jakimś czasie zrezygnowaliśmy z naszej relacji ponieważ on był związany. Może to też jakoś wpłynęło na syna mimo, że staraliśmy się nie uzewnętrzniać tej relacji, może to jakoś wyczuł i teraz ma jakiś żal i dlatego mnie nienawidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O żal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×