czy ze mna jest cos nie tak,czy po prostu tak trafiam?

witam. jestem dziewczyną i nigdy nie byłam w poważnym związku (zawsze mi coś nie odpowiadało w chłopakach, których poznawalam i kończyłam znajomość po krótkim czasie). przerobilam chyba wszystkie pozycje społeczne mężczyzn : od więźniów po lekarzy i prawników. w każdym cos się nie zgadzalo. w żadnym z nich się nie zakochałam. a po kończeniu każdej znajomości nie dawali mi zyc: dzwonili, pisali, przychodzili pod dom wyjaśniać / że może jednak spróbujemy od nowa itd. podczas gdy moi znajomi się ustatkowuja ja dalej jestem sama. śmieją się że przebieram niczym pośród ubrań w sklepie . z jednej strony mi ten stan singielki odpowiada-nikt nie marudzi, nie strzela fochow, nie ocenia, nikt mnie nie kontroluje. ale z drugiej strony może czas już się ustatkowac? obecnie spotykam się z chłopakiem, który jest najbliższym kumplem chłopaka, który się we mnie zakochał . w ostatnim czasie mam straszny metlik w głowie, nie wiem co ze sobą zrobić, nad czym popracować. nie chce się wygadac komuś z przyjaciół, wole to zrobić anonimowo . proszę powiedzcie mi co o tym wszystkim sądzicie . z góry dziękuję .

ile masz lat?

mam 20lat

20 lat i przerobiłaś" chyba wszystkie pozycje społeczne mężczyzn"? Nie mam więcej pytań.

Hahahaha

Nie lubisz bliskosci ,moze bylas molestowana?

chodzi mi o to , że spotykalam się z mężczyznami mi z zupełnie różnych światów . pozycje społeczne - tak to nazwałam,żeby podkreślić to ze każdy z nich był różny pod względem zawodu/wykształcenia/światopoglądu/wieku i przede wszystkim charakteru .

A ilu ich było?

molestowana nie, nie spokojnie :) martwię się po prostu że jestem naprawdę zimna, bezuczuciowa kobieta, przez co inni uważają że bawię się mężczyznami. gdzie ja wcale się nimi nie bawię! tylko po prostu ich nie kocham, nic do nich nie czuje. wole zakończyć znajomość niż oszukiwać chłopaka że wszystko jest pięknie ładnie i z tego będzie "love forever". naprawdę już sama nie wiem nad czym mam pracować, co jest ze mną nie tak, że cały czas jestem sama.

szczerze nie liczę takich znajomości, bo one dla mnie nic nie znaczyly, do niczego nie dochodziło nic po prostu nie czulam. jakby to były związki (przede wszystkim związki) wtedy byłabym w stanie podać ilość . w przybliżeniu odkąd zaczęłam naukę w liceum do dzisiaj, poznałam 20chlopakow/mężczyzn .

Poczytaj o lęku przed bliskością.

Wyluzuj tez tak miałam. Ogarnęłam się gdy miałam ok 25 lat. Masz dużo czasu wg mnie teraz szalej , podróżuj , skończ dobra szkole - bo potem ciężko . Przyjdzie czas i na ustatkowanie się.

Tępa dzido masz 20 lat i przerobilas wszystkie typy mężczyzn, pewnie tak niedorozwinietych emocjonalnie jak ty.... Żałosna jesteś po prostu

Juz troll Cię podsumował. Olej śmiecia. ;-)

Moze masz osobowosc narcystyczna,podobno jest tego coraz wiecej,lubisz lamac serca zeby miec dobre mniemanie o sobie.

Uważam ze boisz się zaryzykować by być w związku. Może do końca sama nie wiesz czy tego chcesz-jak ktoś napisał lęk przed bliskościa. Może kogoś straciłas i boisz się tego po raz kolejny. Może powinnas zaryzykować w tym obecnym przypadku, dac chłopakowi szansę?

Jaki masz znak zodiaku?

moju znak to bliźnięta .

( z góry przepraszam za literówki ale dotyk w tel mi szwankuje)

Tez tak mialam, az do szalenstwa zakochalam sie w ... Kobiecie :) 3 lata razem i jest cudownie. A tez jestem znak powietrzny- hulaka.

nie, nie kobiety mnie nie interesują ;)

Chętnie pogadam z Tobą na ten temat. Jestem facetem, ale mam podobnie jak Ty. Możemy wymienić się poglądami. :) Jeśli chcesz, odezwij się: apteka85@wp.pl