TRUDNA SPRAWA

Dlaczego jesteście takie niekonsekwentne? Zauważyłam, że większość z Was krytykuje cc na życzenie i nakłania do podjęcia próby sn, nawet jak któraś matka ma przeciwwskazania, ale np nieuznawane w Polsce. Jak pytałam Was kiedyś czy zrobić cc na życzenie z powodu złych historii położniczych i trudnych porodów w najblizszej rodzinie, to o mało mnie nie zadziobałyście..., ze sn lepszy dla dziecka, że to przeciskanie przez kanał daje "bógwieco" na przyszłość? Ale skoro tak promujecie naturę, to dlaczego jak dziewczyny tu piszą, że karmią mm, to każecie im nie mieć wyrzutów sumienia i wypisujecie głupoty, jakie to mm jest cudowne i podobne do mleka matki. Nawet ostatnio tu przeczytałam mądrość życiową, ze kariera matki jest ważniejsza dla dziecka niż kp. No litości...Dla Was matka cc dająca mm jest złą matka nie z powodu mm ale dlatego, ze nie rodziła sn. Jest gorsza od matki sn karmiącej mm. Co ciekawe, nawet matka cc która kp jest dla was gorsza niż sn+mm...Na cc nie ma dla was wytłumaczenia, do mm znajdujecie mnóstwo. CC tylko na zalecenie lekarza-to może niech lekarz ocenia, czy rzeczywiście nie możesz kp i niech mm będzie tylko na receptę? Czy naprawdę twierdzicie, że dla dziecka sposób w jaki przyszło na świat jest ważniejszy od tego, czym będzie karmione przez kolejne miesiące?

świetny temat kij w mrowisko, zaraz większość czyli sn (bo propaguję naturę)+mm (bo nie miałam pokarmu) się zapluje jadem, prawda jest taka, ze tylko 2-4% kobiet tak naprawdę nie moze karmić z powodu uwarunkowań od nich niezaleznych, reszta to lenistwo w różnych jego odmianach lub brak wiedzy nt karmienia - powtarzanie głupot nt fizjologii produkcji pokarmu (na co w dobie ksiażek i internetu nie ma wytłumaczenia)

ja też cc na życzenie plus kp okupione bólem i cierpieniem i czuję sie 100% kobietą