Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kury domowe na kafe przeczytajcie czy to nie o was przypadkiem

Polecane posty

Gość gość
he he a ja slyszalem i widzialem ze kobiety na wsi ciezkie wory targaja, ale mialem wtedy ubaw szkoda ze w miescie takich kobiet nie ma bo moja to zakopow nawet nie poneiesie. bede musial ja wyszkolic troche. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmmm... To jest każdego indywidualna sprawa jak żyje i za czyje... I g**** to innych powinno interesować. Nie, nie jestem kura domowa, pracuje,mimo tego ze mąż dużo zarabia. Ale on zarabia dużo, bo haruje jak wol i wiem ze gdybym grzala sie w domku za jego pieniadze to harowalby jeszcze więcej. Mi jest po prostu szkoda męża i nie mogłabym patrzeć na to jak tylko on tyra na nasze życie ja tez chce dać cos od siebie. W sumie to dziwne, ze niektóre kobiety maja w d***e ze ich mąż zapierdziela żeby je utrzymać, no ale tak jak mówiłam na poczatku- to jest tylko ich sprawa. Jak facetowi to nie przeszkadza to niech sobie żyją jak chcą, a to co mysle o nich tak naprawdę zachowam tylko dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że ludzie którzy wypowiadają sie na temat kur domowych, po prostu im zazdroszczą. Nie wiem, może są zmęczenie praca której nie lubią i też z chęcią powiedzieliby w domu z dziecmi. Przyznam sie szczerze ze ja tak miałam kuedys. Nie mogłam znieść, ze moja siostra juz 5 lat siedzi w domu z dzieckiem a ja zapierdzielam w sklepie. Wstaje o 4 żeby otworzyc o 5, na nic nie mam czasu i jeszcze ci ludzie, ktorym nigdy nic nie pasuje. A ona tylko wiecznie narzeka ile to ma roboty w domu! Ale powiem wam ze odkąd mam prace ktora lubię to zmienił nastawienie, jestem zadowolona ze ja się rozwijam, a ona siedzi w domu i sie cofa do poziomu wieku swojego dziecka bo tylko z nim moze porozmawiać. Zazdrość ludzka rzecz, ale trzeba triche wyluzować i znalezc w swoim zyci jakieś pozytywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszczę kurom! Chciałabym siedzieć w domu, nie chodzić do pracy, gotować obiadki :( Niestety muszę zarabiać bo mąż sam nie da rady :( Ale chętnie bym taką kurką pobyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, mysle ze wiele kobiet zazdrości kurom ale nie kazda potrafi sie do tego przyznać :) lepiej zjechać je, jakie to one są ograniczone itd. A to jest tylko ich sprawa! Każdy niech sie zajmie swoim życiem, zamiast zazdrościć, myślcie co możecie zrobic, żeby zmienić cis w swoim zyciu tak jak chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chciało Ci się to pisać? Być może tak sobie siebie wyobrażasz, gdybyś nie musiała pracować i w głowie Ci się nie mieści, że ten czas można spędzać inaczej? Być może niektóre kobiety tak żyją, nie przeczę, ale w takich przypadkach nie wierzę, że mąż jednak nie nalegałby, aby żona jednak poszła do pracy, bo który facet chce utrzymywać w dumu nudnego fleja? :) Twój post ma na celu tylko dowalenie określonej grupie społecznej i nie najlepiej to o Tobie świadczy. Ot tak, postanowiłaś wylać na kogoś wiadro pomyj. Padło na kury domowe. Kto będzie jutro? Nauczyciele, a może otyli? Ludzie są różni, różne osoby w podobnej sytuacji w zupełnie inny sposób się odnajdują, czy tak cieżko to pojąć? Zarobki powinny być właśnie takie, że powinno wystarczyć aby tylko jeden z małżonków pracował. Moja znajoma nigdy nie pracowała, ma bardzo bogatego męża. Ma 37 lat, jest bardzo atrakcyjna wizualnie i zadbana (nawet bywa adorowana przez obcych mężczyzn). I co ona robi? Np udziela się społecznie, dużo podróżuje, także z koleżankami, nie musząc się martwić o urlop, raz w tygodniu chodzi na jogę, jest oczytana, ostatnio zabrała się za pisanie bajek dla dzieci, chodzi na zajęcia hobbystyczne (muzyczne i malarskie). Ona po prostu żyje tak, jak wielu ludzi marzy, czerpie z życia pełnymi garściami, ma na wszystko czas i pieniądze, ponieważ mąż przyjął taką, a nie inną rolę i obojgu to odpowiada. Ale owszem, niektórym taki stan by nie służył i by się zapuścili. Ale Autorko, niech każdy żyje jak chce, dopóki nie krzywdzi innej osoby. Mnie tam bez różnicy czy moja sąsiadka za ścianą czyta kolorowe pisemka, czy coś ambitniejszego i jak spędza czas, oraz kto pracuje i ile zarabia. Wybacz, ale Twój post nie swiadczy o Tobie najpepiej, zwyczajnie chcesz sobie poużywać na innych, bo raczej nikt pod wpływem Twojego postu nie zmieni swojego życja :D A Twoje jest chyba raczej nudne, czyż nie? Każdy ma swoją drogę i niech tego się trzyma, ważne, aby nie krzywdzić innych, a reszta to osobista sprawa danej osoby. Każdy ma swój sposób na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×