Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość korpo

zmiana pracy po 6 latach

Polecane posty

Gość korpo

Pracuję w pewnej firmie od 6 lat. Czuję, że tam nie pasuję, ale dobrze płacą. Niedlugo będę wracać z urlopu rodzicielskiego i się zastanawiam czy zaryzykować zmianę pracy. Mam odłożone sporo kasy (jak dla mnie) + prawie spłacona kawalerka w duzym mieście. Mąż dobrze zarabia. Ja się zastanawiam czy zmieniac pracę - na taką, w której będę mogła pracować z SQL i excelem, dział IT. W obecnej pracy nie pracuję w IT, a kończyłam informatykę. Obecna praca jest raczej lekka, nic nie muszę, niewiele sie uczę, bardzo komfortowo i nudno (centrum finansowo-usługowe, średnia wieku ok. 28 lat). Praca raczej nigdy mi się nie podobała, ale nie czułam sie komfortowo finansowo, dlatego nie zmieniłam. macie jakies doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile tam zarabiasz? moze wcale nie tak duzo jak ci sie zdaje...wiez teraz rynek pracy jest kiepski :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też myslę o zmianie
Autorko,ja mam ten sam problem. W dodatku nie mam umowy na stałe,tylko terminową, za każdym razem. Praca za minimalną pensję. Mam odłożone trochę pieniędzy na czarną godzinę, i zastanawiam się czy nie rzucić tej pracy ( i tak nie mam szans na stałą umowę,pracuję już tam 6lat) i nie pójśc na ......staż w kierunku który mnie interesuje. Tyle, czy to aby nie za późno, mam 32 lata, ale po studiach nigdy nie odbyłam konkretnego stażu,znalazłam byle jaką pracę za min,i aby do nas. msca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabezpieczenie finansowe autorki jest bardzo dobre. W takiej sytuacji po co sie wahac i gnusniec w pracy, ktora nie do konca Ci odpowiada. Ja bym sprobowala znalezc inna, ktora satysfakcjonowalaby mnie maksymalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1984
Autorko, zdradź ile zarabiasz netto, choć pewnie znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że mało, ale i tacy, dla których to będzie dużo. Pracuję w IT od 3 lat i mam trochę rozeznania. Chętnie się wypowiem, ale napisz skąd jesteś i ile faktycznie masz teraz zarobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korpo
dzięki za wypowiedzi. ogólnie chodzi mi o to czy ryzykować zmianę nawet za mniejszą kasę, ale zacząć coś robić w kierunku w którym się kształciłam/mam jakieś predyspozycje (znów startowac z umów czasowych... dzis juz mam na nieokreślony). Aktualnie zarabiam ok. 3700 netto + mam niespełna roczne dziecko. Praca nigdy nie dawała satysfakcji, ale kasa zawsze była najważniejsza (moi rodzice nawet nie maja mieszkania na własność, a sa ok 60-tki; ja utrzymuję się sama od 18-tki). Czasem myślę, że własna satysfakcja i marzenia są najważniejsze, ale wtedy pojawia sie brak odwagi (że czego więcej chcieć - przecież mam za co żyć). do obecnej pracy trafiłam jeszcze przed obroną inżyniera i powoli awansowałam, aż sie zrobiło za wygodnie by cos zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1984
Wydaje mi się, że zarabiasz całkiem nieźle i jest to dość pewna i bezpieczna praca, która Cię nie "zajeżdża". Nie wiem, w jakim mieście mieszkasz i jakie umiejętności IT posiadasz i czy znasz jakiś język obcy. W korporacji IT np. Capgemini i IBM jako osoba z doświadczeniem w IT i choćby angielskim powinnaś dostać przynajmniej 4500 brutto (plus różne pozapłacowe benefity), ale niekoniecznie po 3 miesiącach dostaje się umowę na stałe. Jest to bardzo zmienna branża, świetnie się rozwijająca, ale pewnie po to by wkrótce część serwisów i tak wyrzucić do Indii... Dołóż do tego stres i spory nawał pracy. Czasami jest możliwość pracy z domu (częściowo), ale nie licz na zrozumienie przy różnych sytuacjach, jakie zdarzają się przy posiadaniu małego dziecka (L4, zwalnianie się itp.). Jeśli faktycznie nudzi Cię Twoja obecna praca to im wcześniej zmienisz, tym lepiej, bo im dalej w las, tym trudniej odejść i przystosować się w nowym miejscu pracy. Ja bym na Twoim miejscu poczekała choćby do momentu, aż dzieciak pójdzie do przedszkola, więc to ok 2,5/3 lat od urodzenia. Będzie Ci wtedy zdecydowanie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korpo
dzięki. język - CAE z ang, + dobry niemiecki; w obecnej pracy praktycznie nie posługuję się polskim znam sql (studia + roczna podyplomówka), na studiach miałam oczywiście programowanie itp. (raczej zawsze miałam 5), kręci mnie bardziej analityka, hurtownie danych, wdrożenia; dostałam nawet propozycję pracy w branży, ale mąż namówił mnie na dziecko (dostałam już papiery do podpisania, więc rekrutację przeszłam - i to jest coś czego będę żałować do końca życia, płakałam chyba 2 tyg bez przerwy)... przekonał, że mamy stabilizację (wówczas ja zarabiałam więcej od niego). Również myślę, że może ten czas przejściowy (jak wrócę) jeszcze wytrzymać i może jak wrócę to ocenię i będę przekonana czy wytrzymam. A poza tym nie ma stresu z L4 na dziecko, bo na pracy mi nie zależy. Jestem pewna, że jakby co to znalazłabym sobie cokolwiek. Jak nie wytrzymam to zmienię - a szukać już można zacząć. Poza tym mam szanse na doktorat - co trochę mnie "uspokoiło" (na informatyce - zgoda kierownika katedry już jest, ale nie wiem czy przejdę rekrutację). Ale naprawdę trzeba próbować - by nie zgnuśnieć.. :), byt zabezpieczony - 6 lat wyrzeczeń + mąż zaczął lepiej zarabiać ode mnie; ale trudne to decyzje - byt, a własne marzenia... PRZESŁANIE - jeżeli jesteście prze 30-tką i się zastanawiacie czy marzenia czy dziecko, to spróbujcie jeszcze powalczyć o marzenia... Po dziecku też można walczyć -ale dużo zależy od męża + pojawiają się jeszcze inne priorytety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×