Czy namawianie do seksu przez męża pomimo mojego sprzeciwu to molestowanie?

Jak w temacie. Jest czasami tak, że nie mam ochoty na seks a mój ciągle mnie dotyka, mówie mu wtedy ' odejdź. nie mam ochoty a on nie odchodzi tylko dalej mnie maca i przekonuje, to molestowanie?

Według Kościoła ani mąż, ani żona nie mogą odmawiać seksu.

a wg prawa?

Według prawa możesz, bo przecież to byłby gwałt, ale może wtedy Twój mąż złożyć pozew o rozwód, bo pożycie małżeńskie się rozpadło.

ale czy wg. prawa taka sytuacja ze on mnie maca a ja mowie mu ze nie chce zeby odszedl to molestowanie seksualne ?

Przekonywanie i namawianie w układzie małżeńskim, to nie jest molestowanie.

A czemu odmawiasz mu seksu? Trochę mu się dziwie, ze tak uparcie Cię zaczepia, to bardzo upokarzające po kilku odmowach.

No tak, bo przecież nie wolno dotykać kogoś, gdy ten ktoś zabrania. Czy to mąż i żona, ojciec i córka, czy dwie obce osoby.

Co innego gdyby cie szantazowal, stawiał warunki, mscil się.

Wspolczuje, to musi byc uciazliwe. Ale chyba tylko odbycie stosunku wbrew woli zony podpada prawu (jest uznawabe jako g***t).

Przecież napisala, że czasami, od czasu do czasu a nie tygodniami , każdy może mieć słabszy dzień i należałoby to uszanować. Możesz powiedzieć, że dziś nie, ale odwdzięczysz się mu następnym razem.

A dlaczego pytasz? Chcesz go tylko "postraszyc", zeby nie byl taki namolny? Czy szukasz na niego haka? Sorry, ale dziwne (zastanawiajace) to Twoje pytanie. Facet powinien rozumiec, ze zona to nie maszynka do seksu na zawolanie i ze jako kobieta podlega dzialaniu hormonow, zlym nastrojom itd. Z drugiej strony niezgodnosc w tym aspekcie malzenstwa (maz chce czesto, zona wrecz przeciwnie) chyba do niczego dobrego nie doprowadzi. Moze czas pomyslec o rozstaniu, po co sie tak meczyc?

Ale porownanie, daj spokoj...

Rescator555, ale on ją dotyka, gdy ona nie chce. Czytaj całość, nie tylko tytuł tematu.

Oczywiscie, ze tak. Chyba nie zawsze ma sie ochote na seks i mozna odmowic. Jesli problem braku seksu wystepuje dluzej, to wtedy to rozwiazujecie nie zmuszajac sie na sile, ae rozmawiajac z partnerem czy korzystajac z pomocy psychologa. I co to w ogole za pytanie i odpowiedzi, nie macie juz ludzie zadnego szacunku i godnosci do samych siebie?.... Co to sie porobilo.

Zaczepki chyba nie sa traktowane przez prawo jako molestowanie. Porownaj swoja sytuacje z tym artykulem: www.mamasama.most.org.pl Przemoc seksualna w małżeństwie Data: Grudzień 2006 Autor: Anna Dąbrowska-Loranc

Mysle ze inicjowanie seksu jest w porzadku, o ile nie jest forsowane agresywnie, w sensie jak ktos mowi nie to sie przestaje