Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zirytowana mama

Dziecko sie przewrocilo a j******a pielegniarka pyta je czy jest bite.

Polecane posty

Gość zirytowana mama

Corka sie przewrocila kolo domu i zdarla lokiec oraz lekko bok policzka. Maz zawiozl nas na pogotowie zeby nie wdalo sie zakarzenie jakies bo wiadomo - jak zdarcie to krew a tam zarazki. Jakas baba nie wiem pielegniarka czy lekarka wziela corke by zalozyc opatrunek. Maz w tym czasie pojechal zatankowac bo dojechalismy chyba na oparach. Ja wyszlam na chwile na korytarz zadzwonic do niego co tak dlugo go nie ma. Stoje na korytarzu a przez niedomkniete drzwi slysze jak ta baba zaczyna wypytywac corke czy to tatus czy mamusia ja tak zbila. Weszlam do gabinety a baba od razu cicho i jeszcze udaje wariatke ze musialam sie przeslyszec. Co za poy****y swiat. Strach dziecko do lekarza zawiezc bo w oczach przewrazliwionej idiotki jest sie katem dla wlasnego dziecka. Czy wszyscy medycy sa tacy popiertoleni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Ja p*****le z zdarciem na pogotowie? kuvaaa to ja bym musiala swją 2 razy w tygodniu wozic, bo nie ma tygodnia ,aby sobie nie zdarla lokcia, kolana, nosa, czola, nie nabila siniaków. A pielegniarka widocznie ma takie wytyczne w pracy ,aby doinformować się dziecka jeśli ma takie podejrzenia, najwyraźniej taki jej obowiązek. Ja nie masz nic na sumieniu to czemu panikujesz? ile razy my byliśmy ze sowją na szyciu glowy i nigdy w popłoch nie wpadaliśmy ,gdy ktoś podpytywal się czy dziecko nie ejst bite. Nadal smiac mi się chce ,ze teraz lata się na pogotowie z powodu strupa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś przewrazliwona! Nie masz wody utlenionej ,aby dziecku przemyc zdarte miejsce? tak wiec albo zaopatrz się sama w wode utleniona, albo możesz być pewna ,ze będziesz regularnym pacjentem z swoją corusia do 18 r. z niuni jak jedziecie na pogotowie ,bo dziecko strupa sobie zrobilo hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha jakby idiotka nie miała nic na sumieniu to by sie tak nie denerwowała,to dobrze ze pyta sie dzieci o takie coś,a w ogóle z obdarciem do lekarza?cos faktycznie nie halo,pewnie faktycznie ona albo mąż pobili dziewczynke bo zdarcie po upadku raczej latwo poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
woda utleniona? tylko spirytus:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z zdartym naskórkiem nie lata po po doktorach :D Z wami rodzice tez tak jeździli gdy sobie kolano zdarliście? zyjecie , co za czasy się porobiły A pielęgniarka ma obowiązek doinformować się czy dziecku krzywda się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pielęgniarka ma obowiązek doinformować się czy dziecku krzywda się nie dzieje x x tylko w jaki niby sposób ma sie doinformowac? i to jeszcze jakaś głupia pielęgniara...nie powinna wypytywac dziecka o to, bo dzieciaki bywaja głupie i moga zmyslac. A siniaki czy obdarcia mozna miec b rózne i dziwne, jak oni beda tak robic, to niedługo nikt do szpitala nie pojedzie bo sie bedzie bał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nadal uważam, ze jeśli nie ma się niczego zlego na sumieniu, wiec nie pojmuje skąd ta obawa?? Dziecko nie bite nie zmyśli ,ze jest bite przecież. Dziecko bite będzie zachowywać się tak przy pytaniu ,z e od razu da się zauwazyc ze cos nie tak. Nasza Pchla to kaskader niesmiertlelnik odpukać, pozdzierania, posiniaczona, nie raz trzeba było szyc i ja osobiście widziałam jak ona reaguje na tego typu podpytywania , a jak byłaby dzieckiem katowanym to zupełnie inaczej by się zachowywała , nie tak na luzie i motalaby się w swoich zeznaniahc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość psycholog
@ Tasmanska dziś Dziecko nie bite nie zmyśli ,ze jest bite przecież. x Jestem psychologiem i zapewniam Cię, że: 1) Zmyślanie u dzieci jest wręcz NORMĄ. 2) Dziecko może inaczej zrozumieć pytanie. Jeśli np. pielęgniarka zada pytanie typu "mama lub tata cię biją?", a dziecku zdarzyło się dostać klapsa, to odpowie ono zgodnie z prawdą "tak" nie mając pojęcia, że nadgorliwa pielęgniarka może taką odpowiedzią zniszczyć rodzicom życie. Wystarczy, że zadzwoni na policję z informacją, że posiniaczone dziecko przyznało, iż zostało pobite przez rodziców i już rodzice mają przysłowiowe ciepło. Kolejna kwestia. Pielęgniarka nie jest osobą kompetentną do zadawania takich pytań. Powód jest prosty. Można zadać pytanie sugerujące z góry odpowiedź. Chociażby wyżej wspomniane pytanie "czy mama lub tata cię biją?". Dobry psycholog zapytał, by po prostu "skąd masz siniaki?", a nie od razu sugerował odpowiedź skazującą rodziców jako winowajców. Ostatnia kwestia. Można zadać pytanie w taki sposób aby zawsze otrzymać odpowiedź jaką się chcę. To jedna z technik psychomanipulacji wykorzystywana m. in. w sondażach. Prosty przykład. Wyobraźmy sobie, że robimy anonimową ankietę nt. aborcji. Zwolennik aborcji, któremu będzie zależeć na odpowiedzi "JESTEM ZA" zapewne zada pytanie typu: - Czy jest pan/pani za tym, aby kobieta mogła w pełni decydować o sobie, o swoim ciele i o swoim życiu? Każda napotkana osoba odpowie wtedy "TAK". Ale jeśli ankieterem będzie osoba przeciwna aborcji i będzie jej zależało na jak najwięcej ilości głosów sprzeciwiających się aborcji to zada pytanie typu: - Czy jest pan/pani za mordowanie bezbronnych dzieci? Wtedy każda napotkana osoba będzie przeciwko. Odpowie "NIE". Do czego zmierzam. Do tego aby pielęgniarka zajęła się opatrywaniem ran, a rozmowy z dziećmi nt. relacji z rodzicami zostawiła kompetentnym psychologom. Niestety, różne TVN-ny i inne Polsaty celowo nagłaśniają pojedyncze przypadki patologii rodzinnych aby stworzyć fałszywe wrażenie, że wszystkie rodziny są patologiczne, że każdemu rodzicowi trzeba patrzeć na ręce, a jak dziecko - nie daj Boże - nabije sobie siniaka na kolanie to najlepiej od razu odebrać profilaktycznie wszystkie dzieci wszystkim rodzicom, bo nie wiadomo, czy któreś nie nosi siniaków od bicia. To głupie, nienormalne i skrajnie niebezpieczne. Jak ktoś wyżej napisał - niedługo strach będzie przyjść z dzieckiem na izbę przyjęć, bo zaraz może podjechać policja i malec wyląduje w domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w kraju popada się ostatnio ze skrajności w skrajność mam wrażenie. Wszędzie węszy się albo znęcanie albo pedofilię. Dobrze, że ludzie są bardziej czujni,ale nie popadajmy w paranoje, bo w niektórych przypadkach to zakrawa na śmieszność. Ja też wkurzyłabym się na insynuacje pielęgniarki. Kurcze, gdyby rodzice ją pobili to nie lecieliby z nią z troską na pogotowie. Jeju, co za świat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za takie pytanie do mojego dziecka chybabym szmatę w pysk strzeliła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ghost_young dziś uważaj żebym ja ci zaraz nosa nie rozkwasił x chujku głupi, jak ci nie staje to nie musisz się od razu do kobiet z łapami lecieć. Kup se gumową lalkę, przywiąż fajfuska do ołówka i do dzieła. A tak na marginesie. Skoro nie jesteś prawdziwym mężczyzną ta bym ci mordę rozpiertoliła o futrynę, rozumiesz męska d***** dla sflaczałych pedryli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze, że pielęgniarka o to zapytała. To że Ty nie bijesz swojego dziecka ( wnioskuję to z Twojego oburzenia całą sytuacj) nie oznacza, że żadne dziecko nie jest bite. Być może pielęgniarka przez taki "delikatny wywiad" uratuje inne dziecko, które rzeczywiście jest narażone na przemoc w rodzinie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Być może pielęgniarka przez taki "delikatny wywiad" uratuje inne dziecko, które rzeczywiście jest narażone na przemoc w rodzinie . x Ale zanim uratuje to przy okazji zniszczy 5 innych normalnych rodzin. Mysle, ze najlepiej w tej kwestii wypowiedzial sie gosc z 21:25. Niech kazdy zajmie sie dwoja robota. Pielegniarka niech sie zajmie opatrywaniem zdartego kolana a psycholog ewentualna rozmowa z dzieckiem. Nie moze byc tak, ze rodzic oddaje dziecko do szpitala a w szpitalu za plecami rodzicow dziecko jest przesluchiwane i buntowane przeciw rodzicom. Chyba nie na tym to polega. Swoja droga zastanawiajaca jest reakcja samej pielegniarki ktora przylapana na goracym uczynku takiego przesluchiwania zaczela potem udawac glupa i wszystkiego sie wypierac. Ja mysle, ze czesc ludzi za wszelka cene szuka sensacji i chcialoby trafic na czolowki gazet. Dzielna pielegniarka uratowala katowane dziecko. To nic, ze dziecko nie bylo wcale katowane. To nic, ze zdartego lokcia czy kolana nabawialo sie samo. Tak gdzie jest krew dziecka tam musi byc pewnie przemoc domowa. Na wszelki wypadek nalezy aresztowac rodzicow a ich dziecko oddac rodzinie zastepczej. A dla czujnej pielegniarki order! Paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×