Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość natka3255

Wydawało mi się, że coś czuję?

Polecane posty

Gość natka3255

Prawie rok temu na wakacjach poznałam chłopaka. Super nam się gadało i coś zaczęło iskrzyć dlatego mimo dzielącej nas odległości 200 km postanowiliśmy zacząć się spotykać. On był do mnie przekonany od początku i stwierdził, że nigdy nikt go tak nie zauroczył. U mnie było inaczej. Chwilami było fajnie i czułam tą chemię, a innym razem pojawiała się myśl, że on mi się nawet nie podoba i coś jest nie tak. To minęło po jakimś miesiącu i stwierdziłam, że chcę to kontynuować. Widywaliśmy się co 1-2 tyg na weekendy. Na początku były tylko pocałunki, przytulenia i jakieś pieszczoty. Wszystko to odbierałam bardzo pozytywnie. Do tego oczywiście długie szczere rozmowy, smsy, wspólne wyjścia itp. Znajomość się rozwijała i wydawało mi się, że naprawdę coś do niego czuję. Ogólnie czułam się szczęśliwa. Dodam, że to moja pierwsza poważniejsza znajomość. Czasem tylko jak przebywałam z nim za długo czułam się przytłoczona, ale wtedy nie uważałam tego za coś nienormalnego. Wszystko stopniowo zaczęło się zmieniać po kilku miesiącach gdy zaczęło dochodzić do bardziej intymnych sytuacji. Niby mi się podobało, było podniecenie, chciałam tego z nim ale miałam wrażenie, że czegoś brakuje. Na początku zwalałam to na stres i nie zorientowałam się, że coś nie gra. Po prostu chciałam, żeby było dobrze. Dziwiło mnie tylko , że częściej są nieporozumienia i nagle zaczynam widzieć jego wady. Dopiero gdy kilka razy doszło między nami do seksu zaczęło do mnie docierać, że to nie to . Akurat w międzyczasie doszło do ostrej kłótni (padły chamskie słowa dotyczące właśnie seksu) . Nagle cała więź jaka kiedykolwiek była znikła. Nie miałam ochoty z nim gadać, ani się spotykać. On nie rozumiał czemu go tak olewam, bo przecież on nadal mnie kocha. A ja po prostu już nie chciałam z nim być. Nagle coś we mnie pękło i stwierdziłam, że mam dosyć. Po 7, 5 mscach nastąpił koniec. On i tak nie mógł zrozumieć co się stało i dalej nie może. Zresztą nie chodzi tutaj o roztrząsanie tego związku. Po prostu nie rozumiem jak mogło mi się wydawać, że jest chemia/ pociąg Chyba jestem jakaś inna skoro tak prostych rzeczy nie widzę od razu. Od tej pory coś się we mnie zablokowało i faceci stali mi się zupełnie obojętni. Po prostu boję się, że gdy wejdę w jakąś relację to będzie to samo. Najpierw będzie fajnie a po kilku miesiącach uznam, że nawet mi się nie podoba. Może to ze mną jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×