Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Gość gość
Jak dla mnie to burza hormonow, jesteś swiezo upieczona mama. to normalne. ja chciałam się pakowac i wyprowadzać, tak mi hormony szalały. teraz z perspektywy czasu wiem ze dla mojego partnera zostanie ojcem tez było wielkim przezyciem, a ja wszystko odbierałam jak atak na moja osobe. a co do zmeczenia :) ja plakalam po nocach gdy karmiłam syna- ze zmeczenia, bezsilności, gdy plakal, były momenty ze nic nie robiłam caly dzień( oprócz jedzenia dla dziecka) lezalam z malym na dywanie, on się bawil a ja przysypiałam. będzie dobrze, daj sobie trochę luzu, gdy maz w domu zamknij się w łazience i lez w wannie, zrelaksuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz to wygkada jakbys cala swoja wartosc opierala na mezu. Czasu niestety bedziesz miala coraz mniej, teraz dziecko w wiekszosci je i spi, za pare miesiecy jak zacznie raczkowac mozesz nie miec juz czasu na weki, ba nawet na ogarniecie w domu. Bez pomocy moze byc ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku jedno słowo chyba wystarczyło i najlepiej zdefiniowało temat... całą swoją wartość opieram na mężu -TAK! :( co zrobić żeby wróciła pełna ambicji kobieta, matka? choć czy to coś złego że na chwile chcę żeby moją najwiekszą ambicją teraz było wychowanie dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, jak w dobie takich udogodnien (pampersy, pralki, zmywarki itd.) Ty nawet nie masz czasu glowy umyc .... i to przy tak malenkim dziecku. Ja czas na macierzynskim i wychowawczym wspominam jako najlepszy w moim zyciu, a moje dziecko do spokojnych nie nalezalo. Oczywiscie moj maz nie spoczal na laurach, ale ja go tez nie wykorzystywalam. Wspieralismy sie oboje, pomagalismy sobie bezinteresownie, by sprawic drugiej osobie przyjemnosc i dac odpoczac. Gdybym teraz urodzila drugie, to juz w ogole bylby luz, bo nie panikowalabym i nie cackala sie tak, jak przy pierwszym, bo wiedzialabym czego sie spodziewac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda kobieta inaczej przeżywa ciążę i potem pierwsze miesiące po urodzeniu dziecka. Porozmawiaj z mężem powiedz co czujesz, jak się czujesz... Wszystko będzie dobrze. Hormony się uspokoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pamietam hormonow, od razu po porodzie z mezem musielismy sie wziac w garsc, bo mieszkalismy daleko od rodziny. Obiad sam sie nie robil, zakupy tez nie, pomagalismy sobie, wspieralismy sie i wiedzielismy, ze z dnia na dzien bedzie lepiej. Nie bylo wyrzutow, fochow, bo nie bylo na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba źle opisałam temat, synek pozwala mi na wszytsko jest wzorowym dzieckiem i od 3 miesiąca śpi całe noce! chodzi raczej o utratę chęci na to "mycie głowy" problem jest raczej w relacjach z mężem a nie z macierzyństwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hormony to raz. Zostaw męża na cały dzień z dzieckiem, to dwa. Zaraz będzie inaczej śpiewał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pamietam hormonow, od razu po porodzie z mezem musielismy sie wziac w garsc, bo mieszkalismy daleko od rodziny. Obiad sam sie nie robil, zakupy tez nie, pomagalismy sobie, wspieralismy sie i wiedzielismy, ze z dnia na dzien bedzie lepiej. Nie bylo wyrzutow, fochow, bo nie bylo na to czasu. X Nie każdy tak ma. Czasem para (zwłaszcza kobieta) jest zagubiona i nie wie co ma zrobić. Autorko może ten brak chęci wiąże się z depresją poporodową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż należy do tych, którzy mówią masz rację... Hormony hormony hormony może i to ich wina, a może brakuje mi tamtej pełnej pomysłów, ambicji życia dziewczyny, może to zmęczenie, moze brak zrozumienia a może po prostu wydziwiam eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
depresja? jeszcze niedawno myslałam ze jestem na to za silna... mało tego myślałam że jestem za silna na to żeby radzić się na forach.. a teraz odświezam strone co sekunde i czekam na odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A koleżanki? Moze są jakieś mamuśki do spacerów? Byłby to jakiś rodzaj relaksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż w weekendy pracuje? Jak nie to niech on się zajmie w sobotę przez kilka godzin dzieckiem a ty idź się przejdź po mieście, weź koleżanki cokolwiek. Niech zobaczy jak wygląda opieka a ty będziesz miec czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba musze uciec na choćby jeden dzień sama ze sobą... moze spojrze na to wszystko inaczej. Moze to moja jakas nadinterpretacja, a może to już nie to samo co była pomiedzy mną a mężem... a moze po prostu sama zrobiłam z niego obrośniętego w piórka....... pana kierownika:( synek...miłość mojego życia, nie pozwalam sobie przy nim na depresje, chwile słabości, chce być mamą na całego! ale chyba nie potrafie już być żoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może po prostu musze przypomnieć sobie swoją wartość... i reszta rozwiąże się sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo jest jak mówisz- chcesz byc mamą na całego, a zona nie umiesz już być przykre, że dziecko ma ludzi łączyc, a na co dzin często dzieli, dość typowe u kobiet kochających dziecko bardziej od męża;-//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz za dobrze histeryczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet Ci się nie chce myć głowy? Mam na to r4adę Upewnij się, że w sobotę mąż bedzie w domu i telefonicznie zamów sobie na sobotę wizytę u fryzjera i kosmetyczki. Przyzwyczajaj go powoli, że też potrzebujesz czasu dla siebie. A w następną sobotę zaplanuj sobie wypad do sklepów po jakąś fajną sukienkę. Nie zmieniaj się w wykończoną pracami domowymi mame w dresie i kasku tłustych, śmierdzących włosów. Po macierzyńskim natychmiast wracaj do pracy. Do dziecka na razie niania, a potem przedszkole. Wtedy również zacznij studia podyplomowe. Niech mąż sie nauczy, że po pracy albo zajmie się dzieckiem, albo będzie gotował i sprzątał. nie nadajesz sie na kurę domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.52 najmadrzejsza rada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam że za dużo wymyslasz, jakby od oceny męża zależało kim jestes.brakuje c***ewności siebie bo on cię nie docenia i nie mówi że jest z ciebie dumny.weź się ogarnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba depresje zlapalas i jestes przemeczona. Po co dajesz korepetacje? Brak wam kasy? Po co robisz sloiki? Idz do sklepu i kup. Sprzataj w tygoniu z grubsza, a tylko jeden dzien poswiec na gruntowne sprzatanie. Popros meza zeby np kapal malego, kladl go spac albo poprostu pobawil sie z malym godzinke - niech sie przyzwyczaja, ze teraz juz jest tata. Kobieto masz teraz czas dla siebie i swojego synka. Bierz mlodego w wozek i idz na spacer, odwiedz fryzjera, polaz po centrum, kup sobie cos fajnego. Jak spi poczytaj sobie, poucz sie angielskiego. Nie musisz byc idealna matka Polka, takie istnieja tylko w glowach kobiet, dla ktorych to jedyny sposob na dowartosciowanie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.52 no nie powiedziałabym że oddanie dziecka natychmiast do złobka lub nianiowanie jest najlepszą radą. dziecko trzeba wychować. a nie hodować. Jeśli sie chciało mieć dziecko to warto zająć się nim, a nie opchnąć po ludziach. Autorko, wiesz co to jest depresja poporodowa. To stan naszych hormonów, które mają ogromny wpływ na psychikę. I nie chodzi tu o kwestię silnego charakteru ;) Sama sobie narzucasz kajdany, chcąc być świetną matką w oczach swojego pracujacego męża. Po prostu nie chcesz by postrzegał cię jako nieroba i lenia, bo siedzisz z dzieckiem. a problem leży w twojej głowie. prawdopodobnie ty tak postrzegałaś matki kury domowe. i teraz masz brutalną rzeczywistość. to nie jest przyjemna praca. prócz zajeć domowych, których nikt nie dostrzega, dochodzi jeszcze kwestia braku samorealizacji i ambicji. ty poczekaj jeszcze z 3 miesiace jak dziecko bedzie raczkować itd, nie będziesz wiedziała za co sie zlapać. moja rada: jeśli Cię na to stać idź na podyplomówkę, nawet się nie oglądaj. Męża zostaw z synem. i wyjezdzając na zjadz zastrzeż co ma być w domu zrobione. niech sobie pozyje twoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie natychmiast, ale po skończonym urlopie macierzyńskim. Przecież to normalne, jeżeli nie ma się babci, która zostanie z dzieckiem. Tysiące kobiet tak obi, a dzieci rozwijają się świetnie, no ale na kafe to tylko przewrażliwione matki, które do ukończenia 3 roku życia przez dziecko nie wypuszczają go spod swej spódnicy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób co do Ciebie należy i przestań robić mężowi wyrzuty. Taka jest rola kobiety.Za 3 lata jak dziecko pójdzie do przedszkola wrócisz do pracy i wierz mi-zatęsknisz za siedzeniem w domu.Ja mam 4 małych dzieci i myślę o piątym tylko po to żeby nie pracować! Uwielbiam siedzieć w domu z dziećmi.Ani mi w głowie praca zawodowa.Niech mąż tyra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, ze chcesz byc mama na 100% wiec pozwol sobie! Bycie mama dla takiego malucha polega na razie na byciu przy nim, karmieniu, dotykaniu, tuleniu- dodaj co tam jeszcze chcesz. To wszystko na razie prawie 24h. To jest taki etap, ciesz sie nim, tyle czekalas na dziecko. Przyjdzie jeszcze czas na bycie znowu pelna pomyslow dziewczyna. Dziecek podrosnie bedziesz mama, ktora bedzie potrafila mu wytlumaczyc chemie i fizyke. Wszystko w swoim czasie. Macierzynstwo nas zmienia, zarowno kobiete jak i mezczyzne, juz nie bedzie jak przed dzieckiem. Tylko pozwol sobie na te zmiany, zaakceptuj je. Ja pamietam jak moj maluch wisial przy piersi prawie caly dzien i noc. Moglam sie zloscic, ze nic nie moge zrobic w tym czasie a zamiast tego rozmawialam z siostra przez Skypa, czytalam, pisalam jedna reka ;) jak maly lezal i jadl spokojnie. Gary i kurze czekaly czasem dwa dni, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikogo blad,,, jak czytam te wasze posty to jednak nie jestem sama ja mam sytyacje ciut inna jak twoja a mianowicie to ja wychowuje corke sama ( prosze mnie nie oceniac nie puscilam sie tylko ojciec szukal wygody poszedl do innej bogatszej )tez jest malutka ma 4 miesiace i wcale nie jest lepiej mieszkam u rodzicow ,, matka jest strasznie zaborcza i egoistyczna po 3 dniowym pobycie w szpitalu po porodzie musialam ugotowac obiad posprzatac .. Przyniesc drzewo napalic w domu zajac sie dzieckiem ktore od wyjscia ze szpitala nie bylo grzeczne dluzej jak 15 min jedynie jak spi.. W nocy tez sama wstawalam i wstaje czesto tak bylo ze mdlalam z orzemeczenia jadlam dopiero jak rodzice wrocili ...az w koncu zanikl mi pokarm nie spalam w nocy w dxien rozwniez mama zawsze rano mowila nie rob nic jak nie masz czasu zajmij sie mala a jak wracala robila wanture ze glodna ze nic nie zrobione i tak jest do tej pory mimo ze staje na uszach jest wiecznie zle a to zupa nie slona a to zaslona a czemu nie swtawilas prania a na spacer dzieckiem wychodzisz.? Ja czasem od 4,30 jestem na nogach mala bardzo duzo placze jest zdrowa tak twierdza lekarze musze ja nosic albo bujac w wozku dopoki nie zasu czasm nawet do poludnia,,, zanim ogarne zroobie obiad to jest juz pora wracnia rodzicow poloze spac na chwile slysze slowa do poludnia spalas i sie nie wyspalas .. Czasem to az mi lzy ciekna po policzka same ale jak widze usmiech corki widze jak sie rozwija jak sie cieszy rano jak ja biore na rece przytulam to zapominam o tym az do ppoludnia i tak juz 3 miesiace ciagne ,,, wiec nie masz zle gadaj z z mezem co ci nie pasuje a napewno sieulozy trzymam kciuki za was ciesz sie ze jestes mamusia i masz najwiekszy skarb na swiecie ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikogo blad,,, jak czytam te wasze posty to jednak nie jestem sama ja mam sytyacje ciut inna jak twoja a mianowicie to ja wychowuje corke sama ( prosze mnie nie oceniac nie puscilam sie tylko ojciec szukal wygody poszedl do innej bogatszej )tez jest malutka ma 4 miesiace i wcale nie jest lepiej mieszkam u rodzicow ,, matka jest strasznie zaborcza i egoistyczna po 3 dniowym pobycie w szpitalu po porodzie musialam ugotowac obiad posprzatac .. Przyniesc drzewo napalic w domu zajac sie dzieckiem ktore od wyjscia ze szpitala nie bylo grzeczne dluzej jak 15 min jedynie jak spi.. W nocy tez sama wstawalam i wstaje czesto tak bylo ze mdlalam z orzemeczenia jadlam dopiero jak rodzice wrocili ...az w koncu zanikl mi pokarm nie spalam w nocy w dxien rozwniez mama zawsze rano mowila nie rob nic jak nie masz czasu zajmij sie mala a jak wracala robila wanture ze glodna ze nic nie zrobione i tak jest do tej pory mimo ze staje na uszach jest wiecznie zle a to zupa nie slona a to zaslona a czemu nie swtawilas prania a na spacer dzieckiem wychodzisz.? Ja czasem od 4,30 jestem na nogach mala bardzo duzo placze jest zdrowa tak twierdza lekarze musze ja nosic albo bujac w wozku dopoki nie zasu czasm nawet do poludnia,,, zanim ogarne zroobie obiad to jest juz pora wracnia rodzicow poloze spac na chwile slysze slowa do poludnia spalas i sie nie wyspalas .. Czasem to az mi lzy ciekna po policzka same ale jak widze usmiech corki widze jak sie rozwija jak sie cieszy rano jak ja biore na rece przytulam to zapominam o tym az do ppoludnia i tak juz 3 miesiace ciagne ,,, wiec nie masz zle gadaj z z mezem co ci nie pasuje a napewno sieulozy trzymam kciuki za was ciesz sie ze jestes mamusia i masz najwiekszy skarb na swiecie ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×