Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miki868686

Nie rozumiem już nic.

Polecane posty

Gość Miki868686

Nigdy nie pisałem na żadnym forum w podobnej sprawie, w ogóle nigdy na żadnym forum nie pisałem ale teraz coś we mnie pękło. Mam 29 lat, mam dobrą pracę jak na warunki panujące w Polsce, mieszkam sam, jestem samodzielny. I najważniejsze dla tego postu jestem konkretny i wiem czego chcę. 3 miesiące temu rozstałem się po półtorej roku z dziewczyną-powód chciałem żeby ten związek do czegoś zmierzał - wspólne mieszkanie,wspólne plany na przyszłość. Ona nie, tzn powiedziała że nie jest gotowa i nie wie czy kiedykolwiek będzie więc stwierdziłem że nie mam się zamiaru obudzić po 30-stce z przysłowiową "ręką w nocniku". Od rozstania nie spotykałem się z żadną inną kobietą bo nie szukam nikogo na siłę. Jakiś czas temu poznałem na festiwalu koleżankę kolegi. Spędziliśmy ze sobą popołudnie,wieczór plus noc rozmawiając. Nawet co mnie zaskoczyło przytulając się. Bez problemu dała mi swój nr bo jak się potem okazało od razu się jej spodobałem. Potem pisaliśmy ze sobą dużo- sama stwierdziła że czuje się jakby mnie znała od lat i teksty typu że jestem w jej typie, że inteligenty itd. Potem znowu spotkaliśmy się, spędziliśmy ze sobą cały dzień od rana do wieczora. No i w trakcie tego spotkania zachowywaliśmy się jakbyśmy byli parą, była chemia od razu tak po prostu "bum". Przytulała się do mnie, trzymała za ręce, nawet w pewnym momencie gładziła po zaroście bo jak mówiła podoba jej się. No dawała ewidentne sygnały. Rozmawialiśmy o wszystkim o związkach poprzednich itd. Okazało się że inni faceci traktowali ją tylko jak przygodę "na noc". No to powiedziałem że ja takim ch...nie jestem, z resztą ona sama powiedziała że widzi że jestem dobry itd ( już na festiwalu obserwowała jak się odnoszę nie tylko do niej ale do innych). Mówiła że moglibyśmy wspólnie zrobić to i tamto no dawała sygnały że chciałaby spróbować wejść w związek. No to powiedziałem że może spróbujmy i zobaczymy co wyjdzie a co ma być to będzie. Potem odprowadziłem ją na przystanek i rozeszliśmy się i tu jest moment zwrotny nagle cisza potem nastała. W końcu do niej napisałem czy zrobiłem coś nie tak na co ona że nie. To pytam co się stało na to ona że płaczę bo ją przygniotłem uczuciami...wtf? o co chodzi? dawała mi sygnały że nie jestem jej obojętny że chce czegoś więcej. Próbowałem do niej zadzwonić ale nie odebrała. Potem mi napisała już w innym tonie "że dla niej wyglądam na desperata który tylko poleciał na jej urodę, który chce wszystko na już tu i teraz że odebrałem jej chęć na kolejne spotkania mówiąc że nie należę do ch... tylko że jestem poukładanym dobrym facetem". Ja się pytam bo już nie rozumiem co zrobiłem źle? bo pomimo mojego wieku po raz kolejny zaskoczyło mnie zachowanie kobiet i już nic nie rozumiem. Tym bardziej że dawała wyraźne sygnały że chce czegoś więcej ba nawet sama pod koniec wyszła z inicjatywą kolejnej randki a potem takie coś...jeżeli którejś z was chciało się to przeczytać proszę o odpowiedzi ale poważne bo już serio nic nie rozumiem a do kolejnego spotkania i tak pewnie nie dojdzie a ja się prosić nie mam zamiaru tym bardziej że ona wie że jak bym chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna powiedziała ci wprost, że była dotychczas tylko worem na sperme na jedną noc i w zaden sposob nie dało ci to do myslenia? Czy zdrowa emocjonalnie kobieta pozwoliłaby sobie na takie relacje z mężczynami? Widac dziewczyna ma zrytą banię, ani nie ma do siebie szacunku ani go nawet nie wymaga od innych a gdy trafiła na normalnego faceta to odebrała go jako dziwaka na tle szamba w jakim dotychczas zyła. Nie szukaj racjonalnosci u pokrzywionych ludzi, zamykaj to i idz dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślała że ją w*****asz a Ty nic, dała sobie spokój, gapa jesteś, szukaj dalej i kuśka musi być na każde zawołanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takich historiach w 90% przypadków okazuje się, że nie chodzi o żadne emocjonalne problemy laski, ple ple, tylko zwyczajnie...ma kogoś. Albo poznała innego, albo atakuje eks, i takie tam. jak byłem młody i głupi to też się tak wykręciłem, bo nagle poznałem inną, która zawróciła mi w głowie że hej - jak nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki868686
Na 100% nie ma kogoś innego potwierdził to nasz wspólny znajomy. Z eks podobno nie utrzymuje kontaktu, choć jak mi jeszcze napisała potem ma złamane serce i jest za wcześnie by zaczynać coś nowego. Tylko kurde na spotkaniu i festiwalu nic o tym nie mówiła i zachowywała się tak jakby to już miała dawno za sobą...wysyłała sygnały jakby właśnie chciała coś nowego zbudować. Napisała mi też że by zmniejszyła dystans do mnie jakby było dobrze a tak zniechęciłem ją ...i ja się pytam jaki dystans, samo to że tuliła się, trzymała za rękę normalnie jak "moja" kobieta, kokietowała, pozwalała obejmować w ten sposób że miałem dłonie nawet na jej pośladkach,dla mnie to już był mały dystans...i myślałem że mówiąc że możemy zaryzykować spotykanie się nie zrobiłem nic złego. Nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona ma niskie poczucie wartości, do tej pory trafiała na gości którzy chcieli ją tylko zaliczyć, kiedy trafiła na kogoś kto byc może traltuje ja poważnie, zwyczajnie w to nie wierzy. I myśli ze skoro zainteresował się nią taki gość jak Ty, to na pewno musi być coś z Tobą nie tak, jak np to, ze jesteś "desperatem" czyli szukasz dziewczyny na siłę, albo zainteresowałeś się nią z braku laku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej zachowanie dla mnie było zbyt wyzywające. Chciała się z tobą przespać i tyle ale sie nie udało wiec udaje zagniewaną i obrażoną. Moze, ze wlasnie jej nie przeleciałes to tym ja uraziles. Nie warta jest powaznego faceta. Powodzenia w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, co mówię, mam za sobą 2 lata terapii, reagowałam dokładnie tak samo. Druga sprawa, możliwe że ta dziewczyna ma taki wzorzec w głowie, że nieosiagalny równa się atrakcyjny, wtedy ktoś taki jak Ty mimo obiektywnie postrzeganej atrakcyjności, na tle tych gości, możesz wydać jej się słaby. Będzie ją ciągnęło do toksycznych typów, mimo, ze ci sprawiają jej największe cierpienie i zawody. Jednym słowem dziewczyna z problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki868686
No właśnie nie sądzę że chciała żebym ją przeleciał bo jak stwierdziła ma dosyć tego że faceci traktują ją jak przygodę. Dodała też że nie chce teraz zaczynać od d**y strony bo chce w końcu na kogoś wyjątkowego trafić i że właśnie to mogę być ja. Na co jej odpowiedziałem że jeśli zaryzykujemy i spróbujemy się spotykać to ja na pewno jej nie potraktuję na chwilę. Cały dzień myślałem o tej sytuacji i tak sądzę że mogłem się ugryźć w język poczekać jeszcze ze dwa spotkania i powiedzieć to co powiedziałem teraz (opisywałem wcześniej) i może by coś z tego było. Może faktycznie nie mam cierpliwości i desperat ze mnie...napisałem jeszcze dziś do niej smsa (wiem nie powinienem) ale zero odzewu i chyba już nie odpisze. Napisałem jej żeby nie skreślała mnie jeśli się pospieszyłem z tym co powiedziałem, że chce ją lepiej poznać i żebyśmy się dali wszystkiemu potoczyć swoim torem. Tak siedzę i myślę nad tym. Aha i jeszcze coś dzień przed tym spotkaniem kupiła specjalnie dla mnie płytę swojego ulubionego zespołu bo jak powiedziała "fajnie by było jakbym ją też miał". No kurde...nie rozumiem, dawno nie byłem tak skołowany. Czy ja się faktycznie pospieszyłem z tym co powiedziałem? Czy coś źle zrobiłem? Może jest coś czego ja nie dostrzegłem w swoim zachowaniu, a może faktycznie zbyt szybko wypaliłem z grubej rury zamiast poczekać spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrop glukozowo fruktozowy
Miki, a gdzie masz Oswalda?:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem tu nie ma żadnej twojej winy, po prostu trafiłeś na osobę niestabilną emocjonalnie, samo to, że płakała ze względu przytłoczenia uczuciami przez ciebie, człowiek który nie ma problemów emocjonalnych nie płacze z powodu takich rzeczy. Ona nie potrafi panować nad emocjami, takie typy tak mają, w ciągu jednego dnia potrafi się mocno zaangażować aby zaraz z dnia na dzień się rozsypać. Też miałem taki przypadek ale to było za gówniarza jeszcze. Dobrze, że od razu to wyszło niż jakby wasz związek był już w awansowanym stanie. Z takim człowiekiem to tylko męka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki868686
Oswald zagubił się w akcji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki868686
Może i nie ma mojej winy...ale też mogłem się wstrzymać z wygłaszaniem pewnych opinii. Ale ja tak mam mówię co myślę. "Podupcone" to wszystko. Jak już tak rozkminiam to ciężko dzisiaj o kobietę która by chciała być z w miarę normalnym facetem ( też mam wady ale chyba do przeżycia), a jak ktoś tu trafnie napisał wybierają toksycznych facetów. Czasem myślę że gdybym potrafił też zostałbym takim ch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poolewaj ją trochę, to sama przybiegnie. Takie są już te baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spanikowała, sama tak robiłam niestety także jej rozumowanie jest mi zrozumiałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście to że jest zrozumiałe nie znaczy że owe zachowanie popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od takiego typu lasek to najlepiej z daleka, związek z nią wyglądał by następująco: Teraz ty ją prosisz abyście spróbowali, po długich namowach ona się zgadza, po dwóch tygodniach jest cudownie i pięknie, nagle z dnia na dzień tracisz z nią kontakt, od znajomych dowiadujesz się, że ona dzień w dzień płacze, ręce ci opadają bo nie wiesz co jest, po paru dniach jej przechodzi i mówi, że chce wrócić, ty się zgadzasz i dalej się dzieje to co pisałem wcześniej. Po roku jesteś wrakiem psychicznym a ona buja się z jakimś patolem co ją leje i poniża. To jest typ osoby z zaburzoną emocjonalnie psychiką, tylko toksyczne związki ją kręcą dlatego związek z tobą też będzie chciała przeobrazić w toksyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz problem sam ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że dziewczyna trochę się pospieszyla z określeniem tego co czuje do Ciebie, może pod wpływem chwili wydawało jej się że chce tego samego co Ty, a jak się dłużej zastanowiła to doszła do wniosku że albo się boi związku i tego posunięcia relacji do przodu, albo ze to jednak nie to. Nie rozumiem też tego stwierdzenia, że poleciałes na jej urodę. Choćbym niewiem jaka miała świadomość, w życiu nie napisałabym tak do faceta, brzmi to strasznie pusto.. Nie zrobiłeś nic złego, nie narzucasz się, okresliles się i teraz to już czas na jej ruch. A jeżeli go nie ma to żyjesz dalej i napewno kogoś poznasz. Jesteś fajny i mądry facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki868686
Problemy ze sobą mam mówisz? Jestem ciekawy jakie to problemy wywnioskowałeś? bo mam wady jak każdy, całkiem sporo nawet,ale jeśli chodzi o problemy ze sobą to zauważam jeden największy, a mianowicie jestem konkretny, nie owijam w "bawełnę" i mówię co myślę. Denerwuje mnie gdy ludzie robią jedno a mówią drugie. Takie moje przekleństwo. Choć kto wie być może gdybym był normalny to bym miał już swoją rodzinę. Podobno kobiety mają szósty zmysł i może widzą coś nie tak we mnie. Nie wykluczam tego :P Jak to mówi moja mama "Twoim problemem jest to że przyciągasz nieodpowiednie kobiety zawsze". Do osoby która napisała że jestem "mądry i fajny facet" tego na 100% nie wiesz bo nie znasz mnie :P Może trzymam w piwnicy niewolników na łańcuchu :P (taki żart mam dziwne poczucie humoru ;) ) Czy dziewczyna pospieszyła się z określeniem tego co czuje hmm, ona tego nie powiedziała wprost ale jak dla mnie dawała jednoznaczne sygnały( nie chce mi się znowu opisywać tego co pisałem powyżej, jak ktoś nie doczytał a mu się chce niech doczyta). Jak analizuje to myślę że ja się pospieszyłem z tym co powiedziałem i ją wystraszyłem i jak napisała "odebrałem chęć na dalsze spotkania", teraz jestem pewny że jakbym poczekał jeszcze jedno ze dwa spotkania to nie było by takiej sytuacji. Co do tego że się odezwie jestem prawie pewny że tego nie zrobi. Ale cały czas myślę o jej *****ch, tym co mówiła, zachowaniu i odbierałem to jako jednoznaczne sygnały... np : "Nie rób tego tatuażu moja mama Cię nie polubi" , "Muszę troszkę znowu zacząć ćwiczyć zanim pokażę się przed Tobą nago", "Lubię Twój głos", "Jesteś kochany", "Pewnie jak przyjadę do Twojego mieszkania nie skończy się na samym nocowaniu", jak miała doła "Dobrze że zadzwoniłeś potrzebowałam tego". A potem jak jej zaproponowałem po tym dniu po tych reakcjach po tych wszystkich słowach spotykanie się słyszę "Płakałam bo przygniotłeś mnie swoimi uczuciami", "Dla mnie wyglądasz na desperata który nie ma cierpliwości i poleciał tylko na moją urodę", "Odebrałeś mi chęć na dalsze spotkania mówiąc o tym jaki jesteś dobry i że nie jesteś ch...", "Zastanów się nad sobą w życiu trzeba mieć odrobinę z dzentelmeństwa i cierpliwości do innych, nie wszystko co przyszło łatwo jest łatwe" i to była ostatnia wiadomość od niej..Ja wiem że to żałosne że wypisuje o tym na forum, ale sam tego ogarnąć nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki868686
Nie wiem czemu mi wykropkowało miało być ale cały czas myślę o jej zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×