Nieśmiałość

Witam mam problem. Jestem nieśmiałym introwertykiem, a nie chce nim być. Mam 17 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. Jeżeli chodzi o wygląd to z tego co się orientuje to jestem stawiany pomiędzy 4 a 7 na 10 zaleznie od osoby ;p czyli tragedii totalnej nie ma. Problemem jest to że nie potrafie rozmawiać z ludzmi, a szczególnie obcymi. Jeszcze 5 lat temu jak zatrzymała by mnie jakaś dziewczyna na ulicy i zapytała np. o godzine to bym się słowem odezwać nie mógł. Teraz jest już lepiej, ale i tak nawet jak dziewczyna sama zagada to nie potrafię potrzymać tematu(nawet po sporej dawce alkoholu) tak samo z tańczeniem. Raz w życiu tańczyłem. Byłem ostro pod wpływem i zostałem zaciągnięty na parkiet :p a tak to 0 dyskotek itp bo mam jakąś wewnętrzną blokadę. Gram na gitarze od 6 lat i to fingerstyle(Tommy Emmanuel) lub muzykę klasyczną, chodzę na siłkę, uczę się tańczyć electro swingu, dbam w miarę o siebie, ale co z tego skoro gram dla siebie bo się wstydzę, tańczę przy zamkniętych drzwiach w pokoju, a bez koszulki zwijam się w kłębek... Moje pytanie brzmi czy ktoś tutaj był/jest podobny z charakteru i jakoś sobie z tym poradził? Psycholog? Imprezy, kluby i próbować się przełamać? Ja już nie wiem... definitywnie chciałem być ekstrawertykiem ale natura coś zrąbała ;/