Jak zdrowo odżywiać rodzine

witam mamy, Mam 26l i zawsze mama w domu gotowała wykorzystując "dobrodziejstrwa" ówczesnych czasów/kostki rosołowe, vegeta, maggi, kupne flaczki, mąka pszenna, chipsy, cola, parówki, frytki itd. Zastanawiam sie teraz, mając juz swoja rodzine jak postępować? Pijemy wodę na ogół w domu ewentualnie kompoty swojskie. staram sie robić mieso 3razy w tyg, rybę minimum raz ale ostatnio jest czynny opór córki i meza na nia, i obiad bezmięsny 2-3 razy. Kupuje owoce i warzywa na targu (niestety nie mam skąd wziąć swojskiego tz. Czasem sie zdarzy ale nie zawsze) Jajka od ciotki ze wsi. Chleb staram sie piec sama ale corka nie ruszy takiego ciemnego z ziarnami a podobno mąka pszenna szkodliwa jest. Nie słodzę duzo-w zasadzie Prawie wcale. Dziecko nie je słodyczy duzo ale czasem ktoś cos da jednak lubi owoce, gorzka czekoladę i wodę. Nie daje parówek szukam kiełbas albo frankfurterek z dobrym składem. Mleko także kupuje robbico czy śmietanę lub kefir. Sery bez barwników, chlorków itd. Szynka albo domowa (niestety z mięsa sklepowego) albo z wysoka zawartością mięsa. Myjemy sie w białym jeleniu w nim tez piorę i zmywam. Co takiego zrobic aby żyć zdrowiej? Co wykluczyć? Co dodać? Zawsze sie słyszy-paczki samo zło, soki tez, mieso ze sklepu fe, maka pszenna katastrofa, sklepowe słodycze takze, plastik z którego sa produkowane butelki takze rakotwórczy itd itd. Cieżko tak sie ogarnąć w tym wszystkim zważywszy ze w domu buło jak było

Unikaj tłuszczu palmowego, syropu glukozowo-fruktozowego, barwinków i wszystkiego co jest podejrzane w nazwie (annato, glutaminian, azotyn itd)

Biedna ramach twoja rodzina :) ja bym na twoim miejscu prała w strumieniu bystrym albo jak renni Jusis w kasztanach.

Jak na obecne standardy robisz sporo, jest OK, i nie ma sensu się spinać bardziej, bo to by oznaczało życie w chatce w Bieszczadach. Możesz się ewentualnie rozejrzeć za możliwością wynajęcia/kupienia działki albo ogródka. A sporo warzyw (pomidory, paprykę, fasolkę szparagową, rzodkiewki...) i ziół można uprawiać na balkonie, jeśli jest nasłoneczniony :)

Daruj sobie teksty o tym ze moja rodzina jest biedna/nie chce żebyśmy zdychali na raka. Świadomość to podstawa. Nikt nie jest smutny z tego powodu ze sie myje w białym jeleniu czy ze w nim piorę-ubrania pachną świeżością a nie chemia. Balkonu niestety nie mam tylko taki prowizoryczny (okno balkonowe i kratka na pranie) i słońce jest rano chwile. Czytałam kiedyś czy warto miec działkę-jedni piszą ze warto bo bez pestycydow uprawa itd a inni ze wcale nie sa zdrowsze. Na Kafe tyle matek "zdrowo odżywiających" swoje rodziny a jakos odzew mały.

Może poszukaj alternatyw np. Zamiast mąki pszennej - orkiszowa, żytnia, jaglana Do zagęszczania zup np. Płatki owsiane górskie Do koktajli, jogurtów płatki owsiane lub otręby Zamiast mięsa raz w tygodniu np. Spaghetti z soczewicy w sosie pomidorowym mleko krowie można zastąpić kokosowym, migdałowym lub owsianym domowej roboty Dużo włoszczyzny w zupie - nie trzeba dodawać kostek rosołowych kasza jaglana w diecie - np. kasza jaglana z rodzynkami i cynamonem, placki jaglano- brokułowe, Gotowanie na parze z dodatkiem oliwy z oliwek /warzywa, mięso/ Zamiast soli - zioła np. Oregano, papryka słodka, bazylia, kurkuma, koperek, natka pietruszki itp. Do salatek olej lniany lub oliwa z oliwek. Woda z cytryną do picia lub kompoty nieslodzone Ciasta domowe lub gorzka czekolada Domowe desery

korzystacie z przepisów Malgosi z qchennych-inspiracji? Ona podaje mase zdrowych przepisów na smaczne dania.

U nas w rodzinie,żeby lepiej zadbać o zdrowie,zaczęliśmy pić sok z noni http://nonibioactive.pl/ Podobno wspiera naturalną odporność i ma wyjątkowe właściwości odżywcze dla organizmu,więc uznałam że warto spróbować.

U nas: - piekę sama chleb z mąki pełnoziarnistej, - wędlinę, kiełbaskę mamy od znajomego, który ma własne świnie i sam je przerabia :) - warzywa i owoce od znajomych - sa pryskane, ale z głową, tak, żeby jak najmniejsza ilość szkodliwych substancji w nich zostawała - pijemy wodę, soki tłoczone, kompoty - słodycze - jemy i własnej roboty, ale i kupne, tylko staram się wybierać te o najkrótszych składach. Zamiast cukru używam stewii. Uważam, że to w zupełności wystarczy - mamy złoty środek - żyjemy zdrowo, ale bez obsesji ;) ale przede wszystkim uciekliśmy z Wawy - bo to zatrute powietrze było najbardziej szkodliwe... mieszkamy w małej miejscowości, 70 km od wawy, dojazd autostradą nie zajmuje nam wcale więcej niż wcześniej przebicie się przez wisłe... a do autostrady mamy 3 km :)

Skąd pomysł że mąka pszenna jest szkodliwa...? to jakas bzdura, szkodzą nam dodati jakie są często w kupowanych chlebach, pierogach itd (wzmacniacze smaku, spulchniacze i wybielacze mąki, konserwanty itd), PRAWDZIWA mąka pszenna (czyli tylko pszenica i to dobra, grubszego przemiału itd) nam nie szkodzi. ja kupuje prawie tylko pszenną ("Tradycyjna" z Szadka, z mojego regionu) i wszyscy są zdrowi i zadowoleni ;-)

do czasu...

Nie jest szkodliwa ale ma bardzo mało składników odżywczych bo jest po obróbce... najzdrowsza mąka to orkiszowa, żytnia i pełnoziarnista a te kosztują więcej