Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Macie jakieś dowody na to, że zło wyrządzone drugiemu człowiekowi powraca?

Polecane posty

Gość gość

Jakieś przykłady z życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie działa jak bumerang tylko jak reakcja łańcuchowa albo domino, jak ułożysz je w zamknięty układ to w kostkę, która spadłą pierwsza, na koniec uderzy ostatnia kostka. Ale nie ma w tym czystego rachunku oko za oko ząb za ząb, zwykle to "wraca" nie od razu i w inny sposób, niż się spodziewasz. Dlatego próżno szukać przykładów, zresztą patrząc tylko z jednego punktu widzenia nigdy nie da się dostrzec w tym jakiegokolwiek ładu ani sprawiedliwości, bo to, co dla nas wydaje się np. niewielkim problemem, dla kogoś jest ogromnym, itd., także wszystko to jest względne i nie sposób dostrzec w tym harmonię mając tylko jedne oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd mam wziąć drugie oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są bzdury powtarzane przez takich naiwniaków niestety. Zło nie wraca, to już prędzej zło przychodzi jak się jest dobrym i daje wycyckać złym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam za duzo przykladow zeby pisac.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem powraca, czasem nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, sama szukam takich dowodów, że jednak jest sprawiedliwość na świecie. Póki co, nie widzę ich. Źli mają coraz lepiej. Im jesteś gorszy tym lepiej dla ciebie. Jak potrafisz kłamać i oszukiwać to jesteś kimś. Ostatnio widzę to coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam, bo mam znajomego, który zawsze krzywdził ludzi, wybijał się żerując na innych i nic sobą nie reprezentując, potem olewał obowiązki i schodził na dno, bo jest zdegenerowany, zawsze komuś nabruździł, a teraz widzę, że znów jest na górze wywindowany znajomościami. Gdzie sprawiedliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma :-) pogódź się z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawiedliwość ich dosięgnie ale niekoniecznie tu i teraz...może to być w innym życiu,to obecne może być ich ostatnim w którym sobie swawolnie hulają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przykłady ale to właśnie nie jest tak, że zło do nas wraca w takiej samej formie tylko jest reakcja łańcuchowa. Przykład, znam pewną osobę, która była okropnie wredna, zazdrosna, zawistna, kopała innym kobietom dołki. Nie miała najmniejszego problemu by najlepszej koleżance zaszkodzić w sprawie zawodowej albo sypiać z partnerem przyjaciółki. Przyszedł taki czas, że ona sama potrzebowała pomocy w pewnej sprawie i każda z tych kobiet w tym ja, mogłaby jej pomóc. Ale żadna tego nie zrobiła, każda od niej się odwróciła. A przez tą jedną sprawę, w sumie niewielką bzdurkę, dziewczynie rypła się inna sprawa a potem jeszcze parę innych i kolejnych i wtedy zrobiło jej się na prawdę ciężko. Straciła grunt pod nogami i do dziś nie może go odzyskać. Morał? Kto pod kim dołki kopie .. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×