Oszustwo w salonie z sukniami ślubnymi

Wpierają mi ekspedientki, że sukienka, którą sprzedają mi za 2 tysie jest nowa. No przecież widzę, że jest noszona! Ma ona część gorsetową na górze i przy paskach widać, że albo ją ktoś dotykał wiele razy albo nosił. W każdym razie nie jest w 100 % czyściutka, na szcżęście widzi się to tylko z bliska, jak się jest bardzo blisko. Ale widać.

Jeszcze kłamią bezczelnie, że to nowa.

WIec, popros aby sprowadzili Ci nowa. Tej nie bierz. Komunistyczne podjescie do klienta juz sie skonczylo.

Wiesz, ja mierzyłam suknie to nie kupowałam tej tylko tak czy siak szyli mi na miare

Jezeli szyli Ci na miare, to od razu byla dla Ciebie przeznaczona, wiec z jakiej racji ktos mialby w niej chodzic? Jezeli masz zastrzezenia, to popros aby Ci wyczyscili chemicznie. Powiedz, ze nie podobaja Ci sie te plamy. Jezeli jeszcze nie zaplacilas, to napewno zrobia wszystko aby Ci sprzedac, poniewaz na innych nie bedzie tak pasowala.