prowokacyjne zachowania teściowej, fioł na punkcie seksu. Przesadzam?

Moja teściowa ma 57 lat i żyje bez partnera, ale ma fioła na punkcie gadania o seksie. Przy swoich dzieciach zwłaszcza. Przykładowo leci film jak para się kocha a ona przy synu i przy mnie: "Jak ja lubię takie sceny, jak ja lubię seks". Ubiera się z krótciutkie sþodniczki, ostatnio prosiła syna by jej sprawdził czy dobrze na niej leży a w pewnym momencie wyjęła strongi z szafy i pokazała nam że niedawno sobie kupiła i też sie pytała syna czy ładne sobie stringi kupiła. Kiedyś na urodziny dała mu książkę (jak sie jeszcze nie znalismy) "Pozycje seksualne". Jak leci w tv jakaś reklama z gołą babą to mówi "patrz synu jaka dobra laska" - przy mnie. Czy ja przesadzam czy z nią rzeczywiscie jest cos nie tak?

sorry, miało być "stringi", a nie te napoje strong ...

Debilskie Prowo.... :o

chciałabym żebyście nie pomyślały że robię sobie żarty, ja mam naprawde taka teściową i choć sama nie jestem jakaś świątobliwa to nie mówię o takich osobistych sprawach np. jak to seks uprawiam z jej synem. dla mnie to nietakt. juz kiedys pisalam o zachowaniach tesciowej ale zostałam wyśmiana że przesadzam. teraz opowiedziałam szerzej i licze na jakies odpowiedzi

jeśli to prawda, to z tą babą jest coś ewidentnie nie tak. Też lubię rozmawiać o seksie, sexowną bieliznę czy pikantne sceny w filmie. Ale rozmawiam o tym z koleżankami, ew. z moim facetem. Nigdy bym nie rozmawiała o tym z własnymi dziećmi czy rodzicami :O

TO NIE JEST, KUR*A, PROWO. wiem że mi ludzie nie wierzą bo to ludzkie rozumienie przechodzi ale przysięgam nagram ją kiedyś i wrzucę bo inaczej nikt mi nie chce wierzyć. A ja to mówię na faktach

Dokładnie, o czymś takim się rozmawia z koleżankami albo facetem swoim a nie z dzieckiem i jego żoną :/ ohydne

A ja Ci wierzę. Znam też taką w podobnym wieku, co próbuje uwodzić wszystko co się rusza, z kolegami syna włącznie. Ale w otoczeniu wzbudza tylko politowanie. Na starość wychodzi wszystko co w człowieku całe życie siedziało, cała prawda.

znam taką kobietę ;-( pewna bliska znajoma mojej ciotki tak się zachowuje, a że spędzamy wszystkie święta przynajmniej dwa razy w roku wspólnie /obiad/ to się nasłuchałam ;-( dla mnie to jest obrzydliwe ;-( nie jestem świętoszką, też lubię sobie o seksie porozmawiać, ale nie z babcią o pozycjach seksualnych ;-( ja myślę, że te kobiety nie mogą pogodzić się z upływem czasu, nie mogą zrozumieć, że nie są już młode i niektóre rzeczy są poza ich zasięgiem. To samo myślę o kobietach, które zakładają przesadne mini w wieku 70 lat nawet przy szczupłej sylwetce albo bardzo krótkie spodenki... mam taką sąsiadkę, która mimo że ma 74 lata nosi ciągle spodenki z odkrytymi pośladkami i koszulki odkrywające pępek. Ma całą rodzinę w stanach i stamtąd takie cudeńka jej ślą. Ona już ma prawnuki a ciuchy nosi jak moja nastoletnia córka. Na prawdę prezentuje się ohydnie ;-(

Synowi wstyd za taką matkę. Mój facet też ma podobną matkę, teraz rozumiem dlaczego tak bardzo wstydził się mi ją przedstawić. Nic dziwnego, robi mu straszliwą wiochę przy ludziach.

co do ciuchów to słuchajcie, niech noszą co chcą, prawda jest taka że w większości są po prostu śmieszne, ale jak ktoś chce być śmieszny to niech sobie będzie. Gorzej by ust nie otwierał przy ludziach bo naprawdę politowanie budzi i syn ma ochotę pod ziemię się zapaść. ostatnio wypaliła do mnie żebym jej kawalera poszukała młodego bo "staruchy do gazu". no chyba o sobie mówi :/

no są takie baby, ktoś tu wyzej dobrze napisał że jak ktos jest taki na starość to zawsze miał taką naturę prowokatorki a w niektorych przypadkach zwyczajnej dupodajki, która o niczym innym nie umie zagadać tylko o kopulacji

twoja teściowa - SEXUALNA, NEBEZPECZNA :D:D:D":D:D a tak serio, żal staruchy. Nabiłaby sie na kogoś ale chętnych ni ma :D ahahahahahahaha

nie przesadzasz. tez bym sie czula zniesmaczona. co innego świecić dupą po kolegach i koleżankach i opowiadać o seksie a co innego na spotkaniu z dziećmi i ich rodzinami

ale dajecie sie nabrac ..prowo...niedawno był podobny temat...praedopodobnei pisany prze tę samą osobe..poznac po stylu, uzywanych zwrotach,że też sie chce niektórym wymyslac

klasyczny zespół niedopchnięcia

nie wiem czy prowo czy nie prowo, nie pamiętam tutaj podobnego tematu ale powiem tyle że moja teściowa ma podobnie. Ciągle mówi tylko o "chłopach", puszcza z kasety jakieś sprośne piosenki wiejskie o seksie, też rozgląda się za mlodszymi a sama ma 70 lat. taka chuć jest aż dziwna, są jakieś granice a nie żeby przy wnukach i dzieciach mówić w kółko o "chłopach". u niej na gadaniu sie konczy, ale to gadanie juz męczy.

Niestety ale naprawdę są takei osoby ! Że stare dziady zboki -gawędziarze to pewnie każdy wie ale kobiety takie też są .