Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moja bratowa zaniedbuje dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Jaj corka ma 2 lata, na skutek porodu nie wiadomo, jak widzi, ma niedowlad 4-konczynowy, potrafi wstawac, ale stoi niepewnie, nie czuje swego ciala, nie chodzi, nie mowi. Dziecko jest zapisane raz w tygodniu na darmowa rehabilitacje i raz do logopedy i na tym koniec. Jest teraz na etapie rozwoju 10-11 miesiecznego dziecka. Bratowa jednak ani mysli oplacic dodatkowe rehabilitacje, wiec jej dziecko robi malenkiie postepy. Ona dostaje ponad 1300 zl z opieki, moj brat zarabia powyzej 3 tysiace. Maja jeszcze starszego syna, zdrowego. Wszystko traca na zycie, kupuja jak leci, jak maja wiecej kasy, to wydaja, tylko nie na mala, bo nawet ciuchy maja od kogos albo z lumpeksu, wtedy ida w ruch firmowe sklepy (kupuja dla siebie). Ja rozumiem, ze jest im ciezko, ze ta bezradnosc wykancza, bo malenka bedzie konkretnie zdiagnozowana jak bedzie starsza, ale nie robia nic ponad ta jedna rehabilitacje darmowa. W domu tez dziecko wiecznie w wozku, w lozeczku, zadnych cwiczen, zadnego stymulowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam propozycję weź mała do siebie na 2 tygodnie i potem jeszcze raz napisz co sadzisz o tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem, ze im ciezko, ale majac dziecko niepelnosprawne rodzice potrafia niebo i ziemie poruszyc, by zapewnic stymulacje i rehabilitacje. Moim zdaiem zaniedbuja dziewczynke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moim zdaniem sa nieszczesliwi. i nie dziwie im sie. dzieci niszcza zycie a co dopiero chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij sie swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CO to znaczy moja bratowa ? Dziecko ma matkę i ojca i jak juz to brat i bratowa zaniedbują dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat pracuje, w domu jest o 18-19, ale tak -zle se wyrazilam, bo on tez nic nie robi, kase dodatkowa wydaje co rusz na firmowki, ale dla siebie, dzieciaki maja ciuchy po kims lub z lumpa. Tylko sie drze na bratowa, jak mala przypadkiem uderzy sie o lozeczko, gdy wstanie Mala dodatkowo bol odczuwa inaczej, potrafi sobie wargi i dziasla poranicc i wozek i nie placze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowili mi, ze aby mala zdiagnozowac, musieliby jechac na drugi koniec Polski, bo u nas w rejonie ich zwodza, ze jak mala bedzie starsza. Ale ona nawet "mama" nie mowi, nic nie mowi, jedynie piszczy, krzyczy. Ale nie jada. Teraz musza jej protezy kupic, to tez bratowa miala jechac w zeszlym tygodniu, ale nie pojechala, bo zadzwonili 3 dni przed i stwierdzila, ze za pozno dali znac i ona teraz nie pojedzie ( a prawda jest taka, ze nie ma kasy, ciula teraz na te protezy i przelozyla wizyte na nastepny miesiac, sama to mowila). A dostali ostatnio spora sume gotowki z banku za szybsza splate i juz przetracili na swoje przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość22234
Rodzice to najlepsi rehabilitanci terapeuci dziecka, nawet gdyby jeżdzili codziennie na " płatne" zajęcia to nie załatwi sprawy. Niestety z doświadczenia stwierdzam że specjalistow jest jak na lekarstwo ( czyt, specjalistów a nie osoby z mgr, za takich sie uważające). Dla dziecka niepelnosprawnego zwykly spacer czesto jest terapia. Najważniesza jest stymulacja w środowisku rodzinnym. myśle z rodzice dziecka wykorzystują wskazowki specjalistów i wprowadzają je w zycie codzienne. Rodziny dzieci z niepelnosparwnościa chcą namiastki normalności. krzywdzace są czsto osądy osobób ktore w najgorszych koszmarch ne są w stanie wyobrazić oie codzienności takich rodzin. Swiateny pomysl z propozycją opieki nad tym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak im wyliczasz dochody, a z tego co piszesz nie mają wcale tak dużo kasy. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, że same pampersy przy takim dziecku to kilka stów na m- c. Dochodzą drogie leki itd. koszt półgodzinnej terapii w mojej miejscowości to 50 zł. Więc nie wiesz, czy ich na to stać. Może nie, skoro mają jeszcze jedno dziecko. I wreszcie skąd pewność, że nie ćwiczą w domu wg tego co im pokażą na darmowej terapii. siedzisz u nich cały dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkasz z nimi, że tak bardzo Ci to przeszkadza? To Twoje dziecko? Twoje pieniądze? Jeśli już tak bardzo musisz się wtrącać, to porozmawiaj z bratem. Języka w gę... buzi nie masz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinni cwiczyc z nia w domu my tez z córka chodzimy na rehabilitacje ale do tego codziennie 4 razy w ciagu dnia z nia mamy cwiczyć,robimy to na zmiane z męzem,wiec przez ich zaniedbanie córka bedzie miała problemy w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, rozumiem ze kieruje toba troska a dziecko autorko. Z tego co opisujesz to rzeczywiscie rodzice mogliby zrobic wiecej. Ale ta swiadomosc na nic ci sie przyda bo przeciez ich nie zmusisz. Rehabiliiacja daje najlepsze efekty we wczesnym stadium a rodzice jak widac nieco olewaja sprawe. Moja przyjaciolka ma corke z autyzmem. Non stop z nia cwiczy, jej maz takze. Mieszka za granica a jednak do Pl przyjezdza na turnusy rehabilitacyjne bo podobno u nas sa lepsze terapie dla dzieci z ta choroba. Postepy male ale sa. Potrzeba cierpliwosci i wytrwalosci. Twoj braz z zona jak widac sie poddali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że zaniedbują dziecko. współczuje ci bratowej, wiem co czujesz, też mam koszmarna bratowa, jej dziecko ma 2 latka i nadal chodzi w pampersie, skóra sucha zadrapana brzydka, ona pokrzykuje na to biedne dziecko, w domu syf, obiady musi gotować mój brat. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
moze jest im ciezko? moja szfagierka jest niepelnosprawna, porusza sie na wozku i moj maz wielokrotnie opowiadfal jak wygladało ich zycie rodzinne, brak słów... \moze zamiast krytykowac pomoz im np zostajac z dzieciakami na wieczor zeby mogli gdzies wyjsc? z boku to wyglada jakby faktycznie nic nie robili ale uwiez mi przy niepelnosprawnosci nie da sie nic nie robic..oni sa najwyrazniej zmeczeni , przeciazeni-n cale ich zycie wokół malej sie kreci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem tyle o nich, bo czesto u nich jestem, w twarz nie ma smialosci im powiedziec. I pomagam im, zostaje z mala, jak maja potrzebe. Krew mnie zalwa, bo gadaja jak wszystko drogie, a oboje ostatnio zrobili sobie nowe tatuaze, na przyjemnosc te wydali 1500 zl. Jak byla zbiorka nakretek niby dla dzieca, to tez przetracili kase, sama pamietam, jak sie goraczkowali, ze oby odbiorca przyjechal i dal kase, bo im zostalo 50 zl na zycie. Wiec i nawet to nie poszlo na dzecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×