Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zwiazek ma sens kiedy kobieta i mężczyzna mieszkaja osobno?

Polecane posty

Gość gość

Witam serdecznie:) Bardzo prosze o porade. Otóż jestem nie długo po rozwodzie. Ale od pewnego czasu spotykam sie z moją byłą żoną. Bardzo mi zależy na niej i rodzinie. Weekendy i czasami w rozne dni tygodnia nocuje u niej. Wszystko wtedy wyglada po staremu, jak normalna rodzina. Ale powiedziała mi, ze jesli będziesz między nami dobrze to i tak nie zamieszkamy razem. Dla mnie jest to nie do przyjecia. Jak dwoje deklarujacych sobie milosc ludzi moze ze soba nie zamieszkac? Nie wiem czy z jej strony to jakaś gra, sprawdzian, strach czy manipulacja. Zamierzam jeszcze chwile poczekać i przyjrzeć się bliżej sytuacji. Nie mam zamiaru być kolem zapasowym czy sponsorem. Co sadzicie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A lubisz seks? Lubisz seks z tą właśnie laską? Jeśli nie to zerwij bo dla niej jak się należy domyślać jesteś bezpiecznym partnerem do niezobowiązującego seksu którego od czasu waszego rozstania zaczęło jej brakować a którego jak sądzę wcześniej ci odmawiała. -------------Tak sobie puszczam wodze fantazji i oczywiście mogę się w swoich przypuszczeniach mylić ale byłoby to tak typowe że nie umiałem sobie odmówić więc się czasami nie obrażaj i nie odpowiadaj że nic nie wiem o twoim życiu bo faktycznie nic nie wiem tylko gdybam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postapilabym tak jak twoja byla zona. Nigdy wiecej " powtorki z rozrywki", trzeba wyprobowac nowa opcje- zycia na dwa domy. Moze wtedy zwiazek, ktory sie rozpadl kiedy mieszkaliscie pod jednym dachem, odzyje na dobre. Czlowiek potrzebuje troche wlasnej przestrzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. Ona miała partnera jeszcze przed oficjalnym rozwodem i coś sie tam nie udało - czyli opja wyprobowana. Ja jakos nie mogłem, moge teraz z kims zaczynać z czystym sumieniem. Uważasz, że powinienem zaczekać? Tylko po co marnować komuś czas i robic nadzieje? To tez kosztuje sporo zdrowia. Nie chce ranic ani zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zapomniałem dodać, że mieszkamy juz ponad rok osobno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy z nas ma trochę przestrzeni na swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie nie wyobrazam sobie miec faceta w moim domu 24 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz problem tam gdzie niema. Ciesz sie ze swobody kiedy jestes sam i robisz to co chcesz. Duzo kobiet uwaza ze jezeli ma sie faceta w domu to wrzut na d.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to aby być ze soba 24 godziny. Przychodze z pracy, razem jemy, razem sprzatamy zajmujemy sie dziećmi, razem idziemy spać. Poza tym kazdy ma swoje hobby czy znajomych. Ciężko w takim ukladzie byc dobrym ojcem czy partnerem. Nie wydaje mi się dobra sytuacja kiedy mam przyjechać kiedy jedna strona cos potrzebuje. W zwiazku trzeba się dzielić chwila dobra i zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrzody na d***e ale kiedy dzien wyplaty to wszystko jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma powodu b nie dzielic sie dobrymi i zylmi chwilami mieszkajac osobno Nie rozumiem dlaczego az tak bardzo dazysz do tego by zamieszkac znowu razem- masz dobre relacje z byla zona, byc moze jest uczucie, z dziecmi pewnie tez bez konfliktow, nie wystarcza Ci to..? Musisz byc " pod jednym dachem" zeby czuc ze jestes w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie... związek to dla mnie pewne zobowiązania. Równie dobrze można by spotykać się z zona a u siebie miec inną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że będę jeszcze jakiś czas czekal. Będę blisko. Jeśli natomiast pojawi się ktoś kto mnie pokocha, wtedy będę się zastanawiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś z was był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli to byla zona jest kołem zapasowym. Jak ktos ci dobrze zrobi to zapomnisz o zapchajdziurze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chyba chodzi o to że nie ma kto ci sprzątać i gaci prać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, z praniem i obowiazkami radze sobie dobrze i nie narzekam. W domu tez pomagalem najlepiej jak potrafilem. chodzi o ta bliskość. Wiedzieć, ze ktos jest przy tobie w każdym momencie a nie na dojazd - zawołanie. Ktos komu możesz zrobic herbate, ktos kto ci poradzi, podrapie po plecach... oczywiscie, mozna zapomniec kiedy ma sie inna kobiete, czad pokaże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie pieprzyc. Moj kuzyn jest po 30stce, ma apartament, w nim pokoj dla swojej partnerki, ale mieszkaja i tak osobno, ona ma tez swoje mieszkanie (oboje dobrze sytuowani). Tak ustalili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja zona dobrze myśli, w końcu z jakiegoś powodu się rozeszliście i z jakiegoś innego zeszliście ponownie. Jesteście teraz w stadium narzeczeńskim i każdy lubi ten stan. Oboje się staracie, nie ma afer i jest miodzio. Nie psuj tego a ryzyko ze któreś z was znowu się znudzi jest równe dla niej i dla ciebie. Swoją szansę już miałeś wtedy nie walczyłeś no to doszło do rozwodu, reszta jest tylko konsekwencją wcześniejszych decyzji. Poza tym chcesz z nią być i równocześnie rozglądać się za inną? tylko dlatego aby mieszkać razem? coś nie halo z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś mi nie pasuje w tej pisaninie,wygląda na babskie pisanie a to była zona twojego rooochacza czy wciąż aktualna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myślę,że pisze to kochanica.Kochanek nie ma zamiaru zamieszkać z nią na stałe.Mam swoje zdanie odnośnie seperacji. Jak zona jest ładniejsza i uczucia do niej nie wygasły oraz cieszy się ona szacunkiem w otoczeniu,to na pewno warto wrócić do niej niż wić gniazdo z inną.Poza tym jeśli są dzieci,to i one ucieszą się z pojednania rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzi na to, że lepiej po rozwodzie mieszkać osobno i być ze soba w zwiaku. A gdy jedno się znudzi wtedy jest czysta sytuacja. A co kiedy ona potrzebuje na jakies wydatki a alimenty sie placi? "Misiek dołoż mi troszkę. .." Naciaganie, wykorzystywanie? A może między czasie przychodzi inny kochas skoro chce mieszkać osobno. Co do rozpadu - mówi się, że nie ma dymu bez ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro chcecie być w związku z byłą/byłym po rozwodzie,to po co ten rozwód? jakie to chore! po rozwodzie mm nie miałby szans na jakiekolwiek spotkanie ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj ano po to, by mieć pełną swobodę i mieć dupodajków na boku,nie sadzę,że wszyscy na to idą, a co to jest za związek,skoro oparty jest na kłamstwie,nielojalności,krętactwach? w takie związki wchodzą jedynie ludzie ze zwichrowaną psychiką,popaprańcy życiowi,psychole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież związek nie zobowiązuje do mieszkania razem. Czasem tym co mieszkają osobno układa się lepiej niż tym co mieszkają razem. Ja żyje w związku prawie 4 lata i nie mieszkamy razem i jakoś nam się układa. Mieszkanie nie ma nic co do wartości związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądz frajer
frajer i pisssda z ciebie ziom, a twoja była to aktorka i manipulatorka, dymaj ją w doopsko i tyle, a potem następną, bo to wszystko iluzja i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro mieszkasz oddzielnie z nim,to nie jest to żaden związek!!! nie dorośliście do związku,to pochooooj wiązaliście się ,skoro nie nadajecie się do związku? chore bachory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale p******i!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×