Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to jest u was z bratowymi ?

Polecane posty

Gość gość

mam pytanie, jak są u was rozwiązane sprawy jeśli chodzi o rachunki, media, jeśli np.brat z bratową mieszkają w domu rodzinnym. U mnie wygląda to tak, że brat z bratową mieszkają razem z nami, jednak brat do niczego sie nie doklada, nie kupi nawet kostki masła (ma 30 lat) no bo przed ślubem jako dziecko rodziców był utrzymywany, natomiast bratowa kiedy przeprowadziła się po ślubie również nawet złotówki nie dołoży do niczego. Rodzice nic im nie mówią "bo głupio pobierać opłaty za pobyt w naszym domu, to nie hotel" . Jednak z czasem zauważam że to trochę chore, bo mama z ojcem wstają o 5 i ciężko pracują, bratowa łaskawie schodzi z łóżka o godzinie 12 podczas gdy moim rodzicom wybija piąta godzina pracy. Po pracy mama gotuje obiady (lub ja jeśli jestem w domu), sprząta, zajmuje się ogrodem. W wakacje rezygnuje z pracy i wracam do domu i odciążam mamę z gotowania, sprzatania i ogrodu. Ale to tylko 3 miesiące, później wracam na studia. Ale czy to nie bratowa powinna pomóc teściowej w tych obowiązkach skoro już nawet nie dokłada się do rachunków i jedzenia ? Bratowa z bratem natomiast schodzą sobie tylko na obiady, no a tak to życie-sielanka. Ja studiuję dziennie, ale jednocześnie pracuję. Niewiele zarabiam, ale zawsze parę groszy jest żeby rodzice jak najmniej mnie wspomagali. Brat pracuje ale jestem zła na niego, że pozwala swojej zonie tak wykorzystywać nasza mamę. Jego żona nie robi kompletnie nic, całe dnie przesiaduje przed laptopem, ogląda filmy itd. A mama się nigdy nic nie odezwie, chodzące dobro.. Czy taka sytuacja w domu jest normalna ? Czemu ja mam pracować skoro mój o 10 lat starszy brat i jego zona żyją na garnuszku u rodziców? czy mogę zwrócić uwagę bratowej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wina twoich rodziców,a bratowa to jak każda baba/synowa,ile sie da tyle wyciągnie. Ja szybciutko załatwiłam problem,trzeba mówić prosto w oczy.Dzieci nie można utrzymywać do końca swoich dni.Muszą wiedzieć ile co kosztuje,a twoja mama nie spełnia warunków wychowania syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli powinnam zwrócic młodemu małżeństwu uwagę że czas zacząć się dokladać ? no ale właśnie.. ja? to nie ja, to moja mama powinna, a ona nigdy tego nie zrobi zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli sama tego nie powie to kręci sobie bat na siebie.Jest coraz starsza a młodzi się przyzwyczajają do tego że ich obsługuje i utrzymuje.Co zrobi kiedy nie będzie mogła i sama będzie wymagać opieki? To nie jest twoja działka,porozmawiaj z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×