Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja corka byla w tym miesiacu 5 dni w przedszkolu i wiecej nie pojdzie...

Polecane posty

Gość gość

Zalamka. Zapisałam ja od czerwca - w czerwcu była 3 dni, w lipcu 10, w sierpniu - 5. Co pójdzie, to jest chora. Trzymam ja wiec w domu dopóki nie wydobrzeje, a to czasem trwa ok 3 tygodni. Teraz masakrycznie kaszel, być może pójdzie w przyszłym tygodniu, a może nie. Co parę dni jestem u lekarza lub biorę wizytę domowa. Kurczę, kiedy to się skończy? Jestem na macierzyńskim, w sumie to najlepszy czas by nabyła odporności, chorujemy wszyscy, ona, ja, półroczny syn (najbliżej), maz. To strasznie męczące i dla niej i dla nas. Kupiłam eye q - ponoć dobry trans, ma dobra dietę, była na piersi 2 lata, porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wina nieszczepionych dzieci oraz dzieci z wielodzietnych rodzin, oni rozsiewają zaraze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoja wina, że córka nie ma odporności. Pewnie karmiłaś mlekiem zamiast cycem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie powyżej 2 lat daje skutki długofalowe, widocznie jej układ immunologiczny, nie jest na tyle dojrzały żeby radzić sobie z infekcjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez rok.będzie chorowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady - do czego to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pierwszego komentarza, że dzieci z rodzin wielodzietnych i nieszczepione rozsiewają zaraze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za chwile pewnie zostane zjedzona ale troszke zle robisz, ze trzymasz dziecko w domu bo jej organizm nie ma szansy przyzwyczaic sie do obcych zarazkow. Kaszel to nie choroba, prawie wszystkie dzieci maja ten problem i nie mozna od razu izolowac dzieci od "fruwajacych" w przedszkolu zarazkow bo bedzie jeszcze wiecej chorowalo. Jesli kaszlowi, katarowi czy tez podobnym rzeczom nie towazyszy goraczka to nie powinno sie od razu zostawiac dziecka w domu. Kaszel lub katar to taka bron dzieciecego organizmu na nowe "srodowisko" i po pewnym czasie dziecko sie przyzwyczaja ale trzeba mu dac szanse sie przyzwyczaic. Nie wiem czy pamietacie lata 70 i 80 kiedy to 90% dzieci latalo po przedszkolu zasmarkanych i kaszlacych. Jakos tak teraz wszyscy panicznie zabieraja dzieciaczki i trzymaja w domu. Nie dajemy malemu organizmowi nabrac odpornosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie to zabieram mala tez z myślą o innych dzieciach. Np teraz kaszel jak gruźlik. Już 2 tyg, jakby płuca miała wypłać. Kontroluje u lekarza, póki co nie miała antybiotyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urffddd
Moja córka od wrzesnia, kiedy poszła pierwszy raz do przedszkola, chorowała niezliczona ilość razy. Przez rok miała może z 8 antybiotyków, raz zapalenie płuc, ciągły katar, potem kaszel, kilka zapaleń ucha. Ale wysyłałam ją cierpliwie. Mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej i łagodniej bedzie znosić choroby. Uważam, że xle robisz, że chcesz zrezygnować. Pierwszy rok jest zawsze najgorszy, dziecko sie uodparnia, ma stycznośc z innymi dziećmi, z nowym środowiskiem i zarazkami. Dodam, że zanim poszłą do przedszkola, nie chorowała wcale. Piersia karmiona była dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka poszła do żłobka mając 1,5 roku. W marcu pogoda była syfna, po 3 dniach miała wstrętny katar który ciągnął się tygodniami. Ostatecznie w ciągu 5 miesięcy wybrała 1 antybiotyk na ten bakteryjny katar, 2 x przeszła przeziębienie, jakiś kaszel. Nic poważnego, żadnych oskrzeli czy płuc. Uważam, że to znakomity wynik jak na tak małe dziecko w dodatku nie karmione piersią. Ja inaczej dbam o jej odporność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to chyba całą wasza rodzina ma słaba odporność, bo ze dziecko choruje na początku przedszkola to norma ale dlaczego wy się zarazacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urffddd
To nie było do mnie, ale się wypowiem- przedszkolne zarazy i wirusy sa mega odporne, dlatego nawet jak rodzinka ma dobra odpornośc, to jak dzieciak przyniesie taki syf z przedszkola, to powali każdego. Mój mąż, który notabene nigdy nie chorował, odkąd córa poszła do przedszkola, juz ze 2 razy był na zwolnieniu. Ja tak samo (nie licząc zwolnie≤n na opiekę nad dzieckiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia dlaczego my się zapraszamy. Pracuje w szkole, właściwie nigdy nie miałam problemów z odpornością. Pewnie jestem osłabiona - 2 lata karmilam córkę, później od razu kolejna ciąża, teraz już pol roku karmie syna. Syn ma katar dIen lub dwa i na tym się choroba kończy. Najgorzej właśnie córka, a później ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
``To twoja wina, że córka nie ma odporności. Pewnie karmiłaś mlekiem zamiast cycem`` taaa z pewnością .... u ojej córki w przedszkolu jak zachorował jeden dzieciaczek to szła cała fala zachorowań =) chorowali wszyscy i ``karmieni cycem`` jak to nazwałaś i karmieni mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze dziwne, moja też przechorowala cały pierwszy rok w przedszkolu ale nie pamiętam żebyśmy się zarazali. Jedyne co złapałam to ospe bo nie przechodziłam jako dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minie. Moj maly tak mial jak chidzil do zlobka. Po roku,chorowal nin stop(3 dni w zlobku a potem 2tyg w domu). Zrobilismy mu ponad roczna przerwe. Do przedszkola poszedl jako 4 latek. I chorowal ale mniej. Teraz w sierpniu 2tyg przechodzil i nie ma nawet kataru. Takze jest znaczna poprawa. Jedyne co moge poradzic, to jak mozesz zostaw dziecko dluzej w domu po chorobie. Powidzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urffddd
Wzmacniaj odporność. Rodzice teraz chuchaja i dmuchaj a na swoje dzieci- tez tak robiłam- ale dziecko jakos musi nabrać odporności. To, co nam pomogło: Częste spacery, w każda pogode, w deszcz i mróz (byle nie za duży), zabawy na świeżym powietzru, latanie boso po trawie (ale gdzies, gdzie wiem, że nie ma kup, szkła itp.), wyjazdy nad morze i kapiel nawet wieczrami, kiedy jest juz chłodniej, potem szybko w ręcznik, ciepły sweter, skarpety, goraca herbata w termosie, moczenie stóp w wodzie z solą, wietrzenie sypialni, duzo owoców i warzyw, surówki, kompoty włąsnej roboty- to szczególnie zimą, kiedy atakuja zarazki. Chyba napisałam to, co najwazniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za rady, skorzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odciągaj mleko i dawaj starszemu dziecku, bo piersi już na pewno nie umie ssać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według tego co mówią lekarze 8 do 10 infekcji w roku u takich maluchów to jeszcze norma .Nasza odporność to też geny ja chorowałam w dzieciństwie najwięcej z rodzeństwa a nie chodziłam ani do żłobka ani do przedszkola za to teraz nie wiem co to grypa nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie było do mnie, ale się wypowiem- przedszkolne zarazy i wirusy sa mega odporne, dlatego nawet jak rodzinka ma dobra odpornośc, to jak dzieciak przyniesie taki syf z przedszkola, to powali każdego. X Nie powali każdego, mnie np. nie powaliło przy synu ani razu, mimo że przecież siedziałam z nim w domu na zwolnieniu. A też przynosił paskudztwa z przedszkola i zarażał młodszą siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam że za bardzo chuchacie na te dzieci. Ja też pamiętam zasmarkańców w zerówce i chorowało max 5 dzieci jednocześnie jedynie ospa nas powaliła totalnie i 5 to została na zajęciach bo przeszła wcześniej:D Pamiętam jak był mróz i przychodziła do nas do kwiaciarni babeczka z córką, córka jęczała że jej zimno że chce już do domu, a mama tylko spokojnie powiedziała "kochanie jeszcze 10 minutek pospacerujemy i możemy iść" hartowała małą choćby nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PatrycjaLechicka
No, trzeba się trochę zahartować przed przedszkolami - u mnie kaszel i katar to był standard. Na kaszel na szczęście szybko mi pomagał Dicotuss Junior , natomiast na katar inhalacje. Nie ma co chować dziecka w domu, w końcu musi się uodpornić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×