Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego mm?

Polecane posty

Gość gość

Pytanie bez złośliwości. Zastanawiam sie, czy mialyscie problem z karmieniem jak ja (malo pokarmu, nieefektywne ssanie), czy moze od poczatku tak chcialyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie kupilam pierwsza puszke mm, ale syn zaczyna wlasnie 7 miesiac i do tej pory karmiony byl wylacznie piersia. Teraz mysle o powrocie do pracy( rozne godziny i wyjazdy) w zwiazku z czym bedzie prosciej z mm jak bedzie zostawal z tatusiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam Malo mleka. W szpitalu mala ladnie ssala ale dostala zoltaczki i jakiegoś zakażenia i okazalo sie ze nic nie leciało wiec dostala mm w szpitalu i poznala butelkę i potem nawet jak miałam troche pokarmu i próbowałam jej dawać to miala cycka w d***e. Nie oczuwalam przyjemnosci z karmienia piersią. Nie bylo to dla mnie mistyczne uczucie. Mala nie chciala jesc. Wiedziałam niby jak przystawkac ale jak w ogóle corka zaczela ssac to sie cieszylam nawet jak zle byla uczepiona i mnie bolalo dużo plakalam odciagalam jej jakiś czas bardzo mnie to dolowalo i z mężem postanowiismy przejść na sztuczne dla mojego zdrowia psychicznego. Na pewno z lenistwa i tego ze widząc co sie dzieje z moimi piersiami bylam zalamana. Gdybym miala pewnie ze dzieki karmieniu piersią dziecko nigdy nie zachoruje bedzie jak tytat to bym sie zmusila a tak to jest loteria. Wiec mysle ze dla mojego dziecka najlepsze bedzie jak bedzie mial usmiechnieta mamę ktora je ciągle przytula i całuje i spedza z nim prawie kazda chwile. I tak tez mój mąż jest wlaczony w opiekę nad dzieckiem. Podziwiam karmiące piersią to duże osiągnięcie i trzeba miec silna wole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiałam przystawiać dziecka a nie otrzymałam odpowiedniej pomocy. Mimo pomocy siostry, położnej i nawet wizyty w poradni laktacyjnej po prostu nie umiałam przystawiać syna. Pokarmu było mało, dziecko nie ssało i szybko zanikł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego? Bo nie chcialam karmic i byc uwiazana do dziecka, juz w szpitalu dalam mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmilam piersią 6 tygodni, piersi pelne, ciagle napiete, dziecko przystawiane na żądanie, przybralo 1 kg w miesiac, a przy tym ciagle wycie, placz na przemian z piskiem, zero snu, doszło do tego, że jezdzilam z nim do pracy do męża, zeby miec chwile bez niego. Objezdzilam wszystkich lekarzy, łącznie z kardiologiem,nikt nie wpadl na to, że Syn jest glodny. Wreszcie sama dalam mm i odtad dziecko zadowolone, uśmiechnięte, ladnie.spi i wreszcie mogę się spełniać jako mama :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Podziwiam karmiące piersią to duże osiągnięcie i trzeba miec silna wole. " W większości mają po prostu szczęście. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie karmiłam,bo nie chciałam. Z córką było to raptem parę tygodni; do dziś nie zapomnę tego horroru. Będąc z synem w ciąży już wiedziałam,że absolutnie karmić nie będę; od urodzenia mm, ładnie je,przybiera,od 5 tyg życia przesypia całe noce,a ja nie chodzę znerwicowana. Myślę,że to wybór kobiety; dla jednej karmienie piersią będzie cudowne,wartościowe i tak do 2 roku życia,a dla innej będzie to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość963
Ja planuje ciaze,ale juz wiem ze nie bede chciala czuc sie uwiazana,dlatego zdecyduje sie na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nr 1 dostalo butelelke w szpitalu i wszystko stracone. Ja nie mialam potem dosc pokarmu ani cierpliwosc. Zle przystawialam, brodawki poranione itd. Dziecko nr 2 udalo sie kp ale to tez ciezka praca przez pierwsze 8 tyg. Wiszenie na piersi godzinami. Moje kolezanki, te ktore karmia mn to tak jak ja, daly od poczatku butelke z mn w szpitalu. Niestety, kp jest upierdliwe na poczatku, jak wtedy wprowadzi sie butelke to karmienie sie konczy. To nie szczescie, ze sie kp tylko trzeba zacisnac zeby te pierwsze tygodnie i karmic jak ktos chce kp. A jak nie to jest mm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was leniwe, niedouczone, tępe, głupie, egoistyczne i nieudolne pseudo-matki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybrałam mm, bo kp jest nie dla mnie. Z kilku powodów - syn leżał w inkubatorze, nie ze mną, więc nie mogłam karmić na żądanie. Chciałam podać siarę, ale się nie udało. Jak przystawiałam syn za slabo ssał. Nic nie leciało, a syn darł się jak szalony. Położne dawały mu mm, szybko więc się nauczył, że z butli poleci mu z łatwością. Po powrocie do domu planowałam mm, trochę z wygody, trochę dlatego, żw dlugie karmieniw piersią wydaje mi się hmmm nieestetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:12 pewnie sama miałaś cesarkę, więc też jesteś pseudo - matką, bo nawet urodzić nie umiałaś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam wcale pokarmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Podziwiam karmiące piersią to duże osiągnięcie i trzeba miec silna wole. " W większości mają po prostu szczęście. smiech.giflapka.gif xxx Raczej wytrwałość i konsekwencja, mam mnóstwo znajomych mam, które karmiły piersią, w tym długo nawet po 3-6 lat i one też miały mnóstwo problemów na początku, takich same jak wasze, tylko one wiedziały dlaczego karmią i dla nich było to b.ważne, nie poddawały się ale przede wszystkim miały ogromną wiedzę na temat laktacji. Osobiście karmię 3,5 roku i pamiętam wszystkie złe rzeczy ale one są na dalszym planie, bo czym dłużej się karmi, tym karmienie jest mniej problemowe, przy karmieniu 3-4 latka schemat jest ten sam, albo chce mleko 1-2 razy na dobę, czasami zapomni przez cały dzień i nie pije wcale, to żaden kłopot takie karmienie a wartość ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:19 ja pierdziele, wezwijcie egzorcyste!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego, ze mam bliznieta, a to wtedy cholernie ciezka sprawa z kp naraz ich karmic nie umialam, malo kto umie, a na zmiane to jest karmienie doslownie NON STOP (jedno po drugim bez przerwy). poza tym mialam ciezkie cc z narkoza, anemie i zapalenie piersi jeszcze w szpitalu. odciagalam pokarm ile moglam i podawalam butelka, karmilam mieszanie, rowniez przystawialam do piersi chociaz na te 1 faze, ale po ok 3 mies pokarm zanikl zupelnie (stres, nieprzespane noce itd) i teraz juz tylko mm, dzieci maja 6 mies i maja sie swietnie, jedza juz pokarmy stale wiec jest ok. gdybym miala tylko 1 dziecko naraz na bank karmilabym piersia do 6 mies zycia - na pewno czasem odciagajac pokarm profesjonalnym laktatorem, zeby miec chwile dla siebie. mleko sztuczne to jednak sztuczne i nie ma co udawac, ze jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko momentalnie usypialo przy piersi przez co karmienie bylo rozwleczone na caluśki dzień i noc. Po miesiącu nie wytrzymałam braku snu i przeszlam na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taką potrzebę ma noworodek, być przy mamy piersi, skąd on ma wiedzieć że ma najeść się na 3h i dać matce spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mała źle chwytala piers, pociumkala chwile i wypluwala, pociumkala i wypluwala i tak w kolko :/ w szpitalu już poranione brodawki i okropny ból piersi przy tym ciumkaniu ;( za każdym razem jak miałam ja przystawic to już łzy miałam w oczach W domu próbowałam przystawiac(kapturki poszły w ruch) i odciagac ale to był koszmar obydwie przy karmieniu ryczalysmy! nie wiem co to nawal pokarmu bo nigdy nie czułam potrzeby opróżniania piersi. na jedno karmienie zbierałam cały dzień pokarm... Poleciało raz 5ml,raz 10ml z obydwu piersi!!! Koszmar... nawet mąż już mnie namawiał na skończenie tego cyrku bo widział że psychicznie się wykańczam aż w koncu mama przywiozła puszke mleka i dałam mm. Mała wypila i poszła spać . dziś ma 4lata i ma się dobrze :) a ja za tydzień rodze i tez bedzie mm! Nie czuję w ogóle tego całego kp - to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że się poddałaś przy pierwszym brak wsparcia i jeszcze namawianie na sztuczne mleko, szkoda że nie chcesz spróbować przy drugim dziecku, mogłoby być zupełnie inaczej, miałaś czas dojrzeć, przygotować się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie od samego poczatku nie było pokarmu. Robiłam wszystko. Przystawiałam dość często, a praktycznie mała cały czas była przy cycku. Pokarmu dostałam dopiero w 6 dobie...było go niewiele. chciałam karmić piersią, robiłam wszystko. herbatki, porady, dosłownie wszystko.po czym pokarm zanikł sam. czy to mogło byc od anemii? Mam anemie, dość silną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mądry głos odnośnie tego ze mozna sie przygotować do kp czy drugim dziecku i żeby sporobowac a nie z gory zakładać mm. Ja mam 2l córkę, rozwija sie swietnie, jest zdrowA. Podałam mieszankę z kilku powodów- W szpitalu były problemy z przystawieniem i żadna położna nie pomogła! Cała nasza sala miała problemy czyli 3 dziewczyny i pozostawione same sobie.... Pozniej jak juz użyłam kapturków (pO kilku dniach płaczu i mojego i jej) leciało za duzo a ona wiecznie sie krztusila (nie umiała ssać) miałam nawał pokarmu i to taki ze bym chyba cały oddział noworodków wykarmiła a mimo to były wiecznie cyrki przy kp. Podałam mm i sie unormowalo a pozniej miałam taki wstręt do kp ze wybrałam wygodę. Z biegiem czasu żałuje ze chociaż pol roku nie wytrwałam a tylko 3tyg... Moze gdybym sie dłużej poręczyła to mała by sie nauczyła ssać piers. Butla wydała mi sie bezproblemowa ale wiem ze nie jest tak odpowiednia jak piers i sie nie ma co czarować. Jak zaszłam w ciaze to nie odpuszczałam myśli ze bede karmić butelka ale pozniej wszystko sie zweryfikowało teraz bym sporobowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam pokarm, ale musialam szybko wrocic do pracy, wiec wolalam od razu dac mm, zeby nie robic dziecku rewolucji w żołądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy dzień karmienia ma znaczenie, nie wierzę w to co czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazde kramenie było dla mnie bardzo bolesne, do tego ciagły nawał pokarmu ktory trwał 2 tygodnie ! nie dalam rady i odpósciłam mimio pomocy doradcy laktacyjnego babka była u mnie co 2 dzien ale co poradzi na to ze tak mam nic i poddałam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mała wolała ryczeć 4h niż ssać.. odwracała głowę i płakała głodna.. od początku była nadpobudliwym dzieckiem. Próbowały mi pomóc 3 różne babki od laktacji. Trochę ściągałam, ale pokarm zanikł. Pamiętam w szpitalu jak bardzo przerażała mnie kolejna próba nakarmienia głodnego dziecka..... to był horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu tyle kobiet traktuje karmienie piersią jak jakiś wyznacznik tego czy kobieta dojrzała do macierzyństwa czy nie?? Myślenie większości kobiet : jak się nie poświęcasz dla dziecka to nie jesteś dobrą matką... Bo się za mało starasz... Bo to bo siamto... Mmusisz zostać męczennicą bo społeczeństwo tylko takie kobiety traktuje normalnie... Ostatnio przeczytalam takie zdanie: ''Gdy rodzi się matka,kobieta umiera'' zgadzam sie w 200% z tym! Rodzi się dziecko i najlepiej jakby kobieta żyła tylko tym dzieckiem , zapomniała o domie,mężu,ulubionych zajęciach, sobie, wyjsciach i innych rzeczach... Każdy ma wybór! chcesz karmić piersią ok- to Twoja decyzja!a jeżeli kobieta nie chc karmic -to dajcie żyć takiej kobiecie! Nie wieszajcie na niej psow!!!!! Tutaj pani zarzuciła że nie miałam wsparcia?! Po czym pani tak sądzi?? Miałam i to duże! ja nie byłam w stanie znieść tego bólu i całej nagonki na kp ...BO MUSZISZ!BOMUSISZ! Nic innego nie słyszałam... Pewnego dnia to już miałam ochotę nalykac się tabletek i usnąć..żeby nie słyszeć płaczu głodnego dziecka i nie czuć bólu... Czy o to chodzi w macierzystwie?? O cierpienie za wszelką cenę?! i to wywyzszanie się większości kobiet kp... Bo jej się udało to jest super matką!! A tobie głupia sikso mm nie chciało się cierpieć i najlepiej jakby ci dziecko zabrali!! Tak to odbieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z ostatnia wypowiedzia!!brawo ja karmie piersia ale nie czuje sie jakas lepsza czy gorsza od kogokolwiek, co to za roznica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle podchodzicie do sprawy, kp to nie poświęcenie ale danie dziecku najlepszego możliwego pokarmu w pierwszych miesiącach życia (pokarm naturalny, komórki macierzyste w każdym karmieniu miliardy, immunoglobuliny, wiele pierwiastków których nie ma w sztucznej postaci ) a później pomoc immunologiczna w dojrzewaniu organizmu przy jednoczesnym rozszerzaniu diety, do tego wspomaganie rozwoju emocjonalnego i społecznego, dzięki kp jest niezwykle harmonijny. Przede wszystkim do trzeba przygotować się mentalnie, zdobyć odpowiednią wiedzę przed urodzeniem dziecka, rozejrzeć się za jakąś poradnią laktacyjną, miejscem wsparcia np. na stronach gazety długie karmienie piersią, blog Hafija, na facebooku jest wiele grup wspierających. Karmienie piersią jest problemowe i trudne zazwyczaj na początku ale przezwyciężenie tego jest kwestią wiedzy, wsparcia i wytrwałości. Jeśli matka naprawdę chce karmić, jest to dla niej priorytetem, to jest to większość sukcesu. Później jest ono mniej problematyczne, pod warunkiem że matka nie wolałaby zapalić papierosa, czy lubi drinkować co wieczór ewentualne zostawić dziecko na tydzień babci. Teraz od siebie, widzę że dziecko odniosło olbrzymie korzyści z długiego karmienia piersią a nie czuję się ani odrobinę mniej kobieca, pod żadnym względem, dalej jestem żoną, pracuję, mam swoje pasje, które mogę realizować przy karmieniu piersią. Nie jestem męczennicą, nie ubyło mi nic, ale założyłam od początku, że będę karmiła i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×