Ma ktos z was poczucie, ze przegapil swoja prawdziwa milosc?

jak wyzej

prawdziwą miłość to nie,ale osobę z którą mogłem mieć nudny,solidny związek z rozsądku to tak,nic lepszego już się nam nie przytrafi,ta osoba tego nie doceniła co mogło być między nami

Mialem to szczescie, ze poznalem wiele kobiet i niejedna mowila mi, ze kocha. Kiedys wierzylem w te brednie. Teraz wiem, ze kobiety to materialistki pozbawione wszelkich zasad i skrupolow. Traktuja facetow przedmiotowo. Jestesmy wam potrzebni jedynie do dawania pieniedzy i zrobienia dziecka. Na szczescie nie ozenilem sie, ani zadnych bachorow nie mam. Dlatego stac mnie na wszystko i nie musze sie szczypac jak moi koledzy po kolejnych rozwodach obciazeni alimentami. Konkludujac - nie ma czego przegapic. Milosc nie istnieje, to bujda dla ubogich umyslowo. Pozdrawiam.

hm czy to była miłość czy nie tego już sie nie dowiem. Wiem,ze to była jedyna osoba w moim życiu z która było łatwiej, przy której nic nie miało znaczenia, a tęsknota przysłaniała cały świat. Źałuje,ze nie wyszło, ale wtedy byliśmy innymi osobami niż teraz, może gdybysmy poznali sie dziś wszystko potoczyło by sie inaczej.

uczucie by między nami byłoby wielkie,ale zbyt wiele by nas różniło w niektórych aspektach,żeby mówić o jakiejś wielkiej miłości,ale myślę,że byłoby możliwe że zamknęlibyśmy się w jej mieszkaniu komunalnym,bawilibyśmy się w dziwne fantazje seksualne,rozmawialibyśmy o wspólnych zainteresowaniach

lepszych osób dla siebie już nie znajdziemy

nie mam takiego uczucia ... tak miało być

burzliwe byłoby między nami,ale znośnie

Tak ja jestem tego w 100% pewny , jest to mój największy błąd w życiu :(, a najlepsze jest to że dalej ją kocham czyli już ponad rok ;(