przed chwila pierwszy raz w zyciu wypilam wode z kranu

:o mieszkam w warszawie. Podobno woda taka cudowna i wszyscy zachęcają do picia, ale ja całe życie tylko mineralną ewentualnie oligoceńską. Skończyła mi się woda, a chciało mi się pić i wypiłam kubek kranówki. Teraz przed oczyma mam ścieki i słyszę głos mamy z dzieciństwa, że w wodzie z kranu są robaki :o A Wy pijecie kranówe?

Ja mam 25 lat i 25 lat pije codziennie wode z kranu za każdym razem i żyje i nic mi nie jest

Nie może być w wodzie robaków woda musi spełniać wszystkie normy ona jest filtrowana chlorowana destylowana

Piłem kiedyś to jest ochydne jeśli już trzeba to przegotowana.

Ja zawsze pije bez przygotowania i żyje woda z kranu przynajmniej gdzie ja mieszkam jest pyszna i lepiej smakuje od butelkowanej

Ten niedobry smak nie jest groźny to tylko osad nie ma tam bakterii jest on bezpieczny jak nie chcesz mieć osadów to kup filtry

ja wypiłam z jeziora i srałam potem na zielono

Z jeziora a z kranu to co innego

Ten cały osad osadza się na Twoich wnetrznosciach.. a potem kamienie na nerkach i inne cuda :o

Przecież polska woda spełnia wszystkie unijne standardy ma wode takiej samej jakości co w Niemczech Francji Grecji Szwecji i Wenecji

smaczna nie jest, w smaku wole te butelkowane, szczególnie jedną ulubioną. Ale mniejsza o smak, chodzi o to, że w tej wodzie pływało kiedyś g****o szczyny itd nie mogę się pozbyć tego obrazu z mojej głowy :o

Przecież woda z kranu jest lepsza i zdrofsza bardziej

W wodzie z kranu plywaja goowna i szczyny co ty bredzisz?

Piję kranówę prawie od zawsze, latem z dodatkiem syropu Paola, zimą jako herbatę częściej.