kolega meza przeczytal moje smsy

jestem zalamana. nie mam pewnosci, ale wydaje mi sie , ze dorwal sie do mojego telefonu. najgorsze jest to, ze z mezem mielismy ostatnio niezly kryzys. i w tych wiadomosciach byly wszytskie nasze problemy, szczegolnie te intymne. nie wiem co ma robic. czy zostawic ten temat i przy kazdej rozmowie lapac sie na tym czy wie o wsyztskim czy nie:(

jak przeczytał to teraz musi trzymać ryja bo złamał przepisy, udawaj ze niczego się nie domyślasz lub po prostu zapytaj czy czytał twoje smsy a on się wyprze i po sprawie. a tak w ogole w jakich okolicznościach on dorwał ten telefon i dlaczego

chwilowo wynajmujemy mieszkanie. akurat nikogo nie bylo w domu. poszlam do salonu na spokojnie pilam kawe. w miedzy czasie na chwile poszlam do swojego pokoju. w tym czasie kolega wpadl do domu. zazwyczaj wpada i wypada. nie chcialam wychodzic, bo bylam nieogarnieta w szlafroku. czekalam az on pojdzie. jednak siedzial dluzej niz zwykle. nie slyszalam tez zeby cokolwiek robil, nic cisza przez ok. 15 min. gdy pojechal od razu wybieglam, bo przypomnialao mi sie o tym nieszczesnym telefonie. lezal na widoku w salonie. jednak nie pamietam, jak lezal gdy wychodzila.. nie jestem w stanie okreslic c robil ten kolega. ale ta tyle co go poznalam to typ cwaniaczka, ktory lubi plotki i ploteczki;/

zapytac, nie zapytam, bo an pewno sie wyprze. zreszta kto by sie przyznal. traz jedynie moge obserwowac sytuacje i badac jego zachowanie, sposob mowienia. moze rrzuci jakas kasliwa uwage. kurde nie wiem:(

co za cham