Ósmy raz już nie zdałem egzaminu na prawo jazdy kategorii b.

Nie zdałem egzaminu praktycznego , tak się zdenerwowałem , że się zesrałem w samochodzie w szoku i jeszcze mnie nawyzywał egzaminator, że jestem nieudacznik , a wrąbałem się na tym , że pojechałem na rądzie pod prąd.

hahahahahahahahahahahahahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

ja już podchodzę 23. za 22 razem mój ojciec mi powiedział że egzaminatorka to jego była dziewczyna a egzaminator to jej obecny mąż. więc chyba mnie ciągle będą oblewać

A ja na serio już 4 . i k***ica mnie bierze. Z**********m ich tam wszystkich maczetą taka prawda

A ja jak jechaliśmy na egzaminie to pierdnąłem. egzaminator poczuł bo rano jadłem gołąbki i mielone z bardzo dużą ilością czosnku. egzaminator patrzył się na mnie dziwnie i otworzył okno. kazał jechać w prawo pojechałem, potem znowu mi się pierdnęło. coś napisał na kartce i otworzył okno. potem jechaliśmy w lewo i znowu pierdnąłem, kazał mi się rozpędzić do 50km/h odpiął mi pas i wywalił mnie w trakcie jazdy z auta. pozamykał drzwi a na arkuszu napisał że jak się wypierdzę to mam dopiero na egzamin przyjść. i tą kartkę podał mi przez lekko uchylone okno. i nawet nie zapytał czy ma mnie do Wordu podwieźć.

Spoko, ja zdałam za dziewiątym:D Głowa do góry:) Mój kumpel zdawał 13:D

A ja wczoraj zdałam, jestem dumna:)

ja pomyliłam biegi z członkiem egzaminatora. kazał jechać przez las prosto i ciągle trzymać wajchę od biegów. a na koniec mnie oblał spermą i powiedział że wynik negatywny

ja jak skończyłem jazdę po łuku to egzaminatorowi pokazałem faka. a potem się całą drogę mścił i na koniec oblałem

Ja wsiadłem na egzaminatorkę i pobzykałem to mnie nie tylko przepuściła ale także oddała mi swoje prawo jazdy