Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zerwałam zaręczyny.

Polecane posty

Gość gość

Wszystko rozegrało się w środę.Matka mojego narzeczonego który ze mną mieszkał w moim mieszkaniu, pilnowała u mnie dziecko jego ssiostry.jego siostra w czerwcu wpadła a na pomysł, aby u "nas" jak będziemy w pracy matka bawiłą jej dziecko. Powód, bo dziadek jest zmeczony, po udarze, jest gorąco, tutaj jest nowe osidle, dobry plac zabaw, atrakcyjna okolica. Na początku nie chciałm się zgodzić, ale on mnie przekonał .Siostra mieszka zdecydowanie dalej od nas i matki, mieszka w kawalerce, matka miałaby problem z dojazdem, no i dziekco ciągle by siedziałą tylko "w domu". Pomysł od początku wydawał mi się mega debilny, ale w końcu wyraziłąm zgodę.Miała wychodzieć z dzieckiem około 15-16 czyli jak wracamy z pracy nikogo miało nie być.No i w środę wracam sobie do domu, a tam siostra narzeczonego naskakuje na mnie,ze jest brudno w domu, ż enie sprzątam. No i nie wytrzymałam, kazałam oddać jednej i drugiej klucze, oddały z wilką fochą i się obraziły, wrócił mój narzeczony i od progu awantura, jak ja tak mogłam potraktować jego rodziną, kłótnia, krzyki,Kazałm się wynosić, oddać klucze, zabrać graty. Klucze rzucił na stół, rzeczy nie zabrał. w Czwartek dzwoniłm nie odbierał, wieczorem , spakowałam wszystko i odwiozłam do nich, nie weszłam a był w domu, postawiłam w przedpokoju i wyszłam. Ślub miał być w grudniu, wszystko juz odwołane, a ja dziwnie sie czuję odczuwam w sumie ulgę, nie jestem załamana, nie płaczę. Mam urlop we wrześniu i jadę do brata , jestem bardzo spokojna. Pisze dla wypisania, bo nie mam ochoty z nikim o tym rozmawiać, moi rodzice wiedzą, i uważają ,ze to nie był chłopak dla mnie, są ucieszeni nawet, brat tak samo. Ze znajomymi nie chce tego wałkować, bo mi jakoś wstyd,że taka akcja wogóel miała miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm.. niedawno byl taki sam temat tylko opisany ze strony siostry narzeczonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
c***a, nie chlopak. Dobrze zrobiłaś. Nie dość, że cię wykorzystywali, to jeszcze z jakimiś pretensjami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś.Widać,że miał zadatki na maminsynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz tego żałować, bo czas leci a ty coraz starsza, coraz brzydsza i samotna. Kto z taką wariatką wytrzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz tego żałować, bo czas leci a ty coraz starsza, coraz brzydsza i samotna. Kto z taką wariatką wytrzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto miał takie debilny problem?, dajcie mi linka, chętnie sobie poczytam. Taaa już żałuję, troloe no life nie wysiliajcie się, olewam takie farmazony. Do mnie to chyba jeszcze nie dociera, ale spokojna jestem aż się sama sobie dziwię. Już kilka razy ta rodzina byłą w mojej ocenie dziwna, ale teraz to już była 10, piorun we mnie strzelił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze, wkoncu jakas kobieta,ktora nie da sobie dmuchac w kasze,a nie przymyka oczy na wszystko,byle emza zlapac a potem lament

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie ten podoby temat, sama bym poczytała? Wstawcie. Autorko dobrze zrobiłaś, co to za zawłaszczanie twojego mieszkania? Jakaś głupia ta cała rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz wyobraź sobie identyczną sytuacje, tylko ze mieszkanie nie jest Twoje tylko narzeczonego. Kobiety, musicie mieć zabezpieczenie finansowe by się nie męczyć i zawsze mieć możliwość postąpić jak autorka. Brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, spoko sobie wyobrażam, wyprowadzam się, coś szybko wynajmuję, a potem staram się o kredyt, albo wyjeżdzam za granice tam zarabbiać, bo wcześniej kilka lat tak pracowałam.Zawsze jest przecież wyjście. Teraz uważam ,że straciłam z tym panem 3 lata, coraz bardziej ejstem na niego zła, chyba go znienawidze w ciągu tygodnia.Nie chcę na nich patrzeć, zero kontaktu, i tak nie dzwoni, obraził się. Ja mam 32 lata, on 36, dziećmi nie jesteśmy, pisze na kafe bo to takie forum dla wszystkich, dobre do wypisania się.Często w pracy sobei zaglądam w celach rozzrywkowych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to już zostaniejsz sama , 32 lata to stara jesteś, ciesz się, że ktoś cię chciał, a nie zrywasz z banalnego powodu.Teraz kota sobie kup i będzie komplet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzeba było sprzątać, a nie do chlewu dziecko zapraszać, fleja i jeszcze na dodatek głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się dziwie, że byłaś głupia i się zgodziłaś, żeby Ci obca baba z obcym dzieciakiem sama w domu siedziała pół dnia. Co to, darmowy lokal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jakaś ułomna raczej, kto normalny by robił z z domu salę zabaw, nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania. Byłaś nikim w tym związku, oni wszyscy ciebie nie szanowali, ale byś miała po śłubie, w sumie to szampana kupuj i oblewaj swoje nowe życie, tylko obyś się czegoś nauczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babochłop oszalał. Jeszcze będzie błagał narzeczonego żeby wrócił na klęczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiotka 32 lata a wymagania jak 18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×