Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wstajecie z dziecmi przed szkola i szykujecie im sniadanie

Polecane posty

Gość gość
Współczuję dzieciom durnych matek, które pozwalają dzieciom na śniadanie jeść gotowe płatki zalane mlekiem -toż to niezdrowe. Poczytajcie sobie mamy, nie robicie śniadań dzieciom a macie czas na internet mnóstwo artykułów na ten temat jest .Cukier, chemia, szkodliwe tłuszcze zalane mlekiem - fuuuuuuuuuuuujjjjjjjjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można zrobić zdrowe musli w domu - jeżeli ty znasz tylko takie kupne to współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robimy corce do szkoly sniadanie, ma 11 lat, Ale w domu nie jemy razem sniadania.corka Wstaje Tak pozno ze sie nie wyrabia... Zawozimy ja do szkoly, a wraca sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Jesteś matką i do Twoich obowiązków należy przygotować dziecku śniadanie w domu, jak również jedzenie do szkoły.Mąż niech sobie szykuje sam.Zamiast płatków z mlekiem wymyśl coś sensownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że ojciec nie ma tego obowiązku i że obowiązek ten trwa do 18 urodzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 latka powinna juz sama robic sobie sniadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy moje dziecko nie tknie rano nic innego niż płatki z mlekiem ;( Chleba rano nie ruszy, bo nie, bo chce coś na ciepło, ale jajecznicy albo jajek na miękko też rano nie zje. Owsiankę czasem z wielkim bólem wciągnie, ale to tylko jak akurat skończy się musli, a tostów nie jada wcale. Parówek jej nie daję, bo to syf, a że jest bardzo wybredna, to robię jej te płatki z mlekiem, zazwyczaj robię sama, czasem od wielkiego dzwonu kupuję jej jakieś słodzone. I co, mam jej na siłę wymyślać inne dania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta od 14 latka
Dajcie dziewczyny jakis namiar tudzież przepis na sensowne zdrowe platki sniadaniowe bo przyznam ze mój to by jadl tylko takie jaski z tesco ,ewentualnie corn flakes miodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekki-blog.blogspot.com/2011/01/prazone-muesli.html ja robię podobne do tych :) Generalnie płatki owsiane + jakieś inne (żytnie np), + płatki migdałów + jakieś orzechy (nerkowca najczęściej) + suszone owoce (nie kandyzowane), nie zawsze też robię prażone, czasem po prostu to wszystko (bez miodu wtedy) mieszam i przesypuję do jakiegoś pojemnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrop glukozowo fruktozowy
Ręcę opadają. Współczuję dzieciom rodziców, którzy mają je w dupie, bo tylko spanie albo kariera najważniejsze. Wasze myślenie i żałosne tłumaczenie typu: " rączki ma, to niech sobie zrobi" albo " jak sobie nie zrobi, to pójdzie głodne" a Ci, co robią kanapki dzień wcześniej już w ogóle przebijają wszystkich. Życzę Wam, drodzy "rodzice", aby na starość Was powykręcało, aby Wasze dzieci Was kopnęły w dupę i aby Wam nie miał, kto dupy podetrzeć. Nowoczesna Patologia w "białych rękawiczkach". Adios! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 letni dzieciak jest już na tyle duży, że nie widzę nic złego w tym, że sam robi sobie rano śniadanie. Kiedyś takie dzieci zajmowały się młodszym rodzeństwem i nikogo to nie dziwiło, teraz robi się z nich kaleki, które same bez rodziców się nie podetrą. Ja w tym wieku wstawałam rano, wyprowadzałam psa, po drodze kupowałam bułki czy chleb w piekarni i robiłam sobie i młodszej siostrze kanapki. Rodzice wychodzili na 6 rano do pracy i nikogo nie dziwiło, że nie robią nam śniadań, bo większość moich kolegów i koleżanek w tym wieku sama robiła sobie śniadania. Głodni nie chodziliśmy. Teraz trzeba te "biedne dzieci" we wszystkim wyręczać, bo śniadanie to przecież taka niebezpieczna czynność, widelec można sobie w rękę wbić np, szok, że nie ma jeszcze nakazu usunięcia nożyczek i cyrkli ze szkół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo pomyslcie o tym azocie w serkach almette:O zabosjstwo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ten azot to dramat, czas przestać oddychać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowe płatki- u nas to płatki owsiane, wymieszane głównie z różnymi orzechami, siemieniem lnialnym i pestkami słonecznika, daję do smaku trochę syropu klonowego, wszystko zalewam możliwie małą ilością wrzątku żeby zrobiło się "ciasto" (trzeba swoje odczekać). Później rozsmarowuję na papierze do pieczenia i wsadzam do piekarnika, kiedy z góry stwardnieje, kruszę na kawałki. Wychodzi muesli typu crunch. Można zrobić z tego też batoniki, opcjonalnie do oblania gorzką czekoladą. Tak, robię bo mam czas na zdrowsze jedzenie a mierzi mnie skład paskudztw kupowanych w sklepach, a takie cudeńka jak płatki z większą ilością sztucznych dodatków niż naturalnych składników, bywają nawet na działach ze zdrową żywnością. Dziecko, czteroletnie, pomaga mi w tym, wyjmując i mieszając składniki, czasem krojąc przy mnie miękkie orzechy, pomaga sprzątać. To samo dziecko jest uczone że te płatki z mlekiem może sobie nałożyć samo. Ma swoje- plastikowe, żeby się nie stresował- naczynia w niskiej szafce, sztućce pod ręką, podstawkę przy blacie kuchennym więc nie ma problemu żeby sięgnąć po kromkę pieczywa i posmarować je masłem, w lodówce mleko ma pod nosem. Prawie wszystkie znane mi dzieci uwielbiają piec, gotować, mieszać składniki, pomagać przy krojeniu... warto to wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowe musli to kilka rodzajów płatków takich jak owsiane, orkiszowe, jęczmienne do tego po trochu słonecznika, dyni, siemienia lnianego, rodzynek, mogą być też różne orzechy. Wielka filozofia. Moje dziecko lubi jeść je na sucho, wystarczy że popije mlekiem albo doda do środka, do tego pól łyżeczki miodu i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz ma racje, ja mam dzieci w wieku 22 i 18 kat i tez robilam te snaidanka i bog wie co jeszcze teraz zero wdziecznosci, kazdy ma swoje zycie i czesto gesto roszczeniowa postawe ucz samodzielnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ręcę opadają. Współczuję dzieciom rodziców, którzy mają je w d***e, bo tylko spanie albo kariera najważniejsze. Wasze myślenie i żałosne tłumaczenie typu: " rączki ma, to niech sobie zrobi" albo " jak sobie nie zrobi, to pójdzie głodne" a Ci, co robią kanapki dzień wcześniej już w ogóle przebijają wszystkich. Życzę Wam, drodzy "rodzice", aby na starość Was powykręcało, aby Wasze dzieci Was kopnęły w d**ę i aby Wam nie miał, kto d**y podetrzeć. Nowoczesna Patologia w "białych rękawiczkach". Adios! lapka.gif x napiszę może wulgarnie, ale dosadnie NIE ZESRAJ SIĘ. Rozumem, że ty jesteś z tych metek polek, które -najpierw siedzą 3 lata na wychowawczym - co zrozumiałae nawet i dla mnie -później do pracy nie pójdą- bo przeciez dziecko małe i z przedszkola trezba go odebrac. -dzieci w podstawówce - też do pracy nie pójdzie, bo przecież śniadania trzeba im zrobić. żeby czasem ciebie dzieciory w tyłek nie kopnęły - najczęsciej zdarza sie to tam gdzie dzieci miały wszystko pod nosy podstawione. Odpowiem teraz na temat. Nie, 11 latkowi i 13 latkowi nie robię śniadań. Przeważnie robią sobie kanapki, albo jedza kasze jaglaną na mleku - ugotowaną o zgorozo dzien wcześniej Drugie śniadanie robię im dzień wcześniej i nie są to te zakichane kanapki. Do pracy kanapek nie biorę i dzieciom ich nie daję. Dostają w lunchboxach np. ogórka pociętego w słupki, pastę z tuńczyka i twarogu + chleb jaglany (sama piekę te placki). Nie wiem dlaczego mam dawać dzieciom kanapki, skoro sama ich nie jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jak śmiesz zmuszać swoje dziecko do robienia sobie płatków i podawać mu takie g*******e śniadanie?! Co z ciebie za matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robicie z dzieci kaleki :( moja ma 5 lat i rano jak wstanie sama potrafi sobie zrobic płatki z mlekiem a tutaj oburzenie bo 11 latka musi zrobić sobie śniadanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uszykować? Co to w ogóle za słowo. Wieś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzajmy. Dzieci mają ręce, zeby sobie same zrobiły śniadanie. Rano wstajemy wszyscy razem, bo dzieciaki na rano do szkoły, a my z mężem do pracy. Zawsze wracajac z pracy kupuję chleb i bułki w piekarni Mega & Dolce w Policach, więc rano jest świeże pieczywo. Każdy robi sobie sam kanapki, jaki to problem? Dzieci mają 8 i 10 lat, uważam, ze mogą same sobie przygotować jedzenie. Z moją i męża pomocą oczywiście. Ale nic nie robimy za nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię synowi śniadanie mimo iz ma już 13 lat. Pewnie niedługo stanie się krnąbrnym nastolatkiem, więc chcę go jeszcze trochę porozpieszczać. Nie jest dla mnie wielkim problemem zalanie mlekiem błonnika lub kaszy jaglanej (gotuje dzień wcześniej) oraz kanapek do szkoły. Obawiam się, że gdybym nie zrobiła mu drugiego śniadania, to sam by nie zdążył lub zapomniał i chodził do wieczora głodny. Potrafi sobie również sam przygotować kanaki czy prosty obiad, więc nie spełnia się wasze ponure przepowiednie, że nie będzie umiał przygotować sobie czegoś do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem. Samotnie wychowuję bliźniaczki ("bo to zła kobieta była"). Córki chodzą już do 3 klasy liceum. Zawsze przygotowuję im w domu śniadanie i śniadanie do szkoły. Mam dość zarobki i spokojnie mogłyby kupować sobie kanapki na mieście. Cóż, wolą od tatusia... Myślałem, że po 18-nastce to się skończy, więc powiedziałem w zeszłym roku, że to już koniec, chyba, że zobaczę dwa świadectwa "z czerwonym paskiem". No i cóż, robię dalej te kanapki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasi synowie mają 9i 7 lat i oboje z mężem wstajemy o 6:30.mąż robi im śniadanie żeby zjedli w domu a ja szykuję im śniadanie do szkoły .Nie wyobrażam sobie inaczej ,w końcu to nasze dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×