Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba mam depresję poporodową ale boje się iść do lekarza...

Polecane posty

Gość gość

mam wszystkie objawy i nasiliły się one 4 mce po porodzie-tez to jest ksiązkowe... jednak boję sie iść do lekarza, przepisze jakieś tabletki a ja karmię więc i tak pewnie nie będe ich brała a rezygnować z karmienia nie chcę, są jakieś inne możliwości? jak wybrnęłyście z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz do czego może doprowadzić depresja??? wolisz narażać życie swoje i dziecka, bo karmisz? chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dołuj mnie jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się zastanów nad sobą i nad tym, co robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to gdzie mam iść, do rodzinnego??? a do psychiatry pewnie będę czekać miesiącami... chyba poczekam az dziecko skończy pół roku i wtedy wezmę się za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie masz konkretnie objawy bo moze to nie depresja a przemeczenie, w tym okresie moze sie pojawic wlasnie "zmeczenie materialu";-) De[presja chyba pojawia sie krotko po porodzie i moze sie utrzymywac dluzej lub krocej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
objawy mam takie, ze mam ukryte pretensje do dziecka za to ze jest, za to jakie jest (nie spełnia moich oczekiwań), za to że musze się nim zajmować a chciałam robic co innego, ogólnie cieszyłam się z ciąży itd. ale teraz macierzynstwo mnie przerosło, narzuciłam sobie b. wysokie wymagania (kp, nieużywanie smoczka), dziecko daje ostro popalić i nie jest takie, jak niemowlaki ze zdjęc wielu kobiet, które znam i które nie dbały o ciąże i o dziecko tak jak ja, a jednak ich dziecko jest "wdzięczniejsze" kurcze nie wiem jak to nazwac, chyba już wystarczająco napisałam żebyście mnie wyzwaly od najgorszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt mi nie pomaga, a nawet jakbym chciała odciagnac mleko i dziecko zostawić np z mamą, to sobie wkręcam, że będzie miało jakąś traumę itp. gdzieś czytałam, że dziecko kp nie powinno być oddzielone od matki na dłużej niż 45 min. bo wtedy zachodzą jakieś zmiany w mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dbam o siebie, chodzę w starych ciuchach porozciąganych, przez co prawie nie wychodzę z domu (teraz mam usprawiedliwienie bo są upały, a jak kiedyś wyszłam to mnie jakaś stara baba zaczepiła, że jestem nieodpowiedzialna i wychodzę w upał) więc boję się wyjść z domu, dodatkowo brzydzę sie swojego ciała, w ciąży przybrałam prawie 30 kg (z 53 na 80), były to obrzęki bo nie obżerałam się teraz też tego nie robię jednak nie chudnę obrzęki mam nadal, wystarczy że kucnę na dywanie a już mam góry doliny pod skórą, leczę się na niedoczynność tarczycy jednak mam często zawroty głowy, czuję że to jakaś grubsza sprawa hormonalna ale wyniki krwi będą niemiarodajne dopóki karmię, założyłam tu kiedyś wątek o tym ale nikt mi nie pomógł...bo generalnie wszystkie chudną po porodzie a ja nie, nie mogę również brać leków moczopędnych jak karmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co jeszcze... nie wiem jak inne kobiety to robią że mają taki harmonogram dnia... może ja nie potrafię się zorganizować, dajcie jakieś rady... dziecko nie ma regularnych drzemek, raz nie śpi wcale, a czasem aż 3 razy... wstaje koło 5... kładę spać o 19, zasypia 20-21...kp na żądanie... cały dzień domaga się uwagi i zabawy, chciałabym odłożyć na brzuszek żeby poćwiczyło obroty i pełzanie jak inne dzieci, ale zaraz jest ryk i na ręce...ma różne problemy zdrowotne nie będe tego opisywać ale chodzenie po lekarzach i na rehabilitację też zajmuje dużo czasu, ja jem nieregularnie, a pranie leży niewyprasowane od 2 dni, tylko mi nie piszcie że tracę czas na kafe, bo zaglądam tu sporadycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie to poszukaj najpierw psychologa ale nie idź do pierwszego lepszego, spróbuj poszukać kogoś kto już inny polecił że jest niezły. Ja nie wiem czy psychotropy to taki znowu lek na całe zło. Jeśli czujesz że możesz być zagrożeniem dla własnego dziecka to wtedy trzeba śmigać do psychiatry, jeśli problem jest w niespełnionych oczekiwaniach względem dziecka to raczej psycholog. Naprawde nie może ci pomagać nikt z rodziny ? To by wpłynęło dobrze na ciebie. Ja ci powiem że ja ja cały boży tydzień spędzam 24 na dobe z dzieckiem to (mimo że nie mam żadnej depresji poporodowej) to zaczynam sie robić rozdrażniona, zaczyna mi siadać na dekiel, robie sie niecierpliwa wobec dziecka i agresywna, skora do awantur wobec męża. Mi osobiście jak mąz zabierze dziecko chociaż ze 2 razy w tygodniu na 3 godziny to mnie to robie się nie ta osoba, jak posiedze całkiem sama w domu, posłucham sobie muzyki głośnej przez słuchawki, wypije te kawe, czy sobie wymyśla to co tam lubie robić to pozwala mi pozytywnie naładować baterie i na nowo za dzieckiem zatęsknić, z chęcią wrócić do zajmowania się nim. Jeśli uważasz że te leki ci jednak pomogą a to dziecko już piszesz że masz te 4 miesiące a dodatkowo na te wizyta u psychiatry sie czeka ze 2 miesiące to już będziesz miała te pół roku karmienia. Tylko będziesz musiała jeszcze przerobić temat odstawiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość32
Nie bierzesz udziału w konkursie na mamę roku, a tak się momentami zachowujesz, masz prawo być zła i zmęczona i nie musisz mieć z tego powodu wyrzutów sumienia . Tym bardziej jak odpoczywasz ... Daj sobie pomóc oddaj dziecko pod opiekę taty babci itd na kilka godzin wolne poświęc sobie !!! Rozważ czy w Twojej sytuacjinie lepiej karmic butlą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprzewracało wam się w d..pach kiedyś nie było depresji poporodowej anni baby bluesa, a kobiety tyrały, prały tetrę na tarze, robiły dwudaniowe obiady i miały po czworo dzieci, a dzisiaj na każdą histerię i lenistwo jest nazwa medyczna. takie cherlawce nie powinny się rozmnażac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne...kiedyś kobiety mogły sie skupić na tym praniu na tarze i ogarnięciu dzieci, bo nikt od nich nie wymagał bóg wie jakiego zajmowania się dziećmi, rozwijaniu ich zdolności, nie musiały też się martwić za co wyżyć, bo to rola faceta było zarobić na dom, a teraz wiele kobiet musi szukać pracy na macierzyńskim lub chandryczyć się z nieuczciwym pracodawca,, np ja idę do sądu z pracodawcą o nadgodziny i zamiast skupić się na dziecku nie mogę spac po nocach bo musze pisać pisma i szukac świadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość agataaaaa
Cześć miałam tak jak ty, teraz dziecko ma 9 miesięcy i jest o wiele wiele lepiej, daj sobie czas, wiem, ze ci zle, ja tez nie dbalam o siebie, zero reguralnosci, karmienie piersia non stop, zero wyjść z domu, dziecko malo spalo, długie usypiania, nie wyrabialm sie z wyjściem na spacer z mała bo trzeba było gotowac i inne, więc sama widzisz.... Teraz juz jest lepiej, mam lepszy humor, troche juz dbam o siebie, lepiej wyglądam, chociaż nadal jestem zmęczona, ja nie bylam u lekarza, ale moze dobrze ci zrobi jesli pójdziesz najpierw do rodzinnego i sie poradzisz, ale ten etap ktory ty teraz masz ma wiele kobiet. Pozdrawiam i trzymam kciuki za ciebie, aby było lepiej, a będzie zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko jest w podobnym wieku do Twojego, mamy jakiś tam harmonogram dnia, bo bez tego się nie da, wstajemy około 7, ja idę pod szybki prysznic, delikatny makijaż, ubieram się, dziecko w tym czasie leży w łózku lub bujaczku i się bawi, potem butelka (karmię swoim mlekiem, ale odciągam) i idziemy na spacer połączony z zakupami lub biorę syna i psa i idziemy go wybiegać. Po powrocie do domu znów karmienie, trochę zabawy i sen i generalnie tak wygląda nasz cały dzień, w czasie kiedy dziecko śpi ja mogę ogarnać mieszkanie ( absolutnie nie codziennie), zrobić coś szybkiego na obiad, odpocząć trochę. Około godziny 18 jest kąpiel, butelka i generalnie dziecko już idzie spać na noc, mam jeszcze karmienie około 23, ale albo wtedy śpi albo przebudzi się dosłownie na chwilę. Zacznij dawać dziecku smoczek skoro krzyczy, może ma silną potrzebę ssania, jak ryczy położone na brzuszku, to trudno, kładz go tak kilka, nawet kilkanaście razy dziennie choć na chwile, w końcu się nauczy, a ćwiczyć musi. Zacznij odciągać pokarm, niech 2-3 razy w ciągu dnia zje z butelki, więcej zje, więcej pośpi, no i rutyna i rytm dnia- moim zdaniem bez tego ani rusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa... adhd, alergii, dysleksji i innych też nie było? były, tylko nie było to nazwane po imieniu i diagnozowane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:27 fajnie, ale odciaganie mleka na około 8 karmień też zajmuje trochę czasu... mi jedno odciąganie zajmuje pół godz., dziecko tyle nie wytrzyma bez mojej uwagi, zaraz jest darcie, więc odciągać mogę tylko jak mąż jest w domu-wieczorem i w wekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie. Dziś zaplanuj jutro (skorzystaj z tego że od jutra ma być lżejsza pogoda.) I od jutra systematyczne spacery, jeśli jesteś sama w domu to wyluzuj, zrób tylko to co trzeba np obiad, a i odpoczniesz więcej. Popatrz na dziecko i siebie i dostrzeż jaki z Was fajny duet, stara baba która Ci zwróciła uwagę sama powinna siedzieć w domu bo Ty jesteś matką i wiesz lepiej. Macierzyństwo jest trudne, ale i fajne. Dbaj o siebie i fizycznie i psychicznie, odpoczywaj i kochaj siebie i dziecko. Reszta sama się zrobi.. Dużo witamin B, D one też pomagają w przesileniu psychicznym i dasz radę <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze daj sobie pomóc, 24 h na dobę to i święty by miał dosć . Oddaj dziecko pod opiekę swojej mamy odpocznij wyśpij się wez długą kompiel idż z partnerem na kolację itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam, żebyś odciągnęła pokarm 2-3 razy na dobę, a że odciąganie pokarmu trochę trwa, to akurat ja wiem doskonale, bo robię to od 4 miesięcy na każde karmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy na co dzień też taka jesteś? Że wyznaczysz sobie jakiś cel i musisz go osiągnąć nie zważając na środki? Po co chcesz być doskonałą matką? Dla siebie czy dla dziecka? Odpowiedź sobie szczerze. Bo jak dla siebie to musisz przemyśleć pewne rzeczy. Macierzyństwo to nie wyścig. Nie musisz być we wszystkim najlepsza. Jeżeli natomiast chcesz być perfekcyjna dla dziecka, to uwierz, że właśnie dla dziecka nie powinnaś. Każde dziecko ma inne potrzeby. Pamiętaj, że dziecko wyczuwa nastrój matki. Co do lekarza to z tego co się orientuje po pierwsze są leki ziołowe, porady psychologiczne radzące sobie ze stresem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 5 mies niemowle i nie mamy wcale harmonogramu dnia i tak nam jest latwiej. Trzymamy sie tylko godziny kapieli i nocnego spania(mniej wiecej) bo maly sam o tej porze daje zanc, ze jest zmeczony. Przy naszym dosc aktywnym trybie zycie + starsze rodzenstwo harmonogram staly szybko by sie posypal. Podazam za potrzebami dziecka- jak widze ze spiacy ( latwo rozpoznac ) to kalde spac, glody (chce pic) to daje piers. Nie wychodzimy na spacery o stalej porze, tym bardziej ze mamy ogrodek , bywamy o roznaych porach, w zaleznosci od pogody iitp. Jest nam tak dobrze, maly prawie w ogole nie placze. Przy starszaku niby byl plan dnia i trzymanie go bylo nas meczace bo jak przychodzila niby gpdzina spania to wtedy denerwowalam sie, ze on nie spi, a on tym bardziej nie chcial spac . Albo jesli mial spacer o ustalonej porze, a plan sie posypal przez pogode to juz lipa. Wiec ja planow nie polecam. Obserwowanie dziecka, bliskosc i wiez z nim bardzo pomagaja odczytac jego potrzeby. Dzieci maja rozne okresy, czasem sa bardziej marudne (wtedy czesto nabywaja duzo umiejetnosci), potem im przechodzi itp. Moj mial czas , ze nie wylezal na macie 5 min , trwalo to tydzien, a teraz super sie bawi ale oczywiscie potrzebuje tez towarzystwa. Wymyslam mu rozne "atrakcje"- pokazuje zabawki, daje pozrywac listki, wlaczam piosenki i spiewam, czytam, bawimy sie w akuku, ale ja to lubie wiec pewnie mi latwiej. Tez mam okresy zmeczenia i to mocnego, oddaje wtedy dziecko mezowi na jakis czas (wystarczy nawet godzina) i to mi pomaga;-) Acha i tez mamy pewne klopoty z malym i dlatego tym barzdiej staram sie cieszyc tym co mam (nim;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisząc o planie dnia nie mam na myśli, że jak wybija 10 i dziecko nie chce spać, to ja i tak je na siłę kładę, trochę tu przesadziłaś, podobnie ze spacerem i wszystkim innym, bo potrzeby dziecka odczytuję dobrze, ale mamy ustalony schemat dnia i dzięki temu jest łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"taaa... adhd, alergii, dysleksji i innych też nie było? były, tylko nie było to nazwane po imieniu i diagnozowane!!! " Adhd nie było bo jest to efekt uboczny pasieniem dziecka cukrami, dysleksja to nie choroba, alergia to skutek skażenia środowiska oraz chemicznego żarcia którego dawniej też nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety dawniej przede wszystkim robiły w polu a dziećmi zajmowano sie tylko tyle żeby z głodu nie pomarły generalnie to biagały samopas po podwórku a jak były starsze to były chowane twardą ręką. Ja nie piszę tego żeby zachwalać że było lepiej. Były to po prostu inne czasy które miały swoje zalety ale i swoje wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dziadek już nie żyjący mówił że dawniej kobiety szły w pole robić a niemowlęta zostawały na ten czas same w chacie. Jak kobiety wracały z pola to niemowlęta miały krew pod nogami. Takie to były kiedyś czasy. Człowiek głównie walczył o przeżycie. Teraz byłyby lepsze czasy z racji rozwoju techniki. Niestety nie są też lepsze z powodu tego nieograniczonej zachłanności producentów na pieniądze przez co gotowy jest truć drugiego człowieka i środowisko byleby była maksymalizacja zysku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam ogromny problem z tym żeby dziecko leżało na brzuchu. Dodatkowo nie podnosiło głowy w tej pozycji. Miało 3,5 miesiąca i na brzuchu chwiała mu się głowa. Po pierwsze kładałam dziecko jak miało dobry humor, kładłam na przewijaku, który leżał na łóżeczku. Dziecko zabawiałam czymś, skakałam i inne głupoty robiam, żeby je zainteresować. Najpierw wytrzymywał kilkanaście sekund, zaczynał marudzić przewracałam na plecy. Masz może taką dużą piłkę dmuchaną? Lekarz doradził, żeby kłaść na piłce dziecko na brzuszku i delikatnie kołysać. U mnie działała suszarka i włączałam jak było na brzuszku. Bawiliśmy się w przewracanie na boki. Teraz dziecko ma 4,5 miesiaca potrafi przewracać się z brzucha na plecy i odwrotnie, pełza. I samo podnosi głowę. Moje dziecko jest wygodnisiem i leniuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzuciłam sobie b. wysokie wymagania (kp, nieużywanie smoczka), Moje dzieci (teraz już duże) też były karmione piersią do drugiego roku zycia i nie miały smoczka i ja nigdy tego nie uważałam za jakiś wyczyn z mojej strony nie rozumiem jakim to jest osiągnięciem przeciez to jest po prostu naturalne. Nie rozumiem tez jak można być zmeczonym przy m ałym dziecku ja teraz pracując to mogę powiedzieć, że jestem zmęczona, ale okresy w domu z moimi dziećmi wspominam jak wakacje. W czym ktoś ma Ci pomagać? Przecież nie chodzisz do pracy nie pracujesz ciężko fizycznie, owszem cos potrafi być nurzące, karmienie, ale weź sobie usiądź wtrakcie karmienia przed komputerem, albo telewizorem, włącz swoja ulubioną muzykę i usiądź wygodnie w fotelu albo połóż się. Przecieżto też będzie wypoczynek, nic nie musisz robić dziecko samo je a ty sobie leżysz. Obiad i sprzątanie rób gdzy dziecko nie śpi, włóż do leżaczka, do wózka, powies zabawki, połóż na podłodze na kocyku, włącz muzyczkę, weź dziecko na ręce i potańcz przy ulubionych dźwiękach, jak wiele nam daje muzyka. To na prawdę dobry sposób na odstresowanie nawet z dzieckiem na biodrze:) Ja tak robiłam, gdy dziecko spalo miałam chwilę dla siebie, czy to na spacerzeczy to w domu. Nie siedziałam w domu musisz wyjść, idź na zakupy poproś męża żeby zają sie małym a ty idź i kup sobie jakiiś fajny zestaw, musisz wyjśc do ludzi, spotkać się ze znajomymi, wiciągnij męża idźcie razem z małym, ja pamietam że latem mało siedziałam w domu, całymi dniami z wózkiem poza domem, karmienie piersią ułatwia taki tryb życia ponieważ, nie musisz się martwić o jedzenie, zabierasz kilka pieluch chusteczki i ubranka i w drogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×