drogie mamy 6 i 5 latków

mam problem z dziećmi mianowicie córka lat 6 poszła do 1 klasy syn lat 5 poszedł do zerówki mój problem polega na tym że obecnie mieszkam sama a dzieci kończą o różnych porach...

zaprowadzam ich na 8 jednak córka konczy o 11:25 a syn o godzinie 13:35 i teraz pytanie co mam robić z córką przez dwie godziny? przychodzić po nią i czekać z nią na syna 2 godziny? do domu jej nie zaprowadzę bo mamy ponad kilometr i nie zostawię jej samej.

jak byście wybrnęli z takiej sytuacji?

zastanawiam się czy nie napisać listu do ministerstwa edukacji? dlaczego pierwszaki mają lekcję tak krótko??

Zapisz dzieci na swietlice

Beda czekaly na siebie tepa strzało

Mam podobnie,ale mój syn może zostać w świetlicy

moja córka nie może iść na świetlice bo jest tutejsza!!! a świetlica jest dla dojeżdżających.

nie ja pierwsza i nie ostatnia.

znam dziewczynę która w wieku 19 lat miała już trzech synów, jej mąż miał wtedy 18 lat, mimo to skończyli studia i są ustawieni życiowo.

mam też znajomą która w wieku 25 miała już czwórkę i tez jakoś żyje.

A ja swoje dałam do jednej klasy tzn jedno poszło rok wcześniej. Oboje są w tej samej klasie kończą razem a jak jedno zachoruje to lekcje bierze od drugiego. Fajna sprawa mogłaś wcześniej pomyśleć ;)

chciałam posłać córkę rok wcześniej do szkoły bo jest duża ale dyrektorka się nie zgodziła, do jednej klasy by nie chodzili bo nie chciałabym nawet-nie lubią się, niech mają szanse odpocząć od sb.

u nas jest obowiązek odbierania dzieci, nie ma możliwości by dziecko wracało samo przed ukonczeniem drugiej klasy. Hm owszem zaczęłam wcześnie ale to nie znaczy że wcześnie skończę, planuje mieć jeszcze dzieci.

planujesz jeszcze dzieci... ale z kim z D czy P ?? a może masz już nowego ? :)

nie odpowiem na to pytanie.

zmij skróty przygłupie nie czaisz ?? nie bd ci tłumaczył bo i tak nie zrozumiesz...

czyżby już koniec z którymś z nich, a może obydwaj uciekli ?? jeszcze kilka dni temu byłaś taka zakochana, ach... jaka szkoda

To nie od dyrektora zależy czy dziecko pójdzie wcześniej. Dziecko przechodzi badania psychologiczne i pedagogiczne. Moja córka miała wszystko ponad normę więc nie było problemu. Zdaje z nagrodami także wiem że zrobiłam dobrze

Nie czytaj tych debilnych wypocin. Co do pytania to fakt, nie ciekawie. Teraz pol biedy bo w miare cieplo jest i mozesz przeczekac ale pozniej gdy zaczna sie deszcze i sniegi to kolorowo nie bedzie. Pigadaj z Pania dyrektor czy moglabys w drodze wyjatku, nawet za doplata zostawiac dziecko w szkole. Moze sie uda. W sumie co to za zasady, ze swietlica jest dla dojezdzajacych?! Szkola jest dla wszystkich dzieci. Jak to nie zadziala to pisz do kuratorium, ze dyskryminuja dzieci.

no czyli się starać o tą świetlicę mówicie?

to jest temat o dzieciach a nie o tym z którym facetem jestem.

hm a ja chyba sama znalazłam rozwiązanie w tej sprawie.

póki ciepło będę z nią czekała na syna na placu zabaw, pod koniec października wróci moja mama to córkę będę zaprowadzała do domu i będę jechała po syna rowerem.

Mieszkasz sama? Mamuśka z chaty was wywaliła? Ty i te twoje problemy... rzyg

Sama rozwiązała problem, ale najpierw trzeba było na forum pozawracać d/u/pe :-)

myślałam że doradzi ktoś kto ma dzieci w podobnej syt.

A zimą też rowerem? Nie możesz jeździć samochodem?

zimą będę chodziła piechotą. Nie mam prawa jazdy.

Ta wsiowa bieda i samochod? nie zartuj :-D rower to szczyt marzeń.