Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna66

Co można wywnioskować z jego zachowania?

Polecane posty

Gość smutna66

Witam.Postaram się jak najdokładniej opisać moją "randkę",bo totalnie wkręciłam się w tego faceta,a dziwnie to wszystko wygląda.Napisałam na portalu randkowym do chłopaka,który mi się spodobał,zapytałam od razu wprost kiedy wychodzimy.On napisał,że jestem bezpośrednia i że teraz nie da rady,ale za kilka dni pomyślimy.I odezwał się sam za kilka tygodni z propozycją wyjścia jeszcze tego samego dnia.No i wyszliśmy.Aha,ja mam 20 lat (chociaż słyszałam od ludzi,że wyglądam na 16,haha),a on ma 27.Jak go zobaczyłam to od razu zwaliło mnie z nóg,takie ciacho,nawet nie to co w necie.Najpierw na spotkaniu zapytał co chcę robić,zapytałam co proponuje,no i poszliśmy na spacer.Powiedział,że chce sobie kupić takie mało znane zwierzę i zapytał czy wiem co to jest,wiedziałam z grubsza,i on był zaskoczony,bo podobno żadna dziewczyna,którą zna nie miała pojęcia co to za zwierzak.Później rozmawialiśmy o mojej maturze i o pracy i trochę negatywnie tutaj się gadało,bo ja nie zdałam jednego przedmiotu na maturze,a on na to,że on miał też dwóję z tego przedmiotu,a maturę zdał,że powinnam się bardziej przyłożyć i że jak idę zaocznie do szkoły to powinnam już pracować gdziekolwiek.Przyznaję,że trochę nie podobało mi się to w jaki sposób do mnie mówił.Potem zeszło na temat jedzenia mięsa-on dietetyk,ja obrońca praw zwierząt.Dyskutowaliśmy w tym temacie,na za i przeciw,później na temat polowań.Każde trochę broniło swojego zdania.Potem powiedziałam,że też interesuję się dietetyką-bo nie chciałam,żeby z tej wymiany zdań wyszła jakaś mało fajna dyskusja,a trochę się interesuję-troszkę ;) On mnie zaczął wypytywać co wiem na ten temat,trochę mu opowiedziałam to co przeczytałam o tym w necie,to był nawet spoko temat.Pytał dlaczego do niego tak napisałam wprost,że dziewczyny tak zazwyczaj nie piszą,ja na to,że zawsze taka już jestem,że nie miałam nic lepszego do roboty,to chciałam wyjść,a on chyba wtedy mówił znowu o tej pracy,że powinnam poszukać,jak dobrze pamiętam.Poszliśmy do restauracji,jak rozmawialiśmy do patrzyliśmy sobie w oczy i uśmiechaliśmy się-nie tylko w restauracji,tylko przez całe spotkanie.On mi mówił w tej restauracji,że jest zawsze niezdecydowany co do jedzenia i ciuchów.. to ja na to,że z ciuchami też tak mam,bo wszystko podoba mi się w sklepie i w końcu nic nie kupuje,a on na to,że a tak to on nie ma.Jak wracałyśmy to atmosfera zrobiła się bardziej luźna.Tyle,że on zaczął mieć momentami jakąś głupawkę.Potem sobie przypomniał,że zostawił w restauracji marynarkę.Powiedział,że jest za bardzo zamyślony.Ja na to,żeby nie myślał tyle o pracy,on na to,że nie myśli o pracy,że no może tylko przez chwilę myślał.Jak doszliśmy pod mój dom to zapytał czy mógłby wejść i wziąć sobie z neta nr do tej restauracji,żeby mu odłożyli tą marynarkę.Wpuściłam go,a jak szliśmy do mojego mieszkania to ja się śmiałam,że najwyżej będę musiała mu pożyczyć swoją marynarkę jak mu tamtą ukradną i że najwyżej się rękaw rozetnie :D On na to,że przecież on jest chudszy ode mnie.. wiem,że to był żart,bo ja jestem bardzo szczupła,a on przypakowany.Weszliśmy do mnie,wziął ten nr i zadzwonił tam,podziękował za nr.Powiedział,że ładnie mieszkam,śmiał się,że zaraz oceni czy jestem bałaganiarą,ale stwierdził,że mam wysprzątane :D Widział w moim laptopie moje zdjęcie ze studniówki,bo mam na tapecie,powiedział,że ładnie wyglądam na tym zdjęciu i że kojarzę mu się z dziewczyną z takiego filmu,która najpierw była nieśmiała,a później bardzo śmiała,że z wyglądu jestem podobna.Pytał czemu go nie zaprosiłam do znajomych na fb,że w razie czego mogłam go potem wyrzucić :) Potem opowiedział tam jeszcze jakąś śmieszną historię,pośmialiśmy się.. próbowałam go zbajerować,wiecie,odchylanie głowy,bawienie się włosami,przygryzanie ust.. ale on w ogóle nie patrzył na moje usta,patrzył mi cały czas w oczy i opowiadał uśmiechając się.Jak był u mnie w domu to tak mnie nosiło,hehe.. No i na koniec powiedział,że pójdzie już,bo pewnie mam coś do roboty,ja na to,że nie mam,ale pewnie on ma,on na to,że nie,ale nie będzie mi na pierwszym spotkaniu tak w mieszkaniu przesiadywał.Nic już na to nie mówiłam.Zakładał buty,pośmialiśmy się jeszcze,wspomniałam jeszcze,że pracowałam tu i tam jak miałam zdawać maturę i on wtedy na to,że a to dlatego pewnie tak wyszło z tą maturą.No i na pożegnanie podanie dłoni,"pa" i tyle.To spotkanie nasze na dworze trwało godzinę i w domu jakieś 5 minut.Tego dnia już się nie odzywał,ale to był już późny wieczór,następnego dnia też cisza,kolejnego dnia napisałam sms czy udało się odzyskać tą marynarkę,odpisał po 1,5 h "tak,jeszcze tego samego dnia :) " to ja na to napisałam,że "to dobrze,bo już myślałam,że będę musiała pożyczyć Ci swoją :) " Na to już nic nie odpisał.To było w środę.W czwartek cisza,dziś w piątek też cisza.No i ja nie wiem.. czy on się do mnie odezwie,czy mam go na tym fb zaprosić i coś do niego pisać,czy czekać,a czy on w ogóle nie chce kontynuować tej znajomości?Dziękuję,jeśli ktoś z Was dał radę przeczytać to do końca i proszę o odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spdf
nie robiłabym sobie nadziei na Twoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotkał się, pogadał, obejrzał chałupę, popatrzyła na napaloną gó/wniarę i zwiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób sobie nadziei. Widocznie nie jesteś w jego typie. On raczej szuka kogoś spokojniejszego. Bardziej odpowiedzialnego a nie rozciumcianej 20stki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby był nieśmiały to to jeszcze jakieś nadzieję można mieć, a tak? U niego nie zaskoczyło. To nie twoja wina, this is DNA. Na serio zostawił tam te marynarkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w ogóle mogłaś to krócej opisać - straszne lanie wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna66
Rozumiem.Dlaczego jednak w takim razie podczas całego spotkania ciągle się do mnie uśmiechał,chciał,żebym go zaprosiła do znajomych na fb i pochwalił moje zdjęcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spdf
Chciał być miły poprostu. Odpuść od razu, bo później Ci się będzie trudniej otrząsnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego polskie głupie dziewuchy bycie miłym i kulturalnym odbierają jako wielką miłość??? biją was i wyzywają w domach rodzinnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz do mojej wrózki. Ona Ci na pewno pomoze i odpowie na nurtujące Cię pytania. Ja często korzystam z jej rad. Podaje Ci namiar na nią ; tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna66
No i co,tak wszyscy byliście na nie,ja sobie już odpuszczałam,nie pisałam do niego,a on właśnie sam do mnie napisał wczoraj późnym wieczorem,że miał bardzo dużo pracy w weekend i co u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spdf
Pewnie myśli, że jesteś niedostępna i chce cię zdobyć. A po wszystkim znowu oleje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był miły bo ty byłaś miła i tyle. Piszesz że chciałaś go "zbajerowac" a on nic. Gdyby był Tobą zainteresowany w TEN SPOSÓB to zareagowałby inaczej. Zakochany czy tam zauroczony facet inaczej się zachowuje. Możliwe że faktycznie miał dużo pracy jednak gdyby mu zależało to znalazłby pół minuty na napisanie sms, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda mi to na czysto przyjacielską relację. Przegryzanie warg to bardzo jednoznaczny sygnał, a on go zignorował... Ups.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chyba szuka kobiety równej sobie. Ambitnej, pracującej, dojrzałej. A nie dziewczyny która kiedyś tam pracowała i miała problemy ze zdaniem matury. Nie obraź się, ale to kobietę powinno się zdobywać, a ty niedosc że ty napisałaś do niego tak bezpośrednio, potem próbowałaś się przymilać w swoim mieszkaniu, a potem jeszcze sama do niego pisałaś to...sorry. Jeśli on się odezwie to tylko dlatego jak zechce mu się ****ać bo wyczuł chętną, bezpośrednią dziecine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwał się żeby przytrzymać kontakt - widział, że jesteś napalona więc jak go fujarka zaswędzi będzie wiedział do kogo iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×